Mój 5 latek tak raczej co roku ma bunt . Jest miesiąc ciężki żeby z nim się dogadać. Jest rozemocjonowany, nieusluchany i czasami złośliwy
przeważnie tak sierpień/wrzesień wypada. Już jestem przyzwyczajona
a w sklepie od zawsze mamy zasadę. Only one
jak jest grzeczny może jedna mała rzecz wybrać ( soczek, słodkość, kredki itp) gdy muszę go upominać więcej niż trzy razy ( u nas zawsze zasada do trzech razy sztuka) traci swój przywilej i wychodzi ze sklepu z niczym. Zawsze go angażuje do pomocy w zakupach, żeby się nie nudził, bo wtedy głupie pomysły są
ale u nas zawsze to działa, konsekwencją, cierpliwość. Tylko to nas uratuje