reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2014:)

Ja od kwietnia zeszłego roku nie pracuje, więc żyjemy tylko z pensji Męża, ale on mi nigdy nie zabraniał nic kupować czy tym bardziej nie wyliczał mi kasy:szok: Wręcz przeciwnie, zawsze mi kartę zostawia jak idzie do pracy czy gotówkę, nawet jak nie potrzebuje to zawsze mi daje w razie "w" :) Konta mamy osobne, ale zawsze ja wiem ile on zarobił i jak ja pracowałam to on też zawsze wiedział ile dostałam wypłaty, ale u nas pieniądze nigdy nie były problemem, w sensie nigdy się o to nie kłóciliśmy, wiadomo większe wydatki ustalamy razem, ale jak chcę sobie kupić bluzkę czy jakiś innych ciuch to po prostu idę i kupuje, nie wyobrażam sobie się go pytać czy mogę, bo jesteśmy rodziną i pieniądze są wspólne, nie ważne, że tylko on pracuje:) Ale oboje byliśmy tak nauczeni i wynieśliśmy takie podejście z domu. Mój po roku związku miał dostęp do mojego konta, bo mu kartę wciągnęło i zanim dostał nową(do czego mu się nie śpieszyło, bo dopiero po roku złożył wniosek o nową) to robił przelewy na moje konto i moją kartą wypłacał z bankomatu:p

Koko to widzę Twoi rodzice i teściowie przeżywali wczoraj tak jak moi:-)

Maddlena wracaj szybko do zdrówka:tak:
 
reklama
Relacje na wizytowym zdane, ale się naskrobałam żeby niczego nie pominąć :)
Nasi rodzice bardzo chcieli wnuka i bardzo się stresują jak coś jest nie tak... więc po każdej wizycie bez żadnych umilaczy muszą mieć sprawozdanie co i jak...
U nas budżet jest wspólny (małżeństwem jesteśmy od 2,5 roku) znamy się wieki ;) ale na oszczędnościówkach kasę trzymam ja ;)
 
My też żyjemy jedynie z pensji męża.
Razem jesteśmy już 8 lat wiec może u nas to dlatego inaczej wygląda....
I u nas nie jest to problemem. Mnie finanse praktycznie nie interesują, większe sprawunki robi mój Artur bo wiadomo z dwójką dzieci iść na duże zakupy to dość uciążliwe. Ja daję tylko listę rzeczy potrzebnych.

A ciuchy, kosmetyki, wyjście z koleżanką, rzeczy dla dzieci to leży w mojej gestii na to zawsze pieniądze mąż przelewa na moje konto.

Większe zakupy omawiamy wspólnie, ale tak było zawsze :-)

Ostatnio coś słabo dzieciaczki czuję :cool2:
 
ja tak jak bublles co prawda małżeństwem nie jesteśmy , jak wcześniej pisalam , ale też jakoś specjalnie mnie nie wylicza, co wprawdzie teraz trzeba zacisnąć pasa bo jest ciężej i tylko na podstawowe rzeczy stracza,
ja nie pracuje od 2 lat i żyje z pensji mojego, jak nie mam zostawia mi pieniądze lub przelewa na moją karte, i w sumie tam wyrzutów raczej nigdy nie robil
 
U nas budżet wspólny, niby oboje zarabiamy, ale ja to tylko na przysłowiowe waciki :/ Na szczęście Mąż dostał fajną pracę i od kilku miesięcy nie musimy się martwić za co żyć :) Konta wspólne jeszcze w narzeczeństwie mieliśmy, mój wtedy jeszcze nie mąż się tym zajmował i tak zostało do dziś.

W pracy siedzę, ale jakoś wyjątkowo spokojnie, więc mogę Was nieco poczytać. Cieszę się, że macie za sobą udane wizyty :)
 
hej !
siedze w szpitalu i czekam na wizyte.mialam na 10:30,ale jak zwykle obsuwka. plus taki,ze zlapalam szputalne wifi i moge was poczytac i sama napisac :-D

emka powodzenie dzis. dlugi dzien cie czeka,ale bardzo ekscytujacy :-) gratuluje mieszkanka :-D
choco witaj w naszym gronie!
madlena zdrowka!
kusiak jak chlopaki?daja mamie troche luzu dzis?

koko i bubbles gratuluje wizyt udanych:-)

co do kasy,to u nas zawsze byla wspolna. wspolczuje dziewczynom,ktorym maz wyliczakieszonkowe. my malzenstwem od 7 lat,od 10 mieszkamy razem i nigdy nie byko rozliczania moje twoje.mam jednak pare takich znajonych,jak pisala joani-pytanie o kazda najmniejsza rzecz. nie do piomyslenia.
milegodnia wrzesnioweczki!
 
reklama
Witajcie
Widzę, że dzisiaj na tapecie trudny temat-pieniędzy:blink: U nas jest tak, że konta mamy w sumie dwa, ale ja nie zajmuję się pieniędzmi, mąż tego pilnuje, rachunki, kredyt itp. Jak mi coś trzeba to oczywiście idę i kupuję, wiadomo nie mam zachcianek, że pójde sobie nakupię ciuchów za tysiaka, ale jak mi coś trzeba zawsze mam na karcie.

choco
witaj

EM_Ka o matko ty od 5 na nogach? i jak pozałatwiane sprawy, mieszkanko odebrane?

nexiss
tulę cię na zmartwienia

bubbles super, że wszystko jest z dzidziusiem ok

ania//:wściekła/y: no może coś człowieka trafić jak przyjdzie ci iśc robić badania czy wziąć głupie skierowanie

maddlena zdrówka
 
Do góry