reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwcowe mamy 2021

Dziewczyny , które mają już dzieciaczki. Ile ważyły Wasze pociechy przy porodzie? Ja mam 3 synów i niestety ale do mikrusów nie należeli , chociaż przy każdym porodzie położne twierdziły , że dziecko nie może być duże bo mam mały brzuszek. Teraz z racji 4 ciąży na tej pierwszej wizycie kontrolnej powiedziałam lekarce, że jak 4 syn to tylko cc. Oczywiście tak się tylko pocieszam w myślach, bo znając realia jak człowiek nie zachęci odpowiednio lekarza gotówką to nic z tego nie będzie [emoji848]
Mój ważył 3640 i 56 cm czyli taki akurat ale poród też miałam bardzo ciężki z zagrożeniem życia dziecka.
 
reklama
A ile czasu będziecie się tak męczyć?
Ani z moimi, ani z teściami bym nie wytrzymała dłużej niż 3 dni. Moja mama denerwuje się, gdy zwróci się jej uwagę, chociażby i chodziło o postawienie talerza w inne miejsce. Dla niej to potwarz i obraza. Mój tata to leń. Kiedyś był super aktywny, odkąd podupadł trochę na zdrowiu nagle usiadł i tak sobie siedzi i czeka aż mu się pod nos podstawi. Leży dosłownie cały czas. Teść jest jako tako jeszcze i w miarę dostosowuje się do nas jak już jesteśmy razem, chyba jedyny z całej czwórki nie denerwuje niczym, czasami jest tylko nieuważny i potrafił postawić gorącą kawę na ławę i gdyby nie mąż, to mały byłby poparzony. A teściowa? Nie do opisania. Leniwa dyrektorka, pelna chamstwa, nieopisanego bycia bucem. Jeśli nie jest tak, jak ona rozkaże (tak, rozkaże, bo ona rozkazuje), to jest tak wściekła, że potrafi przeklinać, przestaje się odzywać i nie odbiera od syna telefonu przez nawet dwa miesiące. Jak poroniłam, nie wiedziała, nie odzywała się, nie odbierała telefonu. W końcu teść się wyłamał i po cichu zadzwonił do męża, mąż powiedział, dlaczego jesteśmy nieobecni i jak nam źle od ponad miesiąca, to wielka pani zadzwoniła. Ale tylko po to, żeby nakrzyczeć na męża, że jak śmiał jej nie powiedzieć, co się stało. Ach, a jak przyjeżdża do syna, któremu urodził się syn i który jest wykończony, a ja ledwo się ruszam po CC i z braku snu, to ona pyta, co na śniadanie,co na obiad i co na kolację, i potrafi kazać mi wstać, bo ona w tym danym momencie MUSI mi pokazać, jakie zasłony powinnam kupić do sypialni. Nie znoszę tej baby :)
O matko, to widzę, że mamy podobnie 🤦 Ja też nawet jak padałam na twarz, to musiałam wstawać i iść do niej, bo ona mi coś chciała na Facebooku pokazać. Współczuję Ci, bo to nic przyjemnego, w szczególności, jak właśnie byłaś po CC, a tu jeszcze rozkazy. Ja ogólnie jeszcze mojej teściowej nie mówiłam, że jestem w ciąży, bo w poprzedniej dowiedziała się w 6 tygodniu, i za chwilę wiedzieli już WSZYSCY, nawet znajomi znajomych, z którymi nie miało się kontaktu od dawna. Ogólnie to moja teściowa robi z siebie ofiarę, i jak tylko się jej zwróci uwagę, to trzaskanie drzwiami i wszystkim wokół to norma, i żalenie się później przez kilka dni koleżankom przez telefon, jak to ona ma źle, bo np. syn jej zwrócił uwagę o coś. A kłamczucha z niej taka, że nie mam pytań. Każdemu mówi coś innego, a później sama się w tym gubi i odwraca kota ogonem, żeby tylko nie było na nią. W przyszłym roku latem chcielibyśmy już się wyprowadzić, ale jak będzie jeszcze gorzej niż do tej pory, to być może wynajmiemy jakieś mieszkanie, bo już nie mamy nerwów. Czasami brak słów 🙈
 
Dziewczyny , które mają już dzieciaczki. Ile ważyły Wasze pociechy przy porodzie? Ja mam 3 synów i niestety ale do mikrusów nie należeli , chociaż przy każdym porodzie położne twierdziły , że dziecko nie może być duże bo mam mały brzuszek. Teraz z racji 4 ciąży na tej pierwszej wizycie kontrolnej powiedziałam lekarce, że jak 4 syn to tylko cc. Oczywiście tak się tylko pocieszam w myślach, bo znając realia jak człowiek nie zachęci odpowiednio lekarza gotówką to nic z tego nie będzie [emoji848]
Córka 3150 g w 37 tc, a syn 3100g w 38tc. Gdyby dotrwali do końca pewnie by było więcej.
 
