reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2014:)

Ja od kwietnia zeszłego roku nie pracuje, więc żyjemy tylko z pensji Męża, ale on mi nigdy nie zabraniał nic kupować czy tym bardziej nie wyliczał mi kasy:szok: Wręcz przeciwnie, zawsze mi kartę zostawia jak idzie do pracy czy gotówkę, nawet jak nie potrzebuje to zawsze mi daje w razie "w" :) Konta mamy osobne, ale zawsze ja wiem ile on zarobił i jak ja pracowałam to on też zawsze wiedział ile dostałam wypłaty, ale u nas pieniądze nigdy nie były problemem, w sensie nigdy się o to nie kłóciliśmy, wiadomo większe wydatki ustalamy razem, ale jak chcę sobie kupić bluzkę czy jakiś innych ciuch to po prostu idę i kupuje, nie wyobrażam sobie się go pytać czy mogę, bo jesteśmy rodziną i pieniądze są wspólne, nie ważne, że tylko on pracuje:) Ale oboje byliśmy tak nauczeni i wynieśliśmy takie podejście z domu. Mój po roku związku miał dostęp do mojego konta, bo mu kartę wciągnęło i zanim dostał nową(do czego mu się nie śpieszyło, bo dopiero po roku złożył wniosek o nową) to robił przelewy na moje konto i moją kartą wypłacał z bankomatu:p

Koko to widzę Twoi rodzice i teściowie przeżywali wczoraj tak jak moi:-)

Maddlena wracaj szybko do zdrówka:tak:
 
reklama
Relacje na wizytowym zdane, ale się naskrobałam żeby niczego nie pominąć :)
Nasi rodzice bardzo chcieli wnuka i bardzo się stresują jak coś jest nie tak... więc po każdej wizycie bez żadnych umilaczy muszą mieć sprawozdanie co i jak...
U nas budżet jest wspólny (małżeństwem jesteśmy od 2,5 roku) znamy się wieki ;) ale na oszczędnościówkach kasę trzymam ja ;)
 
My też żyjemy jedynie z pensji męża.
Razem jesteśmy już 8 lat wiec może u nas to dlatego inaczej wygląda....
I u nas nie jest to problemem. Mnie finanse praktycznie nie interesują, większe sprawunki robi mój Artur bo wiadomo z dwójką dzieci iść na duże zakupy to dość uciążliwe. Ja daję tylko listę rzeczy potrzebnych.

A ciuchy, kosmetyki, wyjście z koleżanką, rzeczy dla dzieci to leży w mojej gestii na to zawsze pieniądze mąż przelewa na moje konto.

Większe zakupy omawiamy wspólnie, ale tak było zawsze :-)

Ostatnio coś słabo dzieciaczki czuję :cool2:
 
ja tak jak bublles co prawda małżeństwem nie jesteśmy , jak wcześniej pisalam , ale też jakoś specjalnie mnie nie wylicza, co wprawdzie teraz trzeba zacisnąć pasa bo jest ciężej i tylko na podstawowe rzeczy stracza,
ja nie pracuje od 2 lat i żyje z pensji mojego, jak nie mam zostawia mi pieniądze lub przelewa na moją karte, i w sumie tam wyrzutów raczej nigdy nie robil
 
U nas budżet wspólny, niby oboje zarabiamy, ale ja to tylko na przysłowiowe waciki :/ Na szczęście Mąż dostał fajną pracę i od kilku miesięcy nie musimy się martwić za co żyć :) Konta wspólne jeszcze w narzeczeństwie mieliśmy, mój wtedy jeszcze nie mąż się tym zajmował i tak zostało do dziś.

W pracy siedzę, ale jakoś wyjątkowo spokojnie, więc mogę Was nieco poczytać. Cieszę się, że macie za sobą udane wizyty :)
 
hej !
siedze w szpitalu i czekam na wizyte.mialam na 10:30,ale jak zwykle obsuwka. plus taki,ze zlapalam szputalne wifi i moge was poczytac i sama napisac :-D

emka powodzenie dzis. dlugi dzien cie czeka,ale bardzo ekscytujacy :-) gratuluje mieszkanka :-D
choco witaj w naszym gronie!
madlena zdrowka!
kusiak jak chlopaki?daja mamie troche luzu dzis?

koko i bubbles gratuluje wizyt udanych:-)

co do kasy,to u nas zawsze byla wspolna. wspolczuje dziewczynom,ktorym maz wyliczakieszonkowe. my malzenstwem od 7 lat,od 10 mieszkamy razem i nigdy nie byko rozliczania moje twoje.mam jednak pare takich znajonych,jak pisala joani-pytanie o kazda najmniejsza rzecz. nie do piomyslenia.
milegodnia wrzesnioweczki!
 
reklama
Witajcie
Widzę, że dzisiaj na tapecie trudny temat-pieniędzy:blink: U nas jest tak, że konta mamy w sumie dwa, ale ja nie zajmuję się pieniędzmi, mąż tego pilnuje, rachunki, kredyt itp. Jak mi coś trzeba to oczywiście idę i kupuję, wiadomo nie mam zachcianek, że pójde sobie nakupię ciuchów za tysiaka, ale jak mi coś trzeba zawsze mam na karcie.

choco
witaj

EM_Ka o matko ty od 5 na nogach? i jak pozałatwiane sprawy, mieszkanko odebrane?

nexiss
tulę cię na zmartwienia

bubbles super, że wszystko jest z dzidziusiem ok

ania//:wściekła/y: no może coś człowieka trafić jak przyjdzie ci iśc robić badania czy wziąć głupie skierowanie

maddlena zdrówka
 
Do góry