reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍂🍁Wrześniowe kreski🍂🍁

Hej spokojnie, ja tylko zadałam pytania żeby właśnie lepiej Cie zrozumieć, bo wiesz, nie siedzę w Twojej głowie a ludzie są różni, różnie radzą sobie z emocjami i przyswajaniem informacji. Takie pytania zadaje też psycholog na wizycie aby Cie właśnie lepiej zrozumieć. Może przez brak komunikacji niewerbalnej odebrałaś moją wiadomość jako atakującą. Teraz rozumiem trochę lepiej.
I nie, nie mam zawsze cudownych myśli. Prawdopodobnie dlatego mam też zdiagnozowaną depresję, leki oraz lęk adaptacyjny. Ale staram się pracować nad sobą i swoją głową. Wiesz minęłyśmy się na kreskach i możesz nie kojarzyć mojej historii, ale przeszłam wiele sama jak i przeszłam wiele z dziewczynami. Pocieszając je, płacząc razem z nimi czy czasami dając im motywacyjnego kopa by wzięły się w garść. :)
Zdaje sobie sprawę, że CP było dla Ciebie dużym przeżyciem. Ten wzrost jest tylko statystyczny. Ja np na forum czy na grupach na FB nie spotkałam przypadku dziewczyny z 2 CP. Czy myślałaś co mogłoby sprawić żebyś poczuła się bezpieczniej w tej sytuacji?
Masz rację, weszłam tu w gorszym dniu i poczułam się zaatakowana, więc ukąsilam na oślep - przepraszam. Jako ze lubię mieć na wszystko wpływ musiałabym wiedzieć wszystko z góry, co jest niemożliwe, wiec po prostu już płynę z prądem, co ma być to będzie.Lekarka mówiła by spróbować i jak nie pyknie po kilku razach to będziemy działać bo ostatnio poszło aż za łatwo. Znam przypadki nawet i 3 czy 4 cp i to po różnych badaniach i chyba to mnie tak negatywnie nastroiło jak pisalam. Dzisiaj zdecydowanie mam dzień na „go with The flow” i akceptowanie ze jest jak jest. Pozostaje mi test/ beta i trzymanie reki na pulsie. Może tym razem będzie dobrze😁
 
reklama
To nasza przestrzeń. Jak najbardziej jest tu miejsce na dzielenie się obawami. Jak najbardziej możesz się tutaj nimi dzilić, kiedy tylko potrzebujesz. Wszystkie jesteśmy tutaj po to żeby się wspierać, piszemy wiadomości z troski i chcąc pomóc, nie zaszkodzić. Serio. Słowo pisane czasami może zostać mylnie zinterpretowane co do intencji.
Domyślam się jaki strach towarzyszy w staraniach po stratach ciąż, sama tego nigdy nie doświadczyłam, ale wiele dziewczyn tak, jednak wszystkie czytając o tych bolesnych historiach wiemy jakie to trudne i ciężkie.
Trzymam za Ciebie kciuki i na pewno nie tylko ja, żeby mimo wszystko udało się przezwyciężyć ten strach, obawy i znaleźć w sobie siłę do walki ( ta siła to słowo klucz!) o to piękne marzenie, które mam nadzieję Ty i każda z Nas tutaj prędzej (oby prędzej ) niż później osiągnie.
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JPII 🤍
Jak tu pisałam to miałam wizje kolejnego szpitala, zastanawiania się nad testamentem na wypadek gdybym nie przeżyła i innych takich. To jest jakaś masakra mieć takie myśli. Pocieszam się, że i tak nie jest najgorzej bo znam kobiety które totalnie się w tym wszystkim nie odnajdują po, więc chyba tez Wasza zasługa, że mam gdzie się wyżalić zamiast kisić to w sobie albo próbować znaleźć zrozumienie u osób które nigdy w podobnej sytuacji nie były. Ta siła to chyba tez się napędza od innych kobiet, ze były w podobnej sytuacji i patrz, dały radę. Oby szlak był prosty, chociaż już mam i wygodne skarpety i porządne buty 🤩
 
Cześć wszystkim,
Z góry przepraszam, że wcinam się tak w środku miesiąca 😉 Mam nadzieję, że to nie problem.

