reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrzesień 2011

u mnie zaczyna się ostatnia godzina pracy! Jejuś jakoś tak nie może do mnie dotrzeć, że od jutra jestem w domu na zwolnieniu...Ja najchętniej chodziłabym do pracy jak najdłużej - nawet się dziewczyny śmiały, że jakby zaczął się poród, wyjęłabym torbę z szafy, poszła się zwolnić "chwilowo", że muszę wyjść urodzić, ale zaraz wrócę z powrotem:-D
No nic czas się chyba psychicznie przestawiać, że od jutra jestem "niepracująca"...
 
reklama
ellancz ale ja kiedyś też taką gafe strzeliłam, powiedziałam kumpeli gratulacje, pokazując na brzuch..a ona, że nie jest w ciąży..jesoo, ale mi bylo gloopio..i od tamtej pory już nigdy sama nie wyskoczyłam z ciążą..nawet jak mi się wydaje, wolę poczekać niz znowu palnąć...
miniaaa pewnie to upławy, bo co innego?
karola ja też nic na ten temat nie wiem, ale jakby coś byo mocno nie tak, to lekarz na pewno dałby znać.

Ja dzisiaj wypiłam meliskę..jakoś się uspokoiłam..bo już w pracy gadając z koleżanką przez telefon zdążyłam się poryczeć..nawet nie wiem za bardzo dlaczego...no i za tydzień umówiłąm się z małą do Gdańska do polecanego dr laryngologii, konsultanta w tej dziedzinie na całe województwo..mam nadzieję, ze on nam pomoze i doradzi co z Igusi uszkami..takze w następny czwartek znowu wypad do Gdańska.

A z tymi facetami to tak jest..różnie. Na mojego nie mogę narzekać, ale wiadomo że sobie nie raz ponarzekam..bo mam focha, bo coś tam i nic mi nie pasuje...potem przechodzi i ok, mój P i tak jest wyrozumiały. Daje mi czas na przemyślenie i potem sie nie focha, ze wymyslam.

Siedze w robocie i duszno jakoś..do tego brzuchol ciśnie, bo już jest wyżej i niewygodnie mi sie siedzi...
 
No to skończyłam moją kadencję tegorocznej pracy...ciężko tak odchodzić i sprzątać po sobie, aż żal - lubię swoją pracę i tak ją teraz zostawię na rok...
To do usłyszenia jutro już z domu..Miłego po południa!
 
Witam sie i ja po dlugiej przerwie (mam nadzieje ze mnie jeszcze pamietacie)

Staram sie Was podczytywac ale kiedy tylko probuje cos napisac moje kochane dziecie skutecznie mnie odciaga od kompa
sorry2.gif

U nas wszystko w porzadeczku USG polowkowe zaliczone- powiedzieli ze wsio OK i ze bedzie synus takze jestem mega szczesliwa.

Odnosnie pracy to ja bylam osoba ktora nie wyobrazala sobie siedzenia w domu- praca byla dla mnie super wazna ale od urodzenia malego wszystko sie poprzewracalo do gory nogami. juz mi sie nie chce w ogole wracac do pracy. Kazdy nowy dzien z moim urwisem niesie cos nowego i to jest wspaniale
biggrin.gif
fakt przychodza chwile kiedy jestem wykonczona ale i tak nie zamienilabym wspolnych chwil na prace.
Apropo mezow hmmm.... z nimi bywa ciezko i trzeba im wykladac wszystko lopatologicznie bo oni nie kumaja co jest piec. Nie ma co liczyc ze sie domysla czegos jak im tego nie powiemy. Tez tlumaczylam mojemu ze on pracuje 8h a ja 24h na dobe piatek swiatek czy niedziela. Teraz nie mam co narzekac - pomaga jak tylko moze.

Milego dnia dziewczyny i postaram sie udzielac czesciej
 
OLA witaj na zwolnieniu :-)
Bachsy kupe lat Cie tu nie bylo ale milo ze u Ciebie wszystko ok.
Moja niunia przed chwila tak sie wiercila ze az mi caly brzuch skakal. Musialam go zaczac masowac zeby sie uspokoila :-D Hmmm czyzby jej pomidorowa w wydaniu mamusi nie smakowala :baffled:
 
To jest nasz pierwszy berbec i moj maz juz nie moze sie go doczekac, mowi jaki to bedzie cudowny tata i wogole,ale boje sie ze rzeczywistosc brutalnie mi pokaze ze moze byc inaczej i ze rola ojca szybko mu sie znudzi, bo bedzie zmeczony, senny, zapracowany.. A do tego to nie moge dopuscic.
Oprocz tych narzekan na niego to wiem ze jest dobry i kochany i o co poprosze to to mam i nie chodzi tylko o materialne rzeczy.

Zrobilam sobie placki ziemniaczane, normalnie chodzily za mna! Palce mam pokaleczone ale zoladeczek usatysfakcjonowany w 100%. Ja zjadlam z cukrem, a na powrot meza szykuje placuszki po wegiersku... Mmm
Oprocz tego posiedzialam cale poludnie z tesciowa na dzialeczce w cieniu drzewek. i jakos mi zlecial ten dzien.
 
Big Child - od tygodnia o niczym innym nie myślę - tylko o plackach ziemniaczanych. A to tłuste takie - więc odsuwam od siebie tą myśl.
Ale nie wiem czy dam radę ... PPLLAACCKKIII
 
Mi ten się dzień jakoś dłuży..dobrze, że ma dziś ćwiczenia dla ciężarnych;-)..chciałam sie zapisać w poznaniu na aerobik w wodzie dla ciężarnych i nie ma ;-( byłam zdziwiona , że w tak dużym mieście nie ma tego typu zajęć.

placki miałam w zeszłym tyg;-) mniam, za mną teraz chodzi gzik z ziemniakiem z grila;-)..mam teraz ciśnienie na sery. zwłaszcza białe. Dziś się dowiedziałam, że w rzodkiewkach ( tych pierwszych) jest nawięcej syfu w postaci chemii, ponoć chłonie z gleby na gorsze świństwa- więc 3ba przestać nabywać- a tak lubię ze Śmietaną;p
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Oj zescie dziewczyny smaku narobily tymi plackami :baffled: Musze zerknac, chyba bylo cos na ten temat na watku z gotowaniem, jak sie te placki po wegiersku robi bo do tego mam taka fajna wolowinke ugotowana to moze jutro bym zrobila.
A mnie teraz zaczela strasznie glowa bolec. Tak dziwnie z tylu..... ale nic to....moze przejdzie samo bo nie chce sie prochami zapychac.
 
Do góry