Ja dwie pierwsze ciążę chodziłam na nfz, do lekarza nie pracującego w szpitalu, ale podczas ciąży opiekował się mną rewelacyjnie, zawsze wszystkie badania, szeroka diagnostyka, jedynie za echo serca dzieci musiałam płacić. Kolejne dwie ciążę to już inny lekarz i wizyty na nfz i prywatnie, lekarz pracujący również w szpitalu, ale to większego znaczenia nie miało, bo tu gdzie ja rodziłam (ICZMP w Łodzi) zawsze podczas każdego z 4 porodów miałam świetną opiekę lekarzy i tak samo położnych, niezaleznie od tego czy lekarz prowadzący był ze szpitala czy nie. Zdarzało się podczas nieobecności mojego lekarza, że chodziłam prywatnie do innego lekarza pracującego też w szpitalu, ale jak mówię nie miało to żadnego wpływu na opiekę w szpitalu.
Organizacyjnie natomiast wg moich spostrzeżeń chodząc do lekarza pracującego również na porodówce można uzyskać wiele informacji o działaniu tego szpitala co bywa przydatne.
Organizacyjnie natomiast wg moich spostrzeżeń chodząc do lekarza pracującego również na porodówce można uzyskać wiele informacji o działaniu tego szpitala co bywa przydatne.