reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2021

Ja wczoraj byłam u lekarza 33tc, mala ma 2050kg a ja już 15kg na plusie.
Lekarz dalej nie widzi wskazań do cc przy tych mięśniakach, ale może to i lepiej.

Ktg mam mieć robione przed następna wizyta za 2tyg czyli 35tc.

Ogólnie czujemy się dobrze, ale im bliżej porodu tym bardziej się stresuje. W szpitalu ostatnio kobieta zmarła po cc. Miała ponoć łożysko przodujące i była juz po 2 cc. Tragedia niesamowita :-(
Chodzi o tą kobietę ze szpitala w Kaliszu?? Będziesz tam rodzić?
 
reklama
Chodzi o tą kobietę ze szpitala w Kaliszu?? Będziesz tam rodzić?
Tak właśnie o tą. Mój lekarz prowadzący tam pracuje i ja sama 1 dziecko też tam rodziłam.
Ciężko mi teraz wybrać jakiś inny szpital, skoro od początku ciąży z zaufaniem chodzę do swojego lekarza.
Wiem że ta kobieta miała problematyczny poród gdzie wystąpił krwotok nie do opanowania.... No ale tak czy siak z moimi mięśniakami czuję strach.
 
Prywatnie.
Jest tu jakiś temat o covid? Stwierdzili u mnie teraz. Lękam się.
Nie wiem czy jest osobny temat, musisz poszukać. Ale masz jakieś objawy? Generalnie z tego co obecnie wiadomo, to w ciąży przy stwierdzonym covidzie powinno się wdrożyć profilaktykę przeciwzakrzepową czyli zastrzyki z heparyny. Niby covid może powodować przedwczesny poród, ale kilka dziewczyn tu nie dawno przeszlo i jest okej :)
 
Haha no widzisz, już coś jest.
A wiesz, ja sobie pozwalam na naleśniki, jak piekę ciasto to też jem kawałek na podwieczorek albo drugie śniadanie. Cukier na czczo dziś 85 więc dla mnie dobrze. Moja słabością są też serki homogenizowane waniliowe 🙈 dziś zjadłam na śniadanie dwie kromki chleba i taki serek i cukier po godzinie 104 🤷
Kurczę... To u mnie trochę gorzej. Rano mam zawsze powyżej 100, a później to różnie. Właśnie nie mogę jednej rzeczy ogarnąć. Bo pierwszy tydzień jadłam przepisowo i cukier był ok - prócz na czczo. Ale później pękłam i na drugie śniadanie wpierdzieliłam mufinkę z kajmakiem i po godzinie cukier 120. I potem zaczęłam eksperymentować z różnymi posiłkami. Nie rozumiem niektórych wyników. Są dla mnie nie logiczne, a to doprowadza mnie do irytacji i wkurzenia. Dziś jednak przejrzałam wszystkie dane jakie zgromadziłam i okazuje się, że zjedzenie takiej słodyczy nawet jeśli po godzinie cukier w normie, to późniejsze posiłki, nawet jeśli są idealne i o niskim ig - to i tak wyjdzie wysoki wynik. Dlaczego? Nie rozumiem.

Dziś byłam u teściów i teściu zawsze robi jedyne ciasto, które sam piecze. Wie, że lubię, wie, że nie lubię jak nawali tam cukru, więc daje mniej i ... No zjadłam jeden kawałek. Nie wiem jaki był wynik, ale później kolacja. Zjadłam tylko 2 małe kromki z serem białym, pomidorem i cebulą. Cukier 180...... Pierwszy raz miałam taki wysoki. I jak przejrzałam dane z dwóch tygodni to jeśli trafiło mi się zjedzenie słodkiego w samodzielnym posiłku, to cukier spoko po godzinie, ale późniejsze cukry to już powyżej 140.

