No wczoraj był kosmos! całe popołudnie i wieczór mówiła, że nie pójdzie do przedszkola
dziś rano to samo! mówię do niej chodź zobaczymy jak się dzieci mają! ona do mnie "dobrze, ale nie zostawisz mnie tam" ja do niej, że zobaczymy!
no i w przedszkolu zaprowadziłam ją do sali, poleciała do zabawek jak zobaczyła, że się zbieram to w płacz, dałam jej buziaka i wyszłam! pani mówi, że dziś było o niebo lepiej! troszkę się przespała, bawiła się póxniej, nawet narysowała 2 słoneczka
jedno dla mnie, drugie dla Pawła
no i nawet zjadła obiad, tzn. drugie dania :-) no i mówi, że jutro też pójdzie i że będzie płakać, ale tylko troszkę :-)
dziś rano to samo! mówię do niej chodź zobaczymy jak się dzieci mają! ona do mnie "dobrze, ale nie zostawisz mnie tam" ja do niej, że zobaczymy!
no i w przedszkolu zaprowadziłam ją do sali, poleciała do zabawek jak zobaczyła, że się zbieram to w płacz, dałam jej buziaka i wyszłam! pani mówi, że dziś było o niebo lepiej! troszkę się przespała, bawiła się póxniej, nawet narysowała 2 słoneczka