reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wizyty lekarskie, wyniki badan, zdjęcia z usg, płeć

mam inny perfidny plan na weekend...

po południowym ktg urwę się poprostu do domu. Będę mieć jakieś 3 godziny do następnego ktg to akurat z 2 godziny pobędę w domu - reszta na dojazd.

Inaczej nie wytrzymam...

Do GM się nie nadaję bo mam do dyspozycji tylko piżamkę i dresy ;)


Chrupcia - hihihi - ja zrobiłam identycznie :-) w 37 tc jak przetrzymali mnie przez weekend to urwałam się i w sobotę (w domu film oglądaliśmy) i niedzielę (poszliśmy do tesciów na obiad). W niedzielę tylko musiałam wcześniej wracać bo współspaczka zadzwoniła, że dym się zrobił, bo ktoś tam chlapnał, ze sobie samowolnie do domu poszłam... oczywiscie zaraz się zjawiłam i kłopotu nie było.
Ale te "ucieczki" mocno poprawiły mi humor :-) zagrożenia nie było żadnego, bo wtedy tylko antybiotyk brałam augmentin o 6, 14 i 22 godzinie
 
reklama
Malina - ha! czyli jest to możliwe :)))
Poprostu muszę to zrobić bo inaczej źle z moją głową będzie. Mamy na sali kolejny przypadek, który chyba nie zakończy się dobrze. Ja juz nie mam siły...
 
Chrupcia to będzie niezła ucieczkowa akcja.. trzymam kciuki, żeby Cię nikt nie namierzył :-)
 
Chrupcia współczuję szpitala... ja po 4 dniach dostawałam fioła.... na szczęście już w domu
u nas nie wywołują porodu przed upływem terminu... najwcześniej 3-4 dni po chyba że cosik się dzieje....
 
Malina - ha! czyli jest to możliwe :)))
Poprostu muszę to zrobić bo inaczej źle z moją głową będzie. Mamy na sali kolejny przypadek, który chyba nie zakończy się dobrze. Ja juz nie mam siły...

No własnie dlatego ja wymiękłam.Obok miałam przypadek dziewczyny w 22/23 tc która urodziła przedwcześnie i nie udało się uratować dziecka...straszne to było. Poza tym ja mieszkam niecałe 100 m od szpitala więc po prostu "wyszłam na dłuższy spacer".
 
Chrupcia nieżle,nieżle :-)
wiem żę to możliwe,jak leżałam w poprzedniej ciąży to dziewczyny te blisko mieszkające zmykały do domciu i nikt się nie zorientował:-):-)
 
...tak jak pisałam na wątku główny, o 13.00 wyszliśmy z domu i pojechaliśmy na KTG do św Zofii, zgodnie z radą mojego lekarza, żeby "sprawdzać się" tam, gdzie chcę rodzić. W poczekalni kilka par (ale nie wyglądało to na jakiś najazd ciężarnych) pani mnie zarejestrowała, była też akurat nasza położna i dowiedziałam się, że przewidywany czas oczekiwania to 1-1,5h...... i oczywiście pilne przypadki poza kolejnością. W trakcie naszego pobytu były 2 kobiety przyjęte nagle, więc czekaliśmy w sumie prawie 3h (=4 kubki wody, batonik Bounty i kaffee latte;-)) Po KTG dostałam info, że musimy czekać na konsultację... 2 h:-) Masakra. Stwierdziłam, że umrę z głodu do tego czasu, więc pojechaliśmy do KFC, zjedliśmy fantastyczny 3-majowy obiad;-) i wróciliśmy do szpitala. Przyjęła mnie jakaś ginka, zmacała mega boleśnie, ale stwierdziła,że nic się nie otwiera, nie zapowiada się na poród- nie mam nawet rozwarcia na 1 palec:eek: Szyjka długa:eek: Zapis KTG OK, dużo ruchów juniora się zapisało, chociaż ja aż tylu nie czułam, zero skurczy:eek: Potem zrobiła mi USG, okazało się, że łożysko już dojrzałe (III stopień) i nie ma jakoś oszałamiająco dużo wód, ale sa w normie (AFI-8), może dlatego młody mniej się rusza... Ogólnie w dzień terminu powinnam zgłosić się na KTG, liczyć ruchy i pilnować tych wód,......
Teraz zastanawiam się nad tym kolejnym KTG, skoro tutaj czekałam pół dnia, to nie uśmiecha mi się taka akcja po raz kolejny, jeśli ma to być tylko sprawdzenie.... Nie wiem co, ale coś musze wymyślić, żeby załatwić to szybciej.......
 
JustMe - fajnie, że się "zaczepiłaś" tam gdzie chciałaś :) nawet jeśli to tyle siedzenia...

A swoją drogą ciekawe jak niby masz pilnować wód... (pewnie chodzi o obserwację czy się nie sączą?)

Jeżeli łożysko jest dojżałe, to może za chwilę będzie stare i Ci wywołają?
 
reklama
Do góry