Spod do tarty bankowo sie nada, ale prawdziwi cebularz jest drozdzowy, taka forma 'pizzerki' z cebula
Kiedys tu podawalam przepis na nietypowa pizze wlasnie 'wysoka' i puchata i mysle, ze takie ciasto by sie nadalo :-)
Dawno nie robilam, ale tak to leci:
3 szklanki przesianej maki
8 dkg drozdzy
1 zoltko
1 szklanka mleka
olej
cukier, sol
Cukier+ drozdze+ troche cieplego mleka- polaczyc i odlozyc w cieple m-ce: drozdze musza wyrosnac
Maka+ sol+ cieple mleko (reszta ze szklanki, ale mniej na podoredziu troche wiecej, jakby ciasto bylo za geste, to samo z maka- jakby bylo za rzadkie)+ wyosniete drozdze+ zoltko (jajo tez wyciagnij wczesniej z lodowki, bo ciasto drozdzowe nie lubi zimnego, okna w kuchnie tez sie zamyka), wyrabiasz w misce reka, wbijajac w to powietrze, az ciasto bedzie gladkie i odejdzie od reki (fizyczna robota dla wytrwalych), podlac olejem (troche) lekko go wrobic.
Odstawiasz w cieple miejsce do wyrosniecia i przykrywasz scierka (drozdzowe nie lubi swiatla), jak sie podwoi, przebij je (piescia np.) znowu zarob (ale krotko) i niech znowu wyrasta
moze byc juz w ostatecznej formie, jak wyrosnie naloz dodatki i do piekarnika nagrzanego do 180 na okolo 25- 3 minut (staraj sie nie otwierac pieca, pod koniec, jak rumiane, zagladnij i sprawdz drewnianym patyczkiem (wykalaczka) czy gotowe, jak sie nic nie przyklei jest OK.
Jak to czytam, to juz wiem dlaczego wole robic kruche i polkruche