reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cos pysznego dla naszych brzuszkow

Maonka - czesto wlasnie spotykam sie z tym, ze biszkopt nie wychodzi komus. Szczerze mowiac nie wiem jak to sie dzieje, ale mi zawsze wychodzi taki, ze z blaszki wylazi. Znalazlam przepis:

Skladniki:
4 zoltka
180g cukru
cukier waniliowy
4 bialka
3-4 lyzki wody
150g maki
100g maki ziemniaczanej
3 plaski lyzeczki proszku do pieczenia

Zoltka utrzec z polowa cukru i cukrem waniliowym na puszysta mase. Ubic piane z bialek, a gdy osiagnie miekka puszysta konsystencje dosypac powoli pozostaly cukier i ubijac dalej stopniowo dodajac po lyzce wody. Ostatecznie piana musi byc sztywna. Przelozyc delikatnie bialka do zoltek i wymieszac ostroznie. Make przesiac z proszkiem do pieczenia i posypac mase jajeczna, ostroznie zamieszac. Piec 25-30 min. Przez pierwsze 15 min nie otwierac piekarnika.

Te proporcje sa na taka wieksza, okragla blaszke. Piekarnik nie moze byc strasznie goracy, mysle ze 150 st wystarczy. Trzeba pamietac aby po ubiciu wszystkiego ostroznie mieszac, coby nam masa zbytnio nie klapla.
 
reklama
To ja wam też wstawie przepis na mój biszkopt...zawsze mi wychodzi fajny i fajnie wyrasta:

Podam tak:
Na każde jajko 30 g mąki i cukru
czyli jak chcemy z 5 jajek to dajemy 150 g mąki tortowej i 150 g cukru

łyżeczka proszku do pieczenia (nie płaska ale też nie za bardzo kopowata)

Ubijam pianę na super sztywno, dodaje cukier i dalej ubijam jakieś 5 minut, potem żółtka i dalej ubijam - wszytko na najwyższych obrotach. Potem zmniejszam obroty na najniższe i powoli dosypuje mąkę z proszkiem do pieczenia. Wylewam na formę wyłożoną papierem do pieczenia i wstawiam na sam termoobieg do piekarnika nagrzanego do 180 st. Jak już sprawdzicie patyczkiem że jest w środku upieczony i z góry fajnie sie zrumieni wyłączam piekarnik i uchylam lekko drzwiczki tak na 10 minut go zostawiam - dzieki temu biszkopt nie opadnie w zetknięciu z duużo niższa temperaturą na zewnątrz. Po tych 10 minutach wyjmuje biszkopt
 
no dobra, to mam przepis na mase plastyczną, na biszkopt, na krem maślany na wierzch tortu, to jeszcze poproszę przepis na sam tort... jaki krem wybrać aby nasze maluszki mogły też jeść tort no i jak go zrobić ;-)

to za tydzień dla testu wypróbuję przepis na biszkopt...


aaaaa i mam pytanie o tą masę plastyczną. na ogólnym filonka napisała, że zrobiła już i zamroziła, czy tak można zrobić ? masa będzie po wyjęciu dalej plastyczna ? bo jak tak to porobię takie w różnych kolorach i pomrożę :-)
 
no dobra, to mam przepis na mase plastyczną, na biszkopt, na krem maślany na wierzch tortu, to jeszcze poproszę przepis na sam tort... jaki krem wybrać aby nasze maluszki mogły też jeść tort no i jak go zrobić ;-)

to za tydzień dla testu wypróbuję przepis na biszkopt...