Podbijam pytanie, bo zaczynam się niepokoić
Ja czasem miałam po usg większy ból brzucha, ale nie był on jakiś mega mocny. I ból pleców też, bo mam bardzo mocne tylozgiecie macicy. Jeśli nie boli mocno to bym się nie martwiła, powinno do jutra minąć :)

Ja po pierwszej wizycie gdzie mialam i cytologie pobierana i usg to tez brzuch mnie pobolewal i odczuwalam bardziej ale na drugi dzien bylo lepiej

Co do sexu to u nas poki co lipa bo jest mi non stop zimno.. spac mi sie non stop chce ze ja padam od razu jak uspie dzieci.. modle sie o to aby to minelo bo naprawde ciezko to widze bo wczesniej bylo 3/4 razy w tygodniu..
Senność minie ;) przynajmniej mi minęła jakoś w 2 trymestrze. Bo na początku zasypialam w pracy nawet na stojąco :p

To zazdroszczę w porządku teściów 😂 Mojego rodzice się rozstali, i przez to teściowa (przyszła, ale już tak na nią mówię, bo mi łatwiej 😅) wprowadziła się do nas... Bez pytania! 😭 Faktem jest, że mieszkamy w domu po jej tacie, ale on sam nam mówił przed śmiercią, że ten dom jest nasz i możemy sobie tutaj mieszkać. Ona też wyraziła zgodę, bo przepisany jest na nią. Ale jak chciała tu przyjść mieszkać, to powinna chociaż uprzedzić, a ona w marcu w nocy przyjechała, zwiozła swoje rzeczy, i tak już została 🤦 Jej się dobrze mieszka, bo ma wszystko gdzieś, a mnie szlag trafia z nią 😤 Lubiłam z nią gadać, ale jak z nią nie mieszkałam 😂 Ze swoją mamą też bym nie wytrzymała, ale też bym miała wysprzątane i ugotowane, bo moja mama to pedantka nie z tej ziemi 😂
Chyba by mnie trafiło jakby mi się ktoś tak do mieszkania zwalil i to bez uprzedzenia....
My akurat mieszkamy w jednym domu z tesciami, ale mamy osobne wejście, swoje poddasze gdzie mamy wszystko osobno i nikt m się nie plącze pod nogami. Teściowa pedantka w kwestii porządku, A ja mniej :p ale mój syf to mój syf i jej nic do tego :p

Ja teeeż 😭 Tak nam się dobrze razem mieszkało z moim, ale cóż, któregoś, wątpliwie pięknego, dnia jego mamusia postanowiła w nocy przyjechać bez pytania (teoretycznie to jej dom, ale sama nas tu ściągnęła, żebyśmy razem sami mieszkali), i tak już została 🤦 Mój już ma jej serdecznie dosyć, bo nawet po sobie kubka do zmywarki nie potrafi włożyć, a mnie wtedy szlag jasny trafia 😂 No nic, muszę się jakoś przemęczyć 🙈🥴
Kupiliśmy działkę wiosną, blisko mojej rodzinnej miejscowości, i chcielibyśmy w przyszłym roku się tam przeprowadzić. Oczywiście nic jeszcze nie mamy rozpoczęte z budowy, na razie załatwiamy formalności, ale jak tylko będzie zrobiony salon, kuchnia i łazienka, to uciekamy stąd jak najprędzej 🙈
Uciekajcie uciekajcie :p wystarczy nawet kuchnia i łazienka, bez salonu 🤣

