reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2014:)

Kusiak powiem ci ze mam podobne wrazenie tylko ze to moj pierwszy raz, mecze sie niby cos jest ale nic nie ma i tak jakos to dolujace jest, biorac tez pod uwage ze od 2 miesiecy co chwile slyszalam ze nie donosze...
 
reklama
Joan podobno pierwsze ciaze najczesciej sa przenoszone takze glowa do gory bo Ty jeszcze nie wiesz co sie moze wydarzyc :) ja jakos stracilam nadzieje na naturalne rozpoczecie akcji bo to juz trzeci moj raz :(
Strasznie to jest frustrujace dla Nas wszystkich, Tobie tez wspolczuje czekania i takiego meczenia sie i niewiadomej.
 
I juz po, po 8 godzinach meczarni, nacietym kroczem, kilkoma szwami, oxytocyna, nasza córeczka Wiktoria przyszła na świat 21.09.2014 o godzinie 00:07, ma 3650 kg, 56 cm i 10 pkt apgar :-) jestem przeszczesliwa tak samo jak i tatuś, który dał radę i nie zemdlal, przeciął pempowine :-)
Narazie dochodzimy do siebie, mnie jeszcze trzyma zzo i chodzić nie mogę bo mi słabo. Mała przystawialam do cyca, chwile podziamsdiala i wypluwa, także jeszcze będziemy się uczyć. Narazie padam na twarz i Wiki odsypia poród. Tez bym się kimnela ale z tym wrażeń spać nie mogę.
 
Hehe Choco No niby te cyfry tez mozna by podłożyć pod daty :> hehe jest nadzjeja ze jeszcze jestem czarownica ;P

Eh No czasem faktycznie wole nie mowić i nawet nie myślec o niektórych rzeczach bo wywołuje ... Miałam kilka takich sytuacji w życiu ;) ale pewnie jak każdy :)

No nic ide robić śniadanko dla siebie , małego w brzuszku i siebie ;)

Miłego dnia;)
 
Dziewczyny a my mamy nowy problem. W związku z tym że i Mąż i ja byliśmy strasznie przeziebieni i dopiero co nas puszcza podejrzewamy ze Mała zarazila się od któregoś z nas katarem. Od wczoraj zapchany nosek, furkotanie przy oddychaniu i mnóstwo śliny w buzi a nawet takie banki puszcza. Odciagamy jej katarek aspuratprkiem i aplikujemy kilka razy roztwor soli morskiej - tak mówiła żeby robić polozna jak bedzie coś takiego się działo. Wszedzie piszą ze katar to nic strasznego ale ona jest przecież taka malutka i oddycha tylko tym zapchanym noskiem.. Mi się jednak wydaje że powinniśmy pójść do lekarza na wszelki wypadek. Czy jestem przewrazliwiona? Mamy co sadzicie?
 
chocolatequa zdrówka życzę :* my też chorzy ... tzn Szymon kaszle i mnie od dwóch dni gardło drapie:baffled: do kolekcji mąż wczoraj dołączył z kaszlem ... jeszcze tylko brakowało Ady :( mam nadzieję, że uchroni się maleńka moja
Ja tam do przychodni z katarem nie chodzę bo tam jeszcze większe skupisko zarazków i wiele nie trzeba żeby przywlec coś innego. Przychodnię odwiedzam naprawdę jak już muszę czyli kiedy słyszę, że synowi wydzielina spływa. Dopiero wtedy lecimy na osłuchanie, a tak to inhaluję w domu. Do tej pory zawsze inhalator wyciągał nas z największych choróbsk i obeszło się bez antybiotyku:)
 
reklama
cześć,
ja nadal 2 w 1 ;(((((( a całą noc męczyły skurcze jak nigdy...:(

choco - nie jestes przewrażliwiona!!!! z takim maleństwem nie ma żartów i wszystko rozwija się z godziny na godzinę, a nie jak u starszych dzieci z dnia na dzień !
Jeśli zauważysz, że małej się coraz gorzej oddycha to ja bym od razu do lekarza pędziła (a raczej wezwała lekarza do domu żeby właśnie nie ciągnąć do przychodni), u mnie katar noworodka zakończył się zapaleniem płuc!!!!
To oczywiście nie jest reguła i może moja córeczka była za mocno osłabiona po porodzie jednak mimo wszystko ja bym to skontrolowała u lekarza dla świętego spokoju.

Mam doła mega, Majka coraz bardziej chora, do tego niegrzeczna, dziś znów mi nerwy puściły i ją zlałam normalnie :(((( masakra. Przeciez my z tych chorób od ponad miesiąca nie możemy się wygrzebać, to jest jakiś koszmar.

Kusiak, Joan, Emka - wy już powinnyście być po wszystkim :( wasza sytuacja nie napawa mnie optymizmem, bo oznacza że ja mogę jeszcze męczyć się i dwa tygodnie albo i lepiej ;/// :-( strasznie wam współczuję, widząc jaka ja jestem już teraz sfrustrowana to wam musi być sto razy gorzej. trzymajcie się dziewczynki, oby dziś z 5 mamuś minimum urodziło
 
Ostatnia edycja:
Do góry