reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wizyty u lekarza, badania i zdrowie naszych Fasolek

reklama
anbas - ja od początku ciąży, rano rozpuszczam witaminę C, herbatę piję z miodem (rewelka na pęcherz miód bodajże lipowy), jem sobie żurawinkę i podmywam się nie mydłem tylko płynem do higieny intymnej, przeciwgrzybicznej z ziajki. I odpukać mam bardzo dobre wyniki (za każdym razem).

vinga - kurcze podjadam zurawine, I ostanio nawet profilaktycznie urosept bralam na noc tyle ze przestalam przed lekarzem wlasnie zeby nie fauszowac wynikow moczu...no I masz :( Juz pomyslow nie mam o co chodzi z tym?? I czy to tylko infekcja :(
Przeciez od 15 tyg to juz 3 antybiotyk :( A poza tym skad te infekcje sie biora?? Przeciez za przeproszeniem tylka na ziab nie wystawiam, o higiene tez dbam rzecz jasna...wiec skad?? :(:(:(:(
 
oNo jestem powiem Wam meg zadowolona z tej wizyty:-D:tak::tak:nie dość ze babka mnie przyjeła bez skierowania...miałam przyjsc tylko na zważenie...a stwierdziła, ze jak juz jestem i nie ma wiecej pacjentów to sobie Malucha poogladamy z każdej strony, zebym była spokojna...no I Młody był dzisiaj bardzo skory do pokazywania się w całej okazałości...zarówno pokazał idealnie płec, serduszko, narządy...dał sie ładnie zmierzyc:tak::-D..smieałam sie ze dzisiaj USG miałam dłuższe niz połówkowe...no I nie wiedziałam ze Młody siege mi już nad pępek..:szok::tak::tak::tak::szok: Ale tez mi powiedziała, ze raczej dziecko nie będzie duże, ona mowi ze z jej doświadczenia--a ma naprawde duze, mogę się spodziewac dziecka w granicy 3500...wiec super...chyba ze zacznie pozniej jakos mega przybierac na wadze...ale 3500 bardzo by mi odpowiadało:tak::tak: zakochałam sie na nowo w tym moim Syneczku :rofl::rofl::rofl::rofl::rofl::rofl::rofl::rofl::yes::yes::yes::yes::rolleyes::rolleyes::rolleyes::rolleyes::rolleyes::rolleyes::wink::wink::tak:
 
Ja jestem zla , ze nie zalozyli jej tego szwu , bo jednak czlowiek bylby pewniejszy. Ciekawe co jej zalecili, chyba musi byc caly czzas pod kontrola i na pewno duzo lezec.
Fifka czekamy na wiesci, malutki ma siedziec w brzuszku jak najdluzej i zdrowo rosnac:-)
 
Ikasia gratuluję wizyty!!! :-D


Anbas
kurcze... co u ciebie z tym białkiem... :-( Mam nadzieję ze to taka twoja uroda i nic tam się złego nie dzieje....


Sylka według moich norm z laboratorium wynik prawidłowy :tak:



Nisiao
dobrze że wszytko u ciebie w porządku :**



No więc sprostowanie tego co się działo.... Po informacji jaką przekazała Vinga (dziękuję :* ) mąż poszedł pogadać z lekarzem o co własciwie chodzi bo cholera dostajemy sprzeczne informację...
No i sytuacja przedstawia się tak....

Lekarz prowadzący popukał się w głowę że on by mnie w ogóle na oddział nie przyjął bo u mnie ciężko mówić o niewydolności szyjki bo jednak Konrada donosiłam do 37 tygodnia - dziecko terminowe. Gdyby szyjka faktycznie miała nie wytrzymać to bym urodziła nie ważne czy coś bym robiła czy nie... a zakładając szew bądź krążek można wywołać poród... Powiedział że w jego mniemaniu - i po obejrzeniu moich kart wpisowych z poprzedniej ciąży - donoszę Adriana tak jak Konrada do terminu. Poprzednie szpitale były z powodu skurczy a nie szyjki - no fakt... - i nawet jak będę miała szew to skurcze też trzeba będzie tłumić itp itd... a przecież to w nich tkwił problem a nie w braku szyjki... Teraz robili mi tak KTG i skurczów w sumie nie ma... Powiedział że ruszając "tamte rejony" możemy więcej szkody zrobić niż pożytku bo nie daj boże urodziłabym w 26 tygodniu przez jakąś ingerencję... no i wypisał mnie.

Brzmi to sensownie choć przyznam ze nieco się dygam tej sytuacji... niemniej jednak pozostaje mi kontrolować się co 2 tygodnie, brać nospę i prowadzić spokojny tryb życia. Byle do grudnia! :-D Zostało z 11 tygodni...



Poza tym zrobili mi tam USG. Pooglądałam sobie Adriana który waży już prawie 900g - dorodny facet nie ma co! :-p Jajami znowu świecił i śmiałam się z lekarzem ze moi chłopcy dbają o to żeby mama nie miała wątpliwości! No i mówił że mam bardzo silnego i aktywnego malucha!


Aha i co ważne! NA NASZYM ETAPIE MOGĄ POJAWIAĆ SIĘ SKURCZE!!! I są one zupełnie normalną sprawą jeśli występuje ich kilkanaście na dobę a nie co ileś tam minut. - pytałam lekarza. Więc kochanie jak coś tam czujecie nie wpadajcie w panikę! Tak może być i nie jest to zagrożenie - aczkolwiek warto sprawdzić.
 
Fifka fajnie że już z nami jesteś, oby przewidywania lekarza się sprawdziły i Adrianek poczekał do tego grudnia:) A konsultowałaś się też ze swoim lekarzem, co on o tym myśli? Trzymam za Was kciuki, obyś jeszcze przez to 11 tygodni pozostała w dwupaku;-)

Ikasia, super, że miałaś okazję sobie tak niespodziewanie pooglądać synusia, fajna niespodzianka:-)

Ale te Wasze dzieciątka duże - rosną jak na drożdżach:)

Anbas, mam nadzieję, że te infekcje to nic poważnego, gin mi mówił że niewielka ilość białka nie musi nic złego oznaczać, ale u mnie to było jednorazowo... Hmm, sama nie wiem co o tym myśleć:eek:
 
reklama
Ikasia gratuluje wizyty udanej ! Widać kochana, jak nam tryskasz szczęściem :)

Anbas bidulko Ty ...

Fifka, hmm powiem Ci szczerze ze sie zdziwiłam :szok: No ale fakt, skoro to w skurczach tkwi problem to widać lekarz wie co mówi. Ja kciuki bede trzymac z całych sił :)
 
Do góry