O kurde, dziewczyny, ale sprzeczne emocje panują dzisiaj na forum, i łzy radości i smutku...
Hej jestem już po wizycie. Tak jak. Mówiłam beta nie spadła bez powodu. Jeden z bliźniaków obumarł
za to z drugim dzidziusiem wszystko w porządku
I współczuję i gratuluję. Słyszałam, że to jest częste przy bliźniakach, że jedno z nich obumiera. Trzymaj się kochana, drugie serduszko bije
Koperek jest na wzdęcia. Muluszkom też podajemy na problemy brzuszkowe. A mamy które kp same powinny pić wtedy herbatę z kopru.
Kopru się nie podaje bo jak się okazuje jest szkodliwy, a to że maluchy mają gazy, kolki itp to kwestia niedojrzałego układu pokarmowego i ewentualne kropelki trochę załagodzą ale raczej trzeba czekać aż układ pokarmowy się rozwinie.
Choćby mama była o samej wodzie to takie dziecko będzie mieć gazy.
No ta nawet pytam tej lekarki to pani nie sprawdzi chociaż czy żyje? A ona że za tydzień USG prenatalne
Ja też chodzę na nfz i jak jest ok to USG w wyznaczonych tygodniach tylko.
Ostatnia ciąża to było USG przy każdej wizycie a miałam je w zasadzie co dwa, trzy tygodnie no ale krwawilam i macica się stawiała. Więc lekarz sprawdzał co z dzieckiem.
Dziewczyny nie wierze. serce juz nie bije.. znowu to samo, dlaczego... jutro ijedziemy do szpitala. musimy zabezpieczyc material i wyslac do genesis do badania mikromacierzy.
mam w glowie masakre.
Bardzo współczuję
nawet nie próbuje sobie wyobrazić co teraz czujesz.
Wierzę , że zbadają wszystko, wdrożą odpowiednie leczenie i się uda. Trzymam za Ciebie mocno kciuki
Cześć dziewczyny. Podczytywałam Was już jakiś czas, jednak nie chciałam się udzielać póki nie zobaczę bijącego serduszka. I niestety nie będzie mi to dane. W sobotę zaczęło się krwawienie, dzisiaj lekarz potwierdził poronienie. Jestem w rozsypce... To była moja pierwsza ciąża.. Trzymam za Was kciuki.
Zdecydowanie za dużo takich wieści.
Trzymaj się, co moge więcej napisać.
Trzymam kciuki, żeby następna ciąża zakończyła się szczęśliwie.
Hej. Nie ma siły nie doczytam Was... Ja zaczęłam wczoraj plamić, dziś lekarz i nic konkretnego się nie dowiedziałam...
Któraś tu chyba też plamiła ale nie pamiętam nicka? Jak to się potoczyło i jaka była przyczyna?
Który masz tydzień? Ja w ostatniej ciąży zaczęłam plamić od 12 tygodnia. Przeszło w krwawienia i trwały do 20 tygodnia.
Brak przyczyny. Byłam wiele razy w szpitalu, u ginekologa z polecenia z bardzo dobrym sprzętem...mój też jest dobry, nikt nie wiedział dlaczego, dziecko dobrze się rozwijało. Mam zdrową córkę, ale ten okres wspominam koszmarnie.