A ile czasu będziecie się tak męczyć?
Ani z moimi, ani z teściami bym nie wytrzymała dłużej niż 3 dni. Moja mama denerwuje się, gdy zwróci się jej uwagę, chociażby i chodziło o postawienie talerza w inne miejsce. Dla niej to potwarz i obraza. Mój tata to leń. Kiedyś był super aktywny, odkąd podupadł trochę na zdrowiu nagle usiadł i tak sobie siedzi i czeka aż mu się pod nos podstawi. Leży dosłownie cały czas. Teść jest jako tako jeszcze i w miarę dostosowuje się do nas jak już jesteśmy razem, chyba jedyny z całej czwórki nie denerwuje niczym, czasami jest tylko nieuważny i potrafił postawić gorącą kawę na ławę i gdyby nie mąż, to mały byłby poparzony. A teściowa? Nie do opisania. Leniwa dyrektorka, pelna chamstwa, nieopisanego bycia bucem. Jeśli nie jest tak, jak ona rozkaże (tak, rozkaże, bo ona rozkazuje), to jest tak wściekła, że potrafi przeklinać, przestaje się odzywać i nie odbiera od syna telefonu przez nawet dwa miesiące. Jak poroniłam, nie wiedziała, nie odzywała się, nie odbierała telefonu. W końcu teść się wyłamał i po cichu zadzwonił do męża, mąż powiedział, dlaczego jesteśmy nieobecni i jak nam źle od ponad miesiąca, to wielka pani zadzwoniła. Ale tylko po to, żeby nakrzyczeć na męża, że jak śmiał jej nie powiedzieć, co się stało. Ach, a jak przyjeżdża do syna, któremu urodził się syn i który jest wykończony, a ja ledwo się ruszam po CC i z braku snu, to ona pyta, co na śniadanie,co na obiad i co na kolację, i potrafi kazać mi wstać, bo ona w tym danym momencie MUSI mi pokazać, jakie zasłony powinnam kupić do sypialni. Nie znoszę tej baby :)
O mamo... co za baba.... z taka to najlepiej jak najdalej...

Dziewczyny , które mają już dzieciaczki. Ile ważyły Wasze pociechy przy porodzie? Ja mam 3 synów i niestety ale do mikrusów nie należeli , chociaż przy każdym porodzie położne twierdziły , że dziecko nie może być duże bo mam mały brzuszek. Teraz z racji 4 ciąży na tej pierwszej wizycie kontrolnej powiedziałam lekarce, że jak 4 syn to tylko cc. Oczywiście tak się tylko pocieszam w myślach, bo znając realia jak człowiek nie zachęci odpowiednio lekarza gotówką to nic z tego nie będzie [emoji848]
Moja córka 3640, ale też miałam cc, więc nie mam pojęcia jak byłoby przy naturalnym
 
A wiesz że to nawet ma swoją nazwę? Mykofobia😁 też nienawidzę grzybów, nie mogę na nie ani patrzeć, ani ich wąchać, a o jedzeniu nie ma nawet mowy. Mój z kolei uwielbia i marzy o tym, żeby odmieniło mi się tak jak Tobie, nawet przeczytałam mu Twój post i żyje teraz tą nadzieją🤣 Bo póki co w domu nie ma opcji że zrobi cokolwiek z grzybami😁



Oj tak Pomidorki😍 jak od paru dni mogłabym jeść tylko chipsy i fast foody, tak dziś na kolacyjkę goły pomidor i rzodkiewki, a na deser jabłko i borówki🤷‍♀️
Oo borówki dobrze ze mi o nich przypomnialaś, czekają w lodówce na swoją kolej. Zaraz dorwę jakieś lody i posypie owockami :))
 
Ja dziś miałam ochotę na obiad, zjadłam i od tego czasu czuje że to był błąd... coś mi nie siadla papryka :( myśląc o obiedzie na jutro, na samo wspomnienie o mięsie, zrobiło mi się bleeee, więc ja mam pierogi, A mąż będzie się obsługiwał z obiadem sam :p
 
Spełniłam swoje marzenie, i byłam w KFC 🙊 Ale oczywiście jak to ja, nie mogło się obejść bez jakiejś dziwnej sytuacji. Jem sobie ze smakiem tortille z b-smarta, nagle takie twarde mięso, no to mówię sobie (mmm, ale chrupiąca panierka), i na siłę jedynkami odgryzłam tę chrupiącą panierkę. I co? Okazało się, że to była kość! Po pierwsze: całe szczęście, że mi się jedynki nie pokruszyły, ale z drugiej strony łatwiej by przelatywało przy 🤮 😂😂 A po drugie, to tak mi się nie niedobrze od razu zrobiło, że o mamo 😭 Ale wyjęłam całe mięso, i zjadłam do końca, bo mi szkoda było wyrzucić 🙊😂

Co do seksu, to ja nawet jakbym miała pozwolenie od lekarza, to raczej nic by z tego nie było, bo moje libido jest na poziomie minusowym 🤦 Mój zresztą boi się o dzidzię, więc też jakoś daje radę (czasami z wielkim bólem 😂).