Jestem stosunkowo nowa na forum, niestety zaczęłam od wątku o poronieniach😔 Mam 35 lat, mąż 33, starania zaczęliśmy w marcu, w maju zobaczyłam dwie kreski. W 7tc na USG widzieliśmy bijące serce, niestety 3 tygodnie później podczas badania okazało się, że zarodek obumarł. Miałam łyżeczkowanie, pierwsza miesiączka pojawiła się po ponad 7 tygodniach, w tym 10 dniach łykania duphastonu. Teraz jest mój pierwszy cykl po niej i dostaliśmy już zielone światło od mojej gin na wznowienie starań. Także chyba poproszę o wpisanie mnie na testowanie na 26.09😅

Trzymam kciuki za Was i gratuluję tym Dziewczynom, które już zobaczyły w tym miesiącu pozytywne testy🤩 Udanego weekendu!
 
Cześć wszystkim,
Z góry przepraszam, że wcinam się tak w środku miesiąca 😉 Mam nadzieję, że to nie problem.

Jestem stosunkowo nowa na forum, niestety zaczęłam od wątku o poronieniach😔 Mam 35 lat, mąż 33, starania zaczęliśmy w marcu, w maju zobaczyłam dwie kreski. W 7tc na USG widzieliśmy bijące serce, niestety 3 tygodnie później podczas badania okazało się, że zarodek obumarł. Miałam łyżeczkowanie, pierwsza miesiączka pojawiła się po ponad 7 tygodniach, w tym 10 dniach łykania duphastonu. Teraz jest mój pierwszy cykl po niej i dostaliśmy już zielone światło od mojej gin na wznowienie starań. Także chyba poproszę o wpisanie mnie na testowanie na 26.09😅

Trzymam kciuki za Was i gratuluję tym Dziewczynom, które już zobaczyły w tym miesiącu pozytywne testy🤩 Udanego weekendu!
Hej. Miło Cię poznać. Przykro, że musiałaś przejść przez stratę😔 🫂
Trzymamy też za Ciebie✊✊️ i witamy na pokładzie, zapisałam🙂 oby w tym miesiącu los był łaskawy i udało się zobaczyć 2 kreski i co najważniejsze nic złego się już po drodze nie wydarzyło.
 
@Lilli2 spakowana? Kiedy macie wyjazd?
@LadyCaro bardzo mi przykro, mam nadzieję że teraz już będzie lepiej... Trzymam za to kciuki!
@Moniaaa.a dawaj znać jak beta
@Rokaiemi gratulacje 😍 oby przyrosty był oki!

Ja dostałam @ w 31dc i w sumie się cieszę bo to chyba znaczy że organizm wraca do siebie po anty. Także ruszamy z drugim cs. A kolejny test wychodzi na to że będę robić w swoje urodziny 15 . 10 😍
 
Jak tu pisałam to miałam wizje kolejnego szpitala, zastanawiania się nad testamentem na wypadek gdybym nie przeżyła i innych takich. To jest jakaś masakra mieć takie myśli. Pocieszam się, że i tak nie jest najgorzej bo znam kobiety które totalnie się w tym wszystkim nie odnajdują po, więc chyba tez Wasza zasługa, że mam gdzie się wyżalić zamiast kisić to w sobie albo próbować znaleźć zrozumienie u osób które nigdy w podobnej sytuacji nie były. Ta siła to chyba tez się napędza od innych kobiet, ze były w podobnej sytuacji i patrz, dały radę. Oby szlak był prosty, chociaż już mam i wygodne skarpety i porządne buty 🤩
I Ty też dasz radę, choć jest ciężko i los zafundował Ci nie łatwą drogę do pokonania. Ty dopiero w październiku testujesz, nie? Który dzisiaj dzień cyklu?
 
Mam pytanie - na tą podwyższoną prolaktyna dostałam właśnie receptę na Dostinex 0.5mg i mam brać 1/4 tabletki tygodniowo. Czy któraś z was to bierze/brała i czy coś pomogło?
 
reklama
Do góry