reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wizyty lekarskie, wyniki badan, zdjęcia z usg, płeć

MY z mężem staraliśmy się o dzidzie jakoś od maja, czerwca:-) Jak kiedyś mysłałam kiedy chciałabym urodzić to zawsze to był maj, ewentualnie kwiecień:-) Bo to wiosna, ładna pogoda, no i że sie nie będę z brzuchem w lecie męczyć:tak: Jak zoaczyłam dwie kreski, to byłąm bardzo szczęśliwa, mąż też:-) Choć po chwili dotarło że to juz fakt dokonany i nie odwracalny, że wszystko się zmieni:-) A ostatni okres miałam dokładniew rocznice ślubu:-)Wieć tym bardziej będzie to pamiętna data:tak:
A jeśli chodzi o wydatki, to też uważam że zawsze one są i będą, zawsze coś nowego w miesiącu wypadnie, nie da się przewidzieć co:-( My stwierdziliśmy że czy teraz dziecko czy za rok to się nic nie zmieni bo kredyt mieszkaniowy spłacimy jak będę miała po 50:-D Więc wtedy to na wnuki będę czekać a nie dzieci:-D
 
reklama
Dzięki dziewczyny za pocieszenie. Ale tak Wam powiem że... szczerze mówiąc to ja chrzanie tego mojego chłopa! Niech se zrzędzi i gada co chce, ale on lubi dzieci i dzieci go kochają strasznie, więc jak bedzie miał własne to na pewno się będzie z niego cieszył. Tylko czasami się poddaję złemu nastrojowi jak każda z nas, dlatego się pożaliłam. Zresztą infekcję dostałam (to tak odnośnie głównego tematu wątku) i to też mi humor zważyło.

Ja na swojego też narzekam i robię mu dzikie awantury choćby o to że moim zdaniem on nie chce wybrać koloru wózka...:zawstydzona/y: głupota totalna ale taka nasza "uroda" w ciąży, mamy humorki, jesteśmy rozdrażnione i często przynajmniej ja doszukuję się dziury w całym. A facet jak to facet, uważa że jak raz powiedział na początku że się cieszy to potem już nie musi ;-)
 
Ja teraz to jestem padnięta, właśnie skończyłam robić kopytka, bo coś mnie chęć wzieła i wyszło ich 120 szt:szok:

upss...to nie ten wątek... zapędziłam się:)
 
Ostatnia edycja:
MY z mężem staraliśmy się o dzidzie jakoś od maja, czerwca:-) Jak kiedyś mysłałam kiedy chciałabym urodzić to zawsze to był maj, ewentualnie kwiecień:-) Bo to wiosna, ładna pogoda, no i że sie nie będę z brzuchem w lecie męczyć:tak: Jak zoaczyłam dwie kreski, to byłąm bardzo szczęśliwa, mąż też:-) Choć po chwili dotarło że to juz fakt dokonany i nie odwracalny, że wszystko się zmieni:-) A ostatni okres miałam dokładniew rocznice ślubu:-)Wieć tym bardziej będzie to pamiętna data:tak:
A jeśli chodzi o wydatki, to też uważam że zawsze one są i będą, zawsze coś nowego w miesiącu wypadnie, nie da się przewidzieć co:-( My stwierdziliśmy że czy teraz dziecko czy za rok to się nic nie zmieni bo kredyt mieszkaniowy spłacimy jak będę miała po 50:-D Więc wtedy to na wnuki będę czekać a nie dzieci:-D

A żeby mieć wnuki trzeba mieć dzieci także koło się zamyka ;)
 
A jeśli chodzi o wydatki, to też uważam że zawsze one są i będą, zawsze coś nowego w miesiącu wypadnie, nie da się przewidzieć co:-( My stwierdziliśmy że czy teraz dziecko czy za rok to się nic nie zmieni bo kredyt mieszkaniowy spłacimy jak będę miała po 50:-D Więc wtedy to na wnuki będę czekać a nie dzieci:-D

a widzisz, to jest bardzo bledne myslenie ;) my tez stwierdzilismy ze nic sie nie zmieni przez kilka najblizszych lat a te latka leca wiec mozemy zaczac sie starac. udalo sie za pierwszym razem. a 4dni przed zrobieniem testu dowiedzialam sie ze nie bede miala przedluzonej umowy w pracy... wiec roznie to bywa w zyciu...
 
Lactacyd nigdy nie używałam, bo mnie piekło jak spróbowałam. Kiedyś chyba wspominałaś Nataliak że przez pierwsze kilka razy tak jest i chciałam wrócić do niego, ale na butelce zobaczyłam odbite ślady paluchów - widomy znak że siostrzyczka mi się do niego dobrała. Więc ja już go nie ruszę, bo ona sama nie choruje, ale jest nosicielką i przez nią ja mam ciągle problemy bo jestem bardzo podatna na zakażenie. Przed każdą kąpielą czy podmyciem się muszę czyścić prysznic i wanne domestosem bo natychmiast mnie dopada. Tym razem sie pewnie dobrała do mojego mydła, chociaż ono stoi na oddzielnej półce.
 
a widzisz, to jest bardzo bledne myslenie ;) my tez stwierdzilismy ze nic sie nie zmieni przez kilka najblizszych lat a te latka leca wiec mozemy zaczac sie starac. udalo sie za pierwszym razem. a 4dni przed zrobieniem testu dowiedzialam sie ze nie bede miala przedluzonej umowy w pracy... wiec roznie to bywa w zyciu...

Oj to nie wesoło było napewno...My planowaliśmy poczekać ze staraniami aż dostanę umowę o pracę (co miało nastąpić we wrześniu), dowiedziałam się że umowę mi przedłużą ale nadal tylko zlecenie a jak powiedziałam o ciąży podpisali mi ją tylko do czerwca 2010, dobrze że przynajmniej będę miała macierzyński bo byłoby ciężko i to bardzo...
 
Lactacyd nigdy nie używałam, bo mnie piekło jak spróbowałam. Kiedyś chyba wspominałaś Nataliak że przez pierwsze kilka razy tak jest i chciałam wrócić do niego, ale na butelce zobaczyłam odbite ślady paluchów - widomy znak że siostrzyczka mi się do niego dobrała. Więc ja już go nie ruszę, bo ona sama nie choruje, ale jest nosicielką i przez nią ja mam ciągle problemy bo jestem bardzo podatna na zakażenie. Przed każdą kąpielą czy podmyciem się muszę czyścić prysznic i wanne domestosem bo natychmiast mnie dopada. Tym razem sie pewnie dobrała do mojego mydła, chociaż ono stoi na oddzielnej półce.

kurde to kup nowy i trzymaj u siebie w pokoju ;) moim zdaniem naprawde warto, ani razu nie mialam infekcji odkad go uzywam a to juz jakies 4lata.
 
reklama
No właśnie odkąd jestem w ciąży to nie miałam infekcji i jakoś tak zapomniałam o tym lactