reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wizyty u lekarza, badania i zdrowie naszych Fasolek

To znaczy powiem tak.... to nie dobrze że szyjka się skraca ale to według lekarza nie oznacza ze "już rodzę"... bo ona w jego mniemaniu będzie tak jak w ciązy z Konradem się skracać i powoli rozwierać... Mam ją kontrolować czy jej skarcanie czy rozwieranie się nie "przyśpiesza" i tyle... w poprzedniej ciąży były też i skurcze... ale jak teraz o tym myślę to mogły być wywołane po prostu nerwami i strachem... No i ja strasznie panikowałam jak brzuch się spinał co na pewno nie pomagało...


Teraz wiem ze moje "samopoczucie" nerwy itp muszę trzymać na wodzy... Oby nie było akcji skurczowej i wody nie ciekły... a szyjka do 36-37 powinna wytrzymać.
 
reklama
Fifka widac po Twoich postach ze juz jestes spokojniejsza...szyjka na pewno wytrzyma...ja juz dla Ciebie zarezerwowałam termin na Świeta na poród:):)
 
Jestem :-) staram się być dobrej myśli bo wiem ile nerwy i przeżywanie mogą złego narobić... No i mam świadomość ze Adrian ma już szanse po tej stronie a przecież jeszcze nie rodzę...


Ikasia wypluj to! :-D Ja tu się modle żeby w święta nie rodzić... albo przed albo po ale BŁAGAM... nie w trakcie... albo choć po wigilii :-) Nie wiem czemu... ale święta to dla mnie wyjątkowy, rodzinny czas i nawet jeśli jest to "przesłodzone" i sztuczne jak niektórzy mówią, ja naprawdę kocham ten czas... i byłoby mi ciężko być z dala od rodziny
 
Gratuluje udanych wizyt i dobrego przejścia i wyników glukozy.
Ilkasia ta radość i miłość do Twojego synka tak bije od Ciebie, że aż mi się udziela - przez laptopa przechodzi czy coś:rofl2:
Fifka: Bardzo, bardzo się cieszę że już w domu jesteś że wszystko ok. :-D i super że nie ryzykowali zdrówka Adrianka i Ci nic nie robili - jakoś dotrwasz z tą szyjką, a mały zdrowy, silny i już dość duży - to najważniejsze.

Trzymam kciuki z wszystkie osoby jutro wizytujące &&&&
Nisio za ciebie podwójnie&&&&&&&&&&& i czekam na info ;-)
 
Gratuluję udanych wizyt :-)


Fifka cieszę się, że jesteś już w domu ;-) tłumaczenie lekarza w sprawie szwu lub krążka jest bardzo sensowne dla mnie, będzie dobrze
Waga Adrianka też niczego sobie, duży chłopak :-)



Jutro moja kolej :-( przez ten stres od wczoraj parę razy dziennie pobolewa mnie brzuch :-(, aby tylko z moją szyjką było wszystko ok, jutro odbieram też wyniki krwi tym też się martwię.
 
Nisiao może twój gin rozwieje wszystkie wątpliwości
Anbas a robiłaś posiew z moczu, może na prawdę antybiotyk nie trafiony. Mi pomógł Monural, jednorazowy antybiotyk do wypicia. Pij wciąż żurawinę w tabletkach, no i 3 litry wody dziennie.
Możesz mieć take predyspozycje do infekcji. Musisz bardzo dużo sikać i przepłukiwać pęcherz, coś tam zostaje zawsze i może temu masz te infekcje. Może też odwiedzić urologa, mi gin tak mówił, ale nigdzie nie chodziłam, pije tylko Urinal
Ikasia super, że udało się synka podejrzeć. U mnie dziecko w 24t i 5 dni ważyło 630g, ale według pomiarów jest o tydzień młodsze, czyli wychodzi, ze maleństwo jest takie jak twój synek
Fifka super, ze dobre wieści przynosisz, jest logika w tym co lekarze mówią. Na pewno wiedzą co robią. Adrianek kawał faceta. Dobrze wiedzieć z tymi skurczami, ze już mogą być. Co prawda mam takie jak piszesz, tylko kilka na dzień, a nie to co wcześniej co parę minut, bez względu czy leżałam czy chodziłam
Vanili trzymam kciuki
 
Fifka- ciesze sie juz w domku, mysle ze to co mowia lekarze ma sens, to skurcze powoduja przeciez rozwieranie sie szyjki, przystopowac skurcze to I szyjka zwolni ze skracaniem sie I do stycznia dolecimy:tak:

ikasia- zarazasz szczesciem, caluski dla was

A ja dzisiaj tez po wizycie, ale w stylu kanadyjskim, czyli waga , cisnienie , serduszko, wiec zadnych nowinek poza kilkoma kilogramami na plus I dostalam skierowanie na jeszcze jedno usg, bo tak sobie gadalysmy z lekara I stwierdzilam ze szkoda za juz teraz nie ma usg w 32 tyg. fajnie zobaczyc dzidzie juz taka duza I wogole, a ona na to: ze jesli chce to ona mi napisze skierowanie I jescze sobie poogladam bobaska , wiec mam jeszcze usg 6 grudnia !:-D

Kciuki za wszystkie wizytujace w najblizszych dniach, mimo zwolnienia ciagle brak czasu , do tego walczymy z przeziebieniem u Amelki- uroki przedszkola:no:
 
Vanilii trzymam kciuki za ciebie kochana! I modle się żeby sytuacja z Kacperkiem się nie powtórzyła!! nidh maluszek się tam trzyma mamusi! Daj znać jak będziesz już po :tak:
 
reklama
Fifka ufff czyli już Cię wypuścili,początkowe info ze nie chcą założyc ani jednego i drugiego wariantu mnie zbulwersowala,ale jak odczytalam dokladnie,to lekarz wie co robi....dobrze że to Cię uspokoiło i że jest dobrze.Zyczę zeby te 11 tygodni już minęło bez stresu.

Dziś mam wizytę i się dowiem,co i jak z tymi wodami czy w szpitalu coś źle jest odczytane,czy wszystko gra.....
Wczoraj Kinia była spokojna,miala ostatnio biedna tyle wrażeń,że teraz odsypia biedna moja.
Dziewczyyny rpszę Was o kciuki,dziś przed 10 idę na wizytę....
 
Do góry