A moja Asia po prostu lubi się pieścić. Zawsze się broni, płacze żałośnie ale nie tak do końca na serio, mimo że krokodyle łzy płyną po policzkach. No i zawsze muszę zrobić szybką akcję, bo wystarczy ze kilkanaście sekund za długo ze mną w przedszkolu i histeria na całego.