reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Był sobie smutek...

O matko! To jest taka tragedia..ze szok! Jak patrze teraz na moje dzieciaczki,to wyc mi sie chce !:-:)-:)-(
 
reklama
Ja rowniez mialam tu nie zagladac,ale tak jakos wyszlo...I cos Wam opowiem,bo nie bardzo mam z kim o tym porozmawiac.Maz juz nie chce sluchac.Moja dobra kolezanka,mieszkajaca tak jak i ja w Irlandii byla w 35tyg.ciazy.Wszystko bylo w normie.Okolo 30tyg.zaczely sie problemy z nadcisnieniem.Niby dostosowali leki,niby wszystko sie unormowalo.Na 2 dni przed swietami trafila 2 raz do szpitala.W wigiliie(ja gotujaca barszcz)mam tel,w ktorym slysze straszny placz Ani.Myslalam,ze ryczy bo spedzi swieta w szpitalu a ona krzyczala,ze malutka umarla!!!!!!!!!!!Okazalo sie,ze o 7 rano dostala boli(najprawdopodobniej wtedy odklejalo sie lozysko),poszla po pomoc do pielegniarki a ta odeslala ja do lozka.O 8 byla juz cesarka,mala jeszcze zyla!Pare minut pozniej odeszla...Gdyby bylo to godz,pol szybciej,malenstwo by zylo!Boze,jak ja z nia plakalam.Wszystkie wigilie beda juz dla nich takie smutne.Czesto rozmawiamy z Ania,nie moze sie podniesc.Tak bardzo mi jej szkoda...
 
['] światełko dla wszystkich Aniołków...
new_down.gif
 
Dobry wieczor.Dzisiaj z nia rozmawialam,polozna zostala zwolniona z pracy,a szpital przeprasza.Dobre,co!Przepraszaja!!!!udalo im sie znalesc polskiego psychologa.Jestem pelna nadzieji,ze cos to pomoze im sie podniesc i zyc dalej.Przepraszam wszystkich za ten smutny post.
 
reklama
Do góry