Madzia86G
Fanka BB :)
Ja w swoim wyglądzie niczego specjalnego np nie widziałam.
Fakt - w ciąży nie miałam żadnych problemów z cerą, a mam cerę mieszaną i rozszerzone pory, a w ciąży miałam cerę jak z reklamy ( Boże jaka ja wtedy zadowolona byłam ) . Ale ja sama zaczęłam u siebie to obserwować pod koniec 1 trymestru.
Za to dookoła wszyscy mi mówili, że ciąża mi służy bo "promienieję" i mam w sobie taki blask.
Ja tam nic takiego nie widziałam
Ale coś w tym musi być.
Że nawet jeśli same tego nie widzimy i w sumie zachowujemy się normalnie, w końcu właśnie czasami nawet same jeszcze nie wiemy o ciąży - to jest w wyglądzie kobiety coś takiego ... co ją nagle wyróżnia.
Organizm już robi swoje
Fakt - w ciąży nie miałam żadnych problemów z cerą, a mam cerę mieszaną i rozszerzone pory, a w ciąży miałam cerę jak z reklamy ( Boże jaka ja wtedy zadowolona byłam ) . Ale ja sama zaczęłam u siebie to obserwować pod koniec 1 trymestru.
Za to dookoła wszyscy mi mówili, że ciąża mi służy bo "promienieję" i mam w sobie taki blask.
Ja tam nic takiego nie widziałam
Ale coś w tym musi być.
Że nawet jeśli same tego nie widzimy i w sumie zachowujemy się normalnie, w końcu właśnie czasami nawet same jeszcze nie wiemy o ciąży - to jest w wyglądzie kobiety coś takiego ... co ją nagle wyróżnia.
Organizm już robi swoje