reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cos pysznego dla naszych brzuszkow

reklama
Z racji wczorajszego gąskobrania ;-) dzisiaj u nas zupa z gąsek. Jak zrobie i spróbuje to dam znać jaka wyszła :-)


Edit:
zupkę mogę polecić smaczna jest :-)
A oto przepis (źródło: http://www.palcelizac.pl)
Zupa z zielonych gąsek (ja robiłam z żółtych ale i tak pyszna)
czas: 45 minut
liczba porcji: 4

składniki:
500 g świeżych gąsek
300 g ziemniaków
4 łyżki masła
liść laurowy, ziele angielskie, pieprz ziarnisty
200 ml kwaśnej śmietany
łyżka soku z cytryny
2 łyżki posiekanej natki pietruszki
śól, pieprz

przyrządzanie:
Gąski bardzo dokładnie umyć, aby usunąć piasek. Pokroić w paski i dusić ok. 15 minut na maśle. W drugim wraz z listkiem laurowym oraz kilkoma ziarnami ziela angielskiego i pieprzu ugotować pokrojone w kostkę ziemniaki (ok. 10 minut). Następnie dodać grzyby i gotować razem do miękkości. Śmietanę nieco posolić, dodać sok z cytryny i wymieszać z lekko ostudzoną zupą. Posypać natką.
Ja doprawiłam jeszcze magi i vegetą natur :tak:
 
Ostatnia edycja:
A u nas dziś pierogi z truskawkami i serkiem mascarpone.
Truskawki mrożone kupiłam, widelcem ugniotłam, posłodziłam i z mascarpone wymieszałam.
Pyszne i dzieciaki chętnie zjadły, więc polecam!
 
Nie wiem, gdzie to wrzucić, chyba tu... ponieważ ja nie lubię gotowych koncentratów barszczu czerwonego, których skład pozostawia wiele do życzenia (dla mnie też smak), a uwielbiam barszcze wszelkiej maści, kiszę buraki sama, a jak mi się nie chce, to dolewam do gotowego barszczu (z tartymi, wcześniej upieczonymi burakami) soków z kiszonych buraków. Pyszne są. Czasem dodaję łyżkę koncentratu do takiego barszczu i jest naprawdę smakowita zupa :)

Więc z czystym sumieniem polecam, to są soczki tego typu (dla mnie ważny jest skład i są OK jak mają w nim buraki, czosnek, sól :) czasem zdarza się zakwas z chleba i też jest do przyjęcia) Sok z buraków kwaszonych BioFood 0.3l - BIO - Żywność ekologiczna, Zdrowa żywność - sklep ekologiczny Ekosfera24.pl
 
aniez - ale mi smaku na barszczyk narobiłaś! Niedobra Ty!

U mnie dzisiaj pomidorowa była z porem, bardzo smaczna:tak: A na drugie na szybko podsmażyłam mięso mielone (500g) jak do spaghetti, dodałam 6 pokrojonych drobno pieczarek, 1 posiekaną cebulę, czosnek (3 ząbki), por, tartą na grubych oczkach marchew, pietruszkę i pół selera. Osobno ugotowałam 2 woreczki ryżu, dodałam je na koniec, doprawiłam i wyszło boskie danie! Lenka zjadła 2 talerze:happy2: No i sporo mi tego zostało, więc jutro nadziewam takim farszem kapustę i wyjdą gołąbki:-D Dorobię sos pomidorowy i obiad mam z bańki.
 
Elvie- polecam się na przyszłość :-) ja kocham barszcze miłością absolutną.

A wczoraj "walczyłam" z zupą dyniową z imbirem, bo mi tatuś 4 kg dyni przytargał do domu... w efekcie mam w lodówce zawekoane 5 słoików dyniowej, 3 barszczu, 3 rosołu, 2 krupniku i 2 gulaszu :p gotować jakiś czas nie będę :laugh2::-p
 
Aniez zaszalałaś z zapasami:szok: jak będziesz miała chwilkę wrzuć przepis na dyniową:-)
Ja mam luz z gotowaniem w tygodniu bo M nie ma, Mania w przedszkolu się stołuje a starszaki jedzą obiady w szkole, coś na szybko dla siebie tylko robię, za to na weekend zawsze porządnie obiadki są:-)
 
Aniez zupę dyniową z mleczkiem kokosowym polecam! Zapasy imponujące. U nas w domu mrozimy tylko pierogi, innych rzeczy nie gotuję aż w takich ilościach, żeby przechowywać na później;-)
 
Dyniowa z imbirem (w sumie proste jak budowa cepa)

Gotujemy rosół (może być gar) najlepiej na 2 nogach i 1 cyckach kurzych.

Dynię (3-4 kg) ja lubię piżmową, bo żółciótka zupa, kroimy w kostkę. (druga opcja: dynię pieczemy- kroimy w plastry, układamy skórką do góry i pieczemy, potem mamy miękki miąższ i go "wydłubujemy i miksujemy)
2 marchewki ścieramy na tarce z grubymi oczkami
Imbir- łyżka tartego

Marchewkę podsmażamy z imbirem
Podsmażamy partiami pokrojoną dynię i do gara
Zalewamy rosołem (ale rosołu tak do 3/4 i potem mieszmy, jak się gotuje)
Jak dynia się rozpada- miksujemy
Dodajemy chili (ja mam takie Młynki - Kotanyi PL ale można i mielone bez soli)
Sól
Pieprz kolorowy (też z młynka)
Poskubane na drobno mięso (naprawdę drobne dodatkowo zagęszcza zupę)
Dolewamy rosołu, żeby uzyskać gęstość, jaką chcemy.

Można jeść samą z chlebem, można z ryżem :-) jak kto lubi.

A u mnie tyle weków, bo jak mi się zachce zupy, to gotuje, a w tygodniu zupy jadam tylko ja... gar barszczu tydzień bym jadła, to sobie wolę zawekować i codziennie mam coś innego :p

A rosół dobry i do sosów i jako baza na każdą zupę i sam jako zupa. Wekowanie polecam. Proste i skuteczne. Ja wlewam wrzątek do słoika (mężem oczywiście), zakręcam (mężem) i odwracam do góry dnem (mężem), jak wystygnie, jest ślicznie zaciągnięte i może sobie kilkanaście dni stać, może i może dłużej... nie sprawdzałam :)
Tak samo wszelkie paprykarze, lecza i gulasze traktuje. I jest git.
 
reklama
Do góry