W ogóle to dzisiaj miałam jakiś straszny dzień. Ciągle chodzę smutna, płaczę z byle powodu, a za chwilę śmieję się jak głupi do sera z niczego 🥴 Jeszcze jakby tego było mało, to mieszkamy z teściową, która nie dokłada się do żadnych rachunków ani do niczego, nie pomaga przy sprzątaniu, zakupy zrobi raz na ruski rok i to to co ona lubi, a później nam wmusza 🤮 Przy szykowaniu obiadów itp. też mi nie pomaga (nawet jak pracowałam, i nie było mnie 10h dziennie w domu, to po powrocie musiałam ogarniać sprzątanie i gotowanie, bo mój też długo w pracy, a teściówka cały dzień z telefonem siedziała, i do dzisiaj tak robi 😔). No i na jutro sobie zaprosiła gości, i dzisiaj zaczęła smażyć jakieś mięsa, a ja w pokoju do wiadra oddawałam to co zjadłam, bo tak tufiło 😂 A finał tego jest taki, że przyszła do nas do pokoju, otwarła drzwi na oścież i oznajmiła, że ona już musi jechać gdzieś i żebyśmy pochowali wszystko do lodówki jak wystygnie. Jak wyszła z pokoju, to ja się tak rozryczałam, że mój nie mógł mnie uspokoić, a jak w końcu się doprosił żebym powiedziała czemu płaczę, to sama uznałam, że debil ze mnie, bo rozryczałam się ze względu na to, że napuścila mi do pokoju jeszcze więcej tego smrodu mięsa 😂😂😂

Ale się rozpisałam 🙈 Ale już czuję się lepiej, bo przynajmniej się wygadałam, nawet jeśli nikt tego nie przeczyta 😂
 
reklama
O matko, to widzę, że mamy podobnie 🤦 Ja też nawet jak padałam na twarz, to musiałam wstawać i iść do niej, bo ona mi coś chciała na Facebooku pokazać. Współczuję Ci, bo to nic przyjemnego, w szczególności, jak właśnie byłaś po CC, a tu jeszcze rozkazy. Ja ogólnie jeszcze mojej teściowej nie mówiłam, że jestem w ciąży, bo w poprzedniej dowiedziała się w 6 tygodniu, i za chwilę wiedzieli już WSZYSCY, nawet znajomi znajomych, z którymi nie miało się kontaktu od dawna. Ogólnie to moja teściowa robi z siebie ofiarę, i jak tylko się jej zwróci uwagę, to trzaskanie drzwiami i wszystkim wokół to norma, i żalenie się później przez kilka dni koleżankom przez telefon, jak to ona ma źle, bo np. syn jej zwrócił uwagę o coś. A kłamczucha z niej taka, że nie mam pytań. Każdemu mówi coś innego, a później sama się w tym gubi i odwraca kota ogonem, żeby tylko nie było na nią. W przyszłym roku latem chcielibyśmy już się wyprowadzić, ale jak będzie jeszcze gorzej niż do tej pory, to być może wynajmiemy jakieś mieszkanie, bo już nie mamy nerwów. Czasami brak słów 🙈
Nie ma co współczuć, ja nie robię niczego, czego ona chce. Teść kiedyś pijany powiedział, że mnie podziwia, bo jestem chyba jedyną, która daje jej radę i ma ja w dupie. Gdy ona czegoś chce, ja ją ignoruje. Gdy pyta, co na śniadanie, pokazuje jej, gdzie jest lodówka i podpowiadamy, co bym chętnie zjadła i idę pod prysznic. Ja się własną mama nie przejmuje od dawna, a miałabym się przejmować obca babą? :) Mnie tylko żal trochę męża, bo mu czasami żal, że jego własna matka zachowuje się jak idiotka. A ona ma drugiego syna, pierworodnego, maminsynka, który jej słucha i który się nią bardziej przejmuje. I jemu daje kasę, jemu oddała właśnie samochód, bo facet 35-letni, zarabiający "tylko" 18 koła nie potrafił kupić sobie dobrego samochodu z narzeczoną, zarabiającą "tylko" 15 koła. My nie dostajemy, bo mąż jest gorszym synem, ale nam to odpowiada. Wolimy tak niż mieć ją na co dzień, chociażby i przez telefon :)
 
Do góry