reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wynajem w ciąży

Myślę, że chodzi tu bardziej o to, że w dzisiejszych czasach często rata kredytu jest niższa niż cena wynajmu
Dokładnie. Najczęściej tak właśnie jest. I kupując mieszkanie na kredyt, wynajmując je komuś, z ceny najmu pokrywa się ratę kredytu i jeszcze zostaje zarobek w kieszeni. :)

My za mieszkanie z o wiele wyższym standardem płacimy mniejszą ratę kredytu, niż znajoma, w tym samym mieście, w starej kamienicy za mniejsze mieszkanie cenę wynajmu. I my w razie co możemy to mieszkanie sprzedać, spłacić kredyt i jeszcze zostanie (tak zrobiliśmy z poprzednim), a znajoma, która wynajmuje, płaci miesięcznie więcej i tak naprawdę zostaje z niczym, jeśli chce zmienić lokum.
 
reklama
W sezonie grzewczym nie można wyrzucić człowieka na ulicę. Wtedy prawo stoi nie po stronie właściciela a lokatora.
I można wynajmować. Nie napisałam, że nie.
Ale takiego człowieka nie można w ogóle wyrzucić. Nieważne czy to sezon grzewczy czy nie. U nas nie obowiązują przepisy eksmisji na bruk. Matki z dzieckiem wyrzucić nie można nawet w lecie.
 
Generalnie taki zapis jest zapisem martwym, bo jest niezgodny z prawem. Jest to zapis abuzywny.
W żaden sposób nie chroni wynajmującego.

Jeśli taka osoba nie ma się gdzie podziać, to wynajmujący nie może jej wyrzucić.

PS. Zapisy w umowach, że w przypadku niezapłacenia czynszu przeniosą się np. do rodziców (i podpisana ich zgoda) też są abuzywne i nieobowiązujące...
Moja siostra właśnie miała taką umowę, nawet podpisaną u notariusza. Nie wiedziałam, że tak naprawdę można sobie tą umową podetrzeć tyłek.
 
Ale takiego człowieka nie można w ogóle wyrzucić. Nieważne czy to sezon grzewczy czy nie. U nas nie obowiązują przepisy eksmisji na bruk. Matki z dzieckiem wyrzucić nie można nawet w lecie.
A w Polsce jak właściciel nie otrzymuje zapłaty od najemcy, najemca nie chce się wynieść dobrowolnie to właściciel musi o eksmisję takich osób złożyć. Chore tutaj jest prawo.
 
Moja siostra właśnie miała taką umowę, nawet podpisaną u notariusza. Nie wiedziałam, że tak naprawdę można sobie tą umową podetrzeć tyłek.
Ale to pewnie była umowa najmu okazjonalnego? A @witch84 pisała pewnie o klauzulach w zwykłych umowach najmu, które sobie strony podpisują na stole w kuchni?
 
A tak praktycznie: znam ludzi, którzy wynajmowali jako młode pary i powiększali rodzinę w tych wynajmowanych mieszkaniach i znam też ludzi, którzy mają mieszkania na wynajem i oferują je samotnym matkom, młodym rodzicom, również obcokrajowcom. Ani jedna, ani druga strona nigdy nie prezentowała się jako zdesperowana (wezmą byle nore, żeby tylko tam mieszkać z dzieckiem/wezmą każdego chętnego na wynajem). Ale może to kwestia dużego miasta z dużym rynkiem mieszkań na wynajem.
 
Ja mieszkam w dużym mieście, gdzie mieszkania na wynajem schodzą jak ciepłe bułeczki. Masa studentów, obcokrajowców. Dostać kredyt to czasami graniczy z cudem.
Sama mam mieszkanie, które stoi puste. Po moich przykrych doświadczeniach z wynajmem znajomym lub rodzinie wolę już sama płacić kredyt ale mieć mniej nerwów i spokojną głowę. Strach pomyśleć jakbym wynajmowała obcym, którzy np nie mają żadnych skrupułów.
Mój wynajem skończył się na braku kontaktów z dobrymi znajomymi i bratem męża.
 
reklama
Ja mieszkam w dużym mieście, gdzie mieszkania na wynajem schodzą jak ciepłe bułeczki. Masa studentów, obcokrajowców. Dostać kredyt to czasami graniczy z cudem.
Sama mam mieszkanie, które stoi puste. Po moich przykrych doświadczeniach z wynajmem znajomym lub rodzinie wolę już sama płacić kredyt ale mieć mniej nerwów i spokojną głowę. Strach pomyśleć jakbym wynajmowała obcym, którzy np nie mają żadnych skrupułów.
Mój wynajem skończył się na braku kontaktów z dobrymi znajomymi i bratem męża.
To miałam na myśli, pisząc o dużym mieście, że sytuacje konfliktowe nie stawiają na głowie całego rynku mieszkaniowego. Ty nie wynajmujesz swojego mieszkania, ale wielu innych wlascicieli to robi i jednak często trafiaja na rzetelnych wynajmujących, ew. wliczaja ryzyko w wysokosc czynszu i też znajdą chętnych.

Historie o dewastacjach i spóźnionych płatnościach oczywiście też znam. Mamy też sąsiedzką opowiastkę o tym jak w bloku obok znajomy chciał zarobić na wynajmie a zyskał utrzymanke...
 
Do góry