A TO MÓJ:
5 JAJEK, 3/4 szklanki cukru
3/4 szklanki mąki pszennej
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej MOZNA DODAC TROSZKE PROSZKU DDDO PIECZ DLA PEWNOSCI
Białka oddzielamy od żółtek, ubijamy na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodajemy cukier, dalej ubijając. Dodajemy po kolei żółtka, nadal ubijając. Mąki należy wymieszać, przesiać i delikatnie wmieszać do ciasta ja to robię łyżką.
Tortownicę o średnicy 22 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Boków formy niczym nie smarujemy, papierem wykładamy tylko dno. Wykładamy ciasto. Piec w temperaturze 160 - 170ºC około 30 - 40 minut (lub dłużej, do tzw. suchego patyczka). JA PIEKE W ZWYKLYM PIEKARNIKU A WIEC NIE NASTAWIAM TEMP
Gorące ciasto wyjąć z piekarnika, z wysokości około 60 cm opuścić je (w formie) na podłogę. Odstawić do uchylonego piekarnika do ostygnięcia. Boki biszkoptu oddzielamy nozem od formy kiedy ciasto będzie całkowicie wystudzone ...ZAWSZE SIE UDAJE I PRZEKRAJAM GO NAWET NA 3 CZESCI TZN 3 PLACKI.



aaaaa i mam pytanie o tą masę plastyczną. na ogólnym filonka napisała, że zrobiła już i zamroziła, czy tak można zrobić ? masa będzie po wyjęciu dalej plastyczna ? bo jak tak to porobię takie w różnych kolorach i pomrożę :-)
TAK PISZE TAM ZE MOZNA MROZIC W ZAMRAZALCE, ale musi byc owiniete folia .i zawijajac wypuscic wszystkie powietrze. ja tylko mala kulke zabarwilam reszte zostawilam do barwienia. bo nie wiem ile mi pójdzie tego ciasta a jak pokazywalam u mnie ma byc kolorowo.
 
Też dziś zamroziłam zabarwioną masę, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Znalazłam przepis na biszkopt.

Na 1 jajko przypada
1 łyżka mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
2 łyżki cukru
szczypta proszku do pieczenia

W zależności od tego jaki wielki biszkopt chcemy uzyskać, zwiększamy ilość składników.

Białka ubić na pianę ze szczyptą soli, potem na mniejszych obrotach dodać po 1 łyżce cukru i po 1 jednym żółtku. Na koniec na najmniejszych obrotach dodać mąkę i proszek do pieczenia. Piec w nagrzanym piekarniku ok 20-25 min (małe ciasto), 30-35 minut większe w temp. 170 st.
 
chcę, żeby Q też go jadł. no i chciałabym pokryć go masą plastyczną jak najbardziej :-) wiem, że można robić torty z takich zwykłych biszkoptów ciasteczkowych, ale wiem, że samodzielne zrobienie biszkopta nie jest aż tak trudne... więc może warto wszystko samemu zrobić.

Jeśli Q ma go zjeść to nie radę masy plastycznej, jest cholernie słodka.Do tego krem też jest słodki, więc taki tort to ulepek. Z tortami dla takich małych dzieci to jest problem, bo raczej nic się nie nadaje.

Może po prostu biszkopt, na to truskawki i zalać galaretką.
 
aaaaa i mam pytanie o tą masę plastyczną. na ogólnym filonka napisała, że zrobiła już i zamroziła, czy tak można zrobić ? masa będzie po wyjęciu dalej plastyczna ? bo jak tak to porobię takie w różnych kolorach i pomrożę :-)

Co do mrożenia masy, znalazłam coś takiego w necie, że można mrozić masę tak jak Filonka napisała w szczelnie zamkniętym woreczku. Tylko masę później trzeba ogrzać w dłoniach przed ponownym użyciem. Dobrze ją wyrobić na nowo, aby była plastyczna.
 
no to w przyszły weekend zrobię tej masy plastycznej do testu i biszkopt... hmm... i myślę co z tym tortem... to dla gości do jedzenia będzie zatem właśnie taki wypaśnie ozdobiony tort, a dla Q zrobię małą porcję na bazie herbatników petitkowych z czekoladą, biszkoptów naturalnych jogurtu naturalnego i jakieś owocki, jak myślicie ??
 
Kici tu masz tort dla maluszkow:

IMG_3445.jpg
 
reklama
onka dzięki :-) a wiesz że chyba mam gdzieś gazetę z tym?? przypomnij mi co to za gazeta, bo w domu zawsze mam dwie mam dziecko i Twoje dziecko czy jakoś tak... jedno prenumeruje, a drugie mąż z pracy przynosi ;-) no i które wydanie będzie mi łatwiej zlokalizować :-D
 
Do góry