Chyba jednak samą dietą tego nie ogarnę. Jeszcze gdyby te wyniki były logiczne, gdybym znała zależność... A tak to nie ogarniam! I to jedzenie 5x dziennie... Eh... Przecież w pierwszym tygodniu diety cukrzycowej ja schudłam 1,5kg!!!! Jestem w 30tc i schudłam! Jak po dwóch i pół tyg od ostatniej wizyty u doktorki weszłam na wagę to się okazało, że mam mniej 0,5kg (bo owszem, schudłam, ale potem zaczęłam kombinować z jedzeniem i kilo wróciło). Ja jestem głodna jedząc 5 posiłków. Kończę śniadanie - głodna. Jem drugie - głodna. Czekam do obiadu - tu głodna nie jestem. Podwieczorek z chęcią bym zaliczyła już do kolacji, ale nie, trzeba podzielić. No to coś zjadam i - głodna. Kolacja koniecznie podzielona na dwie części, bo po pierwszej - głodna i zanim pójdę spać umieram i trzeba dojeść. A po mojemu? Zjem kolację o 18-19:00 i o 24:00 wciąż nie jestem głodna. Dziś eksperymentuję. Bo wyczytałam, że jak się ma wysoki wynik rano, to trzeba zjeść coś przed snem - jak do tej pory u mnie to nie działa. Wczoraj i dziś ostatni posiłek o 19:00. Dziś rano cukier poniżej 100 czyli nieźle. Zobaczymy jutro rano.

Trudno. Będzie trzeba brać insulinę to wezmę. I tak rodzę niedługo (Wg dr rodzimy za niecałe 6 tyg).

... Ja po prostu nie rozumiem jak to wszystko działa. A im więcej czytam tym bardziej zła jestem, bo na każdej stronie coś innego. Jak po zjedzeniu wypasionego muffina mogę mieć cukier w normie? No jak?! Diabetologa mam dopiero w tygodniu. Opowiem o moich wątpliwościach, zaniosę wszystkie skrupulatnie robione notatki. Zobaczymy.
 
Kurczę... To u mnie trochę gorzej. Rano mam zawsze powyżej 100, a później to różnie. Właśnie nie mogę jednej rzeczy ogarnąć. Bo pierwszy tydzień jadłam przepisowo i cukier był ok - prócz na czczo. Ale później pękłam i na drugie śniadanie wpierdzieliłam mufinkę z kajmakiem i po godzinie cukier 120. I potem zaczęłam eksperymentować z różnymi posiłkami. Nie rozumiem niektórych wyników. Są dla mnie nie logiczne, a to doprowadza mnie do irytacji i wkurzenia. Dziś jednak przejrzałam wszystkie dane jakie zgromadziłam i okazuje się, że zjedzenie takiej słodyczy nawet jeśli po godzinie cukier w normie, to późniejsze posiłki, nawet jeśli są idealne i o niskim ig - to i tak wyjdzie wysoki wynik. Dlaczego? Nie rozumiem.

Dziś byłam u teściów i teściu zawsze robi jedyne ciasto, które sam piecze. Wie, że lubię, wie, że nie lubię jak nawali tam cukru, więc daje mniej i ... No zjadłam jeden kawałek. Nie wiem jaki był wynik, ale później kolacja. Zjadłam tylko 2 małe kromki z serem białym, pomidorem i cebulą. Cukier 180...... Pierwszy raz miałam taki wysoki. I jak przejrzałam dane z dwóch tygodni to jeśli trafiło mi się zjedzenie słodkiego w samodzielnym posiłku, to cukier spoko po godzinie, ale późniejsze cukry to już powyżej 140.

Chyba jednak samą dietą tego nie ogarnę. Jeszcze gdyby te wyniki były logiczne, gdybym znała zależność... A tak to nie ogarniam! I to jedzenie 5x dziennie... Eh... Przecież w pierwszym tygodniu diety cukrzycowej ja schudłam 1,5kg!!!! Jestem w 30tc i schudłam! Jak po dwóch i pół tyg od ostatniej wizyty u doktorki weszłam na wagę to się okazało, że mam mniej 0,5kg (bo owszem, schudłam, ale potem zaczęłam kombinować z jedzeniem i kilo wróciło). Ja jestem głodna jedząc 5 posiłków. Kończę śniadanie - głodna. Jem drugie - głodna. Czekam do obiadu - tu głodna nie jestem. Podwieczorek z chęcią bym zaliczyła już do kolacji, ale nie, trzeba podzielić. No to coś zjadam i - głodna. Kolacja koniecznie podzielona na dwie części, bo po pierwszej - głodna i zanim pójdę spać umieram i trzeba dojeść. A po mojemu? Zjem kolację o 18-19:00 i o 24:00 wciąż nie jestem głodna. Dziś eksperymentuję. Bo wyczytałam, że jak się ma wysoki wynik rano, to trzeba zjeść coś przed snem - jak do tej pory u mnie to nie działa. Wczoraj i dziś ostatni posiłek o 19:00. Dziś rano cukier poniżej 100 czyli nieźle. Zobaczymy jutro rano.

