Hej dziewczyny
Zagladam tu od czasu do czasu, wczesniej pisalam w kwietniowych mamach 2017, ale niestety we wrzesniu musialam sie przesniesc na "starania po stracie"
W kazdym razie grudzien pieknie tam na watku "obrodzil" i widze, ze duzo dziewczyn sie tu przenioslo
i ja chyba tez powinnam
W domu mam juz dwie kochane szarancze (4,5 i 2,5) i sa tak cudownie wspaniale, ze z mezem bardzo chcemy trzecia! Lub trzeciego [emoji14] mi jest absolutnie wszystko jedno, ale jak nigdy, tym razem czuje, ze bedzie dziewczynka.
Test zrobilam 31 grudnia i wyszedl bardzo pozytywny, to byl dzien przed terminem @, wiec licze, ze dzisiaj u mnie cos ok 5t6d.
Wizyte u gin mam dopiero 23 stycznia, bo wole pojsc i jednoznacznie sie dowiedziec czy jest ok, czy nie (tfu tfu), zaoszczedze sobie tym sposobem na pewno duzo stresu. W miedzyczasie, na uspokojenie strzelilam sobie bete i faktycznie mnie uspokoilo, bo w 5t2d wyszlo 11002,7 :-o takze dosc sporo
Teraz miewam lepsze i gorsze dni, dzis jest ten gorszy, bo bez mdlosci, wiec znowu glupie mysli paczkuja. Ale jak tu nie syrac po gaciach po przejsciech :/
Takze witam sie i trzymam kciuki za wszystkie pecherzyki, fasolki i rosnace betki