Fifka
♥ Chłopcowa Mama ♥
To znaczy powiem tak.... to nie dobrze że szyjka się skraca ale to według lekarza nie oznacza ze "już rodzę"... bo ona w jego mniemaniu będzie tak jak w ciązy z Konradem się skracać i powoli rozwierać... Mam ją kontrolować czy jej skarcanie czy rozwieranie się nie "przyśpiesza" i tyle... w poprzedniej ciąży były też i skurcze... ale jak teraz o tym myślę to mogły być wywołane po prostu nerwami i strachem... No i ja strasznie panikowałam jak brzuch się spinał co na pewno nie pomagało...
Teraz wiem ze moje "samopoczucie" nerwy itp muszę trzymać na wodzy... Oby nie było akcji skurczowej i wody nie ciekły... a szyjka do 36-37 powinna wytrzymać.
Teraz wiem ze moje "samopoczucie" nerwy itp muszę trzymać na wodzy... Oby nie było akcji skurczowej i wody nie ciekły... a szyjka do 36-37 powinna wytrzymać.