Wyniki

Uczucie nie do opisania - Demotywatory.pl ;-)

dodi z tego co pamietam to odzyskała męża i wykorzystuje go na maxa, chyba że cos zmieniło się po drodze:-), tu sie tyle dzieje, że może jednak cos mi umkneło

psota, jak pisałam ja mam wizytę w poniedziałek więc jak ktoś wcześniej nie bedzie miał to mogę zapytać, ale zgadzam się z mailuj, lekarz zna twoją sytuację, a na ulotkach muszą tak pisać, gdy nie dokońca zbadano skutki leków taki odgórny przykaz, cos o tym wiem bo znajmowałam się zawodowo oceną...

ja dziś tylko kilka kroków do sklepu zrobiłam, bo niby słońce a wiatr jakiś zimny, własnie sobie przypomniałam, że w poniedziałek mam wizytę, zaczynam odliczać, jejku jak ten czas zapiernicza

mmarta no to było by bardzo zabawne, ale pewnie i tak nigdy byśmy sie o tym nie dowiedziały ;-)

Wisienka wiem, że to Twój syn, ja tylko tak w nawiązaniu do tematu wieku cielęcego

hej dziewczyny i maluszki :):) maqunio trzymam mocno kciuki Staś też będzie trzymał :) jak mi się dziś nic nie chce, najchetniej to bym zasnęła, ale próbowałam i się nie udało, a do tego jeszcze od rana mam smaka na lody orzechowe, których normalnie bym nie tkneła. te mam rodzeństwo w tzw...

cześć laseczki :) widzę że orchidea wróciła, jakos tak pusto bez niej było ... co do dołów to chyba coś w powietrzu jest, ja też chodze taka jakaś śnięta, mogłabym z łózka nie wychodzić i co chwile dostaje ataków paniki co to będzie w lipcu czy dam sobie radę i w ogóle, wiem że pierwsza nie...

Anulka, ja też lukam jednym okiem pocieszam się że jeszcze tylko ok.7 min. zmykam do spania. spokojnej nocy wszystkim życzę ;-)

Nil miłego wieczoru

Nil u nas Stanisław był od samego początku, jakoś tak się przyjęło, na ostatnim usg lekarz nie był do końca pewny "raczej to chłopiec" tak brzmiała diagnoza, więc ze 100% wiadomościami musimy czekać do 28 marca

Veronique oczywiście, że możliwe :-), mój Stanisław jak czasem kopnie to aż mi łzy do oczu podchodzą i zaraz musze do kibelka lecieć

pippi ja też, mój mąż jest dla mnie najwspanialszy i najukochańszy - chociaż czasem mnie wkurza, jak to facet. podziwiam kobiety, ale jeszcze bardziej podziwiam mężczyzn którzy decydują się na rodzinne porody - wielki szacunek, jednak sama przynajmniej na razie bym się na to nie zdecydowała...

długość jest kwestią względną, ale my jesteśmy ze sobą już prawie 6 lat. fakt faktem widzieliśmy sie już we wszelakich sytuacjach, znamy sie na wylot, ale jakoś w tym momencie gdy mam do wyboru rożne możliwości wolałabym mieć przy sobie np mamę, wydaje mi się, że ona po prostu bardziej mi pomoże...

Nil mój mąż jest dwa tygodnie starszy ode mnie. w sumie nie chodzi mi o to czy panikowałby czy wszystko olewał podczas porodu, mam nadzieje, że pomoże mi później przy dzieciątku, chociaż czasem mam wątpliwości :-), bo mam wrażenie że sam czasem jest jak dziecko ;-). dla mnie poród jest po prostu...

cześć lipcóweczki :-), maqunio super, że wróciłaś i cieplutkie uściski dla Ciebie i Różyczki ;-), Corin gratuluję zdrowej córuni, czekamy na dalsze informację:-), Anulka pisz co Ci na sercu leży może zawieś całkowicie kontakt z rodziną na jakiś czas, może w końcu przemyślą swoje zachowanie, a...

ja od samego początku ciąży mam ochotę na zapiekankę ze szpinakiem i sosem czosnkowym z Kazimierza, jak ktoś choć raz spróbował kazimierzowskich zapiekanek wie o czym mówię, no i zamiast wybrac sie w końcu na kazimierz to ja siedzę i tylko rozmyślam o tej zapiekance... margerita no ja narazie...

ja od dwóch dni gotuje fasolkę po bretońsku i jakoś skończyć nie mogę :-)

ehhh właśnie wróciłam z mojego dzisiejszego wypadu na krakowski rynek, ależ było przyjemnie, ale teraz czuje się strasznie zmęczona, ale warto było :-)

hej dziewczyny i maleństwa, a ja wam powiem, że siedzę sobie na krakowskim rynku i popijam gorącą czekoladę, postanowiłam wykorzystać ponoć ostatni dzień tak ładnej pogody, ojjj bardzo mi tego brakowało i Stasiowi też się podoba... no to wracam do delektowania się błogim stanem buziaki

nie no takie dzieciaki są świetne, jak coś wymyślą to masakra, moja skończy 8 lat w tym roku i powiedziała mi ostatnio że nie musze sie martwic o ubranka dla stasia bo ona mi wszystko zrobi na drutach :-)

hahahaha orchidea no to jestem odważniejsza od ciebie, bo węża połknęłam, dzieciaki są świetne, zazdroszczę tak kreatywnie myślącej chrześnicy :-D

sestina żadnego dyskomfortu nie odczuwam, chociaż moja lekarka mówiła że mogę przez to nie czuć ruchów maluszka, a ja tym czasem czułam je już od 16 tygodnia, brzuch mi często jak ja to mówię "bombelkuje" tylko to jest moja pierwsza ciąża i może jak łożysko jest inaczej umiejscowione to odczucia...

no cóż takie to ja mam przyjemne sąsiadku:-) orchidea nie każdej pępek wychodzi

a mnie właśnie dziś zaczął swędzieć brzuch chodzę tylko i smaruje oliwką, a pępek narazie schowany. no po mnie jeszcze za bardzo nie widać tzn jak ktoś mnie nie zna to się nie zorientuje, że jestem w ciązy nawet taki test dziś miałam, kiedy sąsiadka przyszła i zapytała czy już zdrowa jestem, bo...

pysznej kolacji i spokojnej nocki Anula

ja tak mam jak cieplejszą wodą podczas kąpieli sobie brzuszek schlapie... i muszę się pochwalić, że dzis odbyło się oficjalne ważenie i mierzenie 4 kg na plusie i 92 cm w brzuszku;-)

corin dobrze dzidzia płucka będzie miała pieknie wyćwiczone, ja niestety nie czuła jeszcze nigdy czkawki u mojego maleństwa, za to kopie niemiłosiernie, niby mam łożysko na przedniej stronie i to izoluje kopniaki ale ja czasem praśnie to hohoh

bo faceci chyba tak mają, że póki nie muszą to się nie udzielają, ale jak się ich przyprze do muru to zupełnie inna sprawa i okazuje się, że nie do końca są tacy zieloni

Anula ale ci dobrze, mąż tosty robi, też tak chce, ale niestety mój wojciech to podobno dwie lewe rączki ma do pichcenia, a teraz jeszcze go w plecach złamało więc zupełnie nie mam z niego pożytku bo ruszać się nie może i marudzi strasznie, nawet buty mu dziś wiązałam jak do pracy szedł...