reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wizyty u lekarza, badania i zdrowie naszych Fasolek

To znaczy powiem tak.... to nie dobrze że szyjka się skraca ale to według lekarza nie oznacza ze "już rodzę"... bo ona w jego mniemaniu będzie tak jak w ciązy z Konradem się skracać i powoli rozwierać... Mam ją kontrolować czy jej skarcanie czy rozwieranie się nie "przyśpiesza" i tyle... w poprzedniej ciąży były też i skurcze... ale jak teraz o tym myślę to mogły być wywołane po prostu nerwami i strachem... No i ja strasznie panikowałam jak brzuch się spinał co na pewno nie pomagało...


Teraz wiem ze moje "samopoczucie" nerwy itp muszę trzymać na wodzy... Oby nie było akcji skurczowej i wody nie ciekły... a szyjka do 36-37 powinna wytrzymać.
 
reklama
Fifka widac po Twoich postach ze juz jestes spokojniejsza...szyjka na pewno wytrzyma...ja juz dla Ciebie zarezerwowałam termin na Świeta na poród:):)
 
Jestem :-) staram się być dobrej myśli bo wiem ile nerwy i przeżywanie mogą złego narobić... No i mam świadomość ze Adrian ma już szanse po tej stronie a przecież jeszcze nie rodzę...


Ikasia wypluj to! :-D Ja tu się modle żeby w święta nie rodzić... albo przed albo po ale BŁAGAM... nie w trakcie... albo choć po wigilii :-) Nie wiem czemu... ale święta to dla mnie wyjątkowy, rodzinny czas i nawet jeśli jest to "przesłodzone" i sztuczne jak niektórzy mówią, ja naprawdę kocham ten czas... i byłoby mi ciężko być z dala od rodziny
 
Gratuluje udanych wizyt i dobrego przejścia i wyników glukozy.
Ilkasia ta radość i miłość do Twojego synka tak bije od Ciebie, że aż mi się udziela - przez laptopa przechodzi czy coś:rofl2:
Fifka: Bardzo, bardzo się cieszę że już w domu jesteś że wszystko ok. :-D i super że nie ryzykowali zdrówka Adrianka i Ci nic nie robili - jakoś dotrwasz z tą szyjką, a mały zdrowy, silny i już dość duży - to najważniejsze.

Trzymam kciuki z wszystkie osoby jutro wizytujące &&&&
Nisio za ciebie podwójnie&&&&&&&&&&& i czekam na info ;-)
 
Gratuluję udanych wizyt :-)


Fifka cieszę się, że jesteś już w domu ;-) tłumaczenie lekarza w sprawie szwu lub krążka jest bardzo sensowne dla mnie, będzie dobrze
Waga Adrianka też niczego sobie, duży chłopak :-)



Jutro moja kolej :-( przez ten stres od wczoraj parę razy dziennie pobolewa mnie brzuch :-(, aby tylko z moją szyjką było wszystko ok, jutro odbieram też wyniki krwi tym też się martwię.
 
Nisiao może twój gin rozwieje wszystkie wątpliwości
Anbas a robiłaś posiew z moczu, może na prawdę antybiotyk nie trafiony. Mi pomógł Monural, jednorazowy antybiotyk do wypicia. Pij wciąż żurawinę w tabletkach, no i 3 litry wody dziennie.
Możesz mieć take predyspozycje do infekcji. Musisz bardzo dużo sikać i przepłukiwać pęcherz, coś tam zostaje zawsze i może temu masz te infekcje. Może też odwiedzić urologa, mi gin tak mówił, ale nigdzie nie chodziłam, pije tylko Urinal
Ikasia super, że udało się synka podejrzeć. U mnie dziecko w 24t i 5 dni ważyło 630g, ale według pomiarów jest o tydzień młodsze, czyli wychodzi, ze maleństwo jest takie jak twój synek
Fifka super, ze dobre wieści przynosisz, jest logika w tym co lekarze mówią. Na pewno wiedzą co robią. Adrianek kawał faceta. Dobrze wiedzieć z tymi skurczami, ze już mogą być. Co prawda mam takie jak piszesz, tylko kilka na dzień, a nie to co wcześniej co parę minut, bez względu czy leżałam czy chodziłam
Vanili trzymam kciuki
 
Fifka- ciesze sie juz w domku, mysle ze to co mowia lekarze ma sens, to skurcze powoduja przeciez rozwieranie sie szyjki, przystopowac skurcze to I szyjka zwolni ze skracaniem sie I do stycznia dolecimy:tak:

ikasia- zarazasz szczesciem, caluski dla was

A ja dzisiaj tez po wizycie, ale w stylu kanadyjskim, czyli waga , cisnienie , serduszko, wiec zadnych nowinek poza kilkoma kilogramami na plus I dostalam skierowanie na jeszcze jedno usg, bo tak sobie gadalysmy z lekara I stwierdzilam ze szkoda za juz teraz nie ma usg w 32 tyg. fajnie zobaczyc dzidzie juz taka duza I wogole, a ona na to: ze jesli chce to ona mi napisze skierowanie I jescze sobie poogladam bobaska , wiec mam jeszcze usg 6 grudnia !:-D

Kciuki za wszystkie wizytujace w najblizszych dniach, mimo zwolnienia ciagle brak czasu , do tego walczymy z przeziebieniem u Amelki- uroki przedszkola:no:
 
Vanilii trzymam kciuki za ciebie kochana! I modle się żeby sytuacja z Kacperkiem się nie powtórzyła!! nidh maluszek się tam trzyma mamusi! Daj znać jak będziesz już po :tak:
 
reklama
Fifka ufff czyli już Cię wypuścili,początkowe info ze nie chcą założyc ani jednego i drugiego wariantu mnie zbulwersowala,ale jak odczytalam dokladnie,to lekarz wie co robi....dobrze że to Cię uspokoiło i że jest dobrze.Zyczę zeby te 11 tygodni już minęło bez stresu.

Dziś mam wizytę i się dowiem,co i jak z tymi wodami czy w szpitalu coś źle jest odczytane,czy wszystko gra.....
Wczoraj Kinia była spokojna,miala ostatnio biedna tyle wrażeń,że teraz odsypia biedna moja.
Dziewczyyny rpszę Was o kciuki,dziś przed 10 idę na wizytę....
 
Do góry