Trudno. Będzie trzeba brać insulinę to wezmę. I tak rodzę niedługo (Wg dr rodzimy za niecałe 6 tyg).

... Ja po prostu nie rozumiem jak to wszystko działa. A im więcej czytam tym bardziej zła jestem, bo na każdej stronie coś innego. Jak po zjedzeniu wypasionego muffina mogę mieć cukier w normie? No jak?! Diabetologa mam dopiero w tygodniu. Opowiem o moich wątpliwościach, zaniosę wszystkie skrupulatnie robione notatki. Zobaczymy.
Ja nie mam cukrzycy, ale z tego co dziewczyny pisały to zjedzenie czegos słodkiego powoduje wyrzut cukru później niż po 1h. Więc może być tak, że wywala ci go np po 2 czy nawet 3h. Wtedy jesz następny posiłek i cukier po poprzednim jeszcze nie spadł, więc po 1h od posiłku jest wysoki, co obserwujesz.
Druga rzecz, Kolacja o 19 to zdecydowanie za wcześnie. Musisz zjeść coś później, przed samym snem, koło tej 22-23 i cukier na czczo zmierzyć po max 8h. Bo jak za długa przewra to cukier idzie w górę
 
ooo, mówisz? A widzisz... No, to ma sens (o tym, że cukier skacze później niż po godzinie przy takiej dawce cukru). Co do kolacji. Wczoraj zjadłam, jak wspomniałam o 19:00 i później już nic. Nie byłam głodna przed snem o 24:00. Rano cukier 108 - co u mnie jest sporo mniej niż zazwyczaj. Od położenia się spać do pobudki u mnie nie mija 8h, bo budzę się po 4-6h (mam cofki treści z żołądka, choć śpię już prawie na siedząco 😅 i chociażbym chciała spać dłużej to się nie da), więc to akurat nie. Ale mężowi podpowiem, bo on chciał sobie też sprawdzić cukier - bo jest okazja, to czemu nie - i okazuje się, że on chyba ma cukrzycę 🤣 Na razie robi sobie pomiary i już umówił się do diabetologa.
 
Tak właśnie o tą. Mój lekarz prowadzący tam pracuje i ja sama 1 dziecko też tam rodziłam.
Ciężko mi teraz wybrać jakiś inny szpital, skoro od początku ciąży z zaufaniem chodzę do swojego lekarza.
Wiem że ta kobieta miała problematyczny poród gdzie wystąpił krwotok nie do opanowania.... No ale tak czy siak z moimi mięśniakami czuję strach.
A do Ostrowa? Ale rozumiem, że chcesz tam gdzie lekarz pracuje. Ja chodzę do lekarza do Kalisza chociaż przyjeżdża tam z Poznania. I ona odradza mi rodzic w Kaliszu. Zwłaszcza z cukrzycą ciążową i po ciężkim pierwszym porodzie. Mówi że albo Ostrów albo Poznań Polna ze względu na 3 stopień referencyjnosci tych szpitali.
 
reklama
Kurczę... To u mnie trochę gorzej. Rano mam zawsze powyżej 100, a później to różnie. Właśnie nie mogę jednej rzeczy ogarnąć. Bo pierwszy tydzień jadłam przepisowo i cukier był ok - prócz na czczo. Ale później pękłam i na drugie śniadanie wpierdzieliłam mufinkę z kajmakiem i po godzinie cukier 120. I potem zaczęłam eksperymentować z różnymi posiłkami. Nie rozumiem niektórych wyników. Są dla mnie nie logiczne, a to doprowadza mnie do irytacji i wkurzenia. Dziś jednak przejrzałam wszystkie dane jakie zgromadziłam i okazuje się, że zjedzenie takiej słodyczy nawet jeśli po godzinie cukier w normie, to późniejsze posiłki, nawet jeśli są idealne i o niskim ig - to i tak wyjdzie wysoki wynik. Dlaczego? Nie rozumiem.

