Maonka - czesto wlasnie spotykam sie z tym, ze biszkopt nie wychodzi komus. Szczerze mowiac nie wiem jak to sie dzieje, ale mi zawsze wychodzi taki, ze z blaszki wylazi. Znalazlam przepis:
Skladniki:
4 zoltka
180g cukru
cukier waniliowy
4 bialka
3-4 lyzki wody
150g maki
100g maki ziemniaczanej
3 plaski lyzeczki proszku do pieczenia
Zoltka utrzec z polowa cukru i cukrem waniliowym na puszysta mase. Ubic piane z bialek, a gdy osiagnie miekka puszysta konsystencje dosypac powoli pozostaly cukier i ubijac dalej stopniowo dodajac po lyzce wody. Ostatecznie piana musi byc sztywna. Przelozyc delikatnie bialka do zoltek i wymieszac ostroznie. Make przesiac z proszkiem do pieczenia i posypac mase jajeczna, ostroznie zamieszac. Piec 25-30 min. Przez pierwsze 15 min nie otwierac piekarnika.
Te proporcje sa na taka wieksza, okragla blaszke. Piekarnik nie moze byc strasznie goracy, mysle ze 150 st wystarczy. Trzeba pamietac aby po ubiciu wszystkiego ostroznie mieszac, coby nam masa zbytnio nie klapla.
Skladniki:
4 zoltka
180g cukru
cukier waniliowy
4 bialka
3-4 lyzki wody
150g maki
100g maki ziemniaczanej
3 plaski lyzeczki proszku do pieczenia
Zoltka utrzec z polowa cukru i cukrem waniliowym na puszysta mase. Ubic piane z bialek, a gdy osiagnie miekka puszysta konsystencje dosypac powoli pozostaly cukier i ubijac dalej stopniowo dodajac po lyzce wody. Ostatecznie piana musi byc sztywna. Przelozyc delikatnie bialka do zoltek i wymieszac ostroznie. Make przesiac z proszkiem do pieczenia i posypac mase jajeczna, ostroznie zamieszac. Piec 25-30 min. Przez pierwsze 15 min nie otwierac piekarnika.
Te proporcje sa na taka wieksza, okragla blaszke. Piekarnik nie moze byc strasznie goracy, mysle ze 150 st wystarczy. Trzeba pamietac aby po ubiciu wszystkiego ostroznie mieszac, coby nam masa zbytnio nie klapla.