reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwcowe Mamy 2016

reklama
Jo, też tak mam, ale w obecnej sytuacji mogę tylko pomarzyć o chwili odpoczynku- dom-praca- dom, no i mała, która jest mooocno wymagająca ;-) czasem chce mi się płakać ze zmęczenia, tak chciałabym się chwilkę zdrzemnąć.
 
Kulkaa, to jestem pelna podziwu ze dajesz rade, bo mnie senna zwala doslownie z nog, ponoc w drugim trymestrze bedzie lepiej:))
 
O rany ale od wczoraj naprodukowałyście, czytałam i czytałam ;)

Witajcie nowe dziewczęta :-) fajnie, że jest nas coraz więcej.

Ania0 daj znać po wizycie!

Ja dziś byłam u endokrynologa, wszystko póki co ok. Wizytę u gina mam dopiero 19.11 ale bez usg, a usg genetyczne 23.11. Ale mi się dłuży... śmiesznie, bo myślałam że w drugiej ciąży już się tak nie przeżywa ;) ja ponownie obiecuję sobie, że nie będę się nastawiać ani na poród sn, ani na kp, żeby potem nie było załamki jak ostatnio. No ale prawda jest taka że już jestem nastawiona, cc nadal przeżywam jako porażkę (choć wiem że nie moja wina),a o kp walczyłam bardzo ale na szczęście wszystko się rozkręciło i karmiłam rok. Aczkolwiek bez poradni laktacyjnej się nie obyłam. I też miałam poranione sutki - smarowałam PureLanem, krew tryskała a ja karmiłam (Michaś troszkę różowego mleczka wypił ale chyba mu nie przeszkadzało) ;) Po 3 tyg sutki doszły do siebie :)

Kawę piję codziennie. Jedną niezbyt mocną, czasem druga się zdarzy ale jeszcze słabsza. Moja lekarka powiedziała, że jako lekarz mi nie pozwala, ale jako człowiek tak :D Inkę też piję bo nie zawsze mam chęć na zwykłą, a tak na marginesie, inka pobudza laktację.

Co do imion, to mąż wybrał dla syna Rafał. Dla pierwszego syna też wybierał - Michał, a jeśli kiedyś zdarzy się trzeci to będzie Gabriel (jakbyście się nie domyśliły to trzech Archaniołów ;) Dla dziewczynki wybiorę ja i tu jak zwykle jest problem. Póki co podoba mi się Ula, Helenka i ewentualnie Jadzia. Co do przeczuć to nie mam żadnych. Z Michałkiem też nie miałam. Czekam na usg i dowód rzeczowy w postaci zdjęcia ;-) Chciałabym córeczkę, ale drugi synek też będzie fajny (na pewno mniej kosztowna wyprawka no i już wiem jak się z chłopcem obchodzić) :) Także co nam Bóg da to bierzemy bez grymasu ;-)
 
No właśnie mam takie chwile, że się o własne nogi potykam, ale co zrobić. Mąż i tak dużo w domu robi, nie mogę narzekać, no ale pracuje w takich godzinach, że często wraca, jak mała już wykąpana i śpi. W ciąży z Alą byłam od początku na l4 i teraz wspominam ten luksus- spałam i polegiwałam, ile wlazło (inna sprawa, że było to konieczne). No nic, nie ja jedna jestem w takiej sytuacji, mamy często mają więcej dzieci przecież pod opieką ;-)
 
Fiolka w elastyku bedzie wam latem goraco bardzo masz do niej tylko jedno wiazanie i to takie ze 3 warstwy chusty na dziecku wiec srednio. A skosno krzyzowa mozesz kupic cienka i dobrac odpowiednie wiazanie do temperatury. Natomiast mei tai i tak nie mozesz wiazac za wczesnie wiec szkoda troche.
Asia miałam skśno krzyżowa ale podobno elastyczna bardziej dopasowana do dziecka. wiązałam tylko w jeden sposób ten najprostszy ;) a mei tai to na później oczywiście to wiem.
Ja z doskoku tylko ale popisane:)
 
Dziękuję raz jeszcze za trzymane kciuki i za długie rozmowy na forum, ale niestety dzisiaj mój ginekolog stwierdził, że mój dzidziuś nie żyje, i to od ok. 2 tygodni. Mam skierowanie do szpitala - poronienie zatrzymane. Wszystkim Wam życzę powodzenia - mam nadzieję, że Wasze ciąże będą przebiegały pomyślnie i wszystkie urodzicie w czerwcu piękne i zdrowe bobasy. Powodzenia!
 
reklama
Do góry