Dziś byłam u teściów i teściu zawsze robi jedyne ciasto, które sam piecze. Wie, że lubię, wie, że nie lubię jak nawali tam cukru, więc daje mniej i ... No zjadłam jeden kawałek. Nie wiem jaki był wynik, ale później kolacja. Zjadłam tylko 2 małe kromki z serem białym, pomidorem i cebulą. Cukier 180...... Pierwszy raz miałam taki wysoki. I jak przejrzałam dane z dwóch tygodni to jeśli trafiło mi się zjedzenie słodkiego w samodzielnym posiłku, to cukier spoko po godzinie, ale późniejsze cukry to już powyżej 140.

Chyba jednak samą dietą tego nie ogarnę. Jeszcze gdyby te wyniki były logiczne, gdybym znała zależność... A tak to nie ogarniam! I to jedzenie 5x dziennie... Eh... Przecież w pierwszym tygodniu diety cukrzycowej ja schudłam 1,5kg!!!! Jestem w 30tc i schudłam! Jak po dwóch i pół tyg od ostatniej wizyty u doktorki weszłam na wagę to się okazało, że mam mniej 0,5kg (bo owszem, schudłam, ale potem zaczęłam kombinować z jedzeniem i kilo wróciło). Ja jestem głodna jedząc 5 posiłków. Kończę śniadanie - głodna. Jem drugie - głodna. Czekam do obiadu - tu głodna nie jestem. Podwieczorek z chęcią bym zaliczyła już do kolacji, ale nie, trzeba podzielić. No to coś zjadam i - głodna. Kolacja koniecznie podzielona na dwie części, bo po pierwszej - głodna i zanim pójdę spać umieram i trzeba dojeść. A po mojemu? Zjem kolację o 18-19:00 i o 24:00 wciąż nie jestem głodna. Dziś eksperymentuję. Bo wyczytałam, że jak się ma wysoki wynik rano, to trzeba zjeść coś przed snem - jak do tej pory u mnie to nie działa. Wczoraj i dziś ostatni posiłek o 19:00. Dziś rano cukier poniżej 100 czyli nieźle. Zobaczymy jutro rano.

Trudno. Będzie trzeba brać insulinę to wezmę. I tak rodzę niedługo (Wg dr rodzimy za niecałe 6 tyg).

... Ja po prostu nie rozumiem jak to wszystko działa. A im więcej czytam tym bardziej zła jestem, bo na każdej stronie coś innego. Jak po zjedzeniu wypasionego muffina mogę mieć cukier w normie? No jak?! Diabetologa mam dopiero w tygodniu. Opowiem o moich wątpliwościach, zaniosę wszystkie skrupulatnie robione notatki. Zobaczymy.
Ja też tak właśnie miałam, pilnowałam się bardzo, kombinowałam, a chodziłam głodna i mało tego waga wcale w dół nie leciała. Tyje normalnie. Na ostatniej wizycie na koniec kwietnia miałam 9,5kg na plusie. Teraz zważę się dopiero w czwartek rano bo jadę do Łodzi na badania kontrolne a w piątek mam wizytę u diabetologa wlasnie. Wczoraj jadłam loda , mc donaldsa i rano cukier 89.
Ja też już sama nie wiem jak jeść. Z tym że ja mam insulinę. Ja mam posiłki o 8, 10:30, 13 -obiad, 15:30, 18-kolacja, 20:30 i 22:30 i po tym posiłku insulina, jem o tej godzinie kromkę chleba z jakimiś dodatkami, czasem to jest tylko pasztet 🙈 mam różne fazy na jedzenie. Damy radę.
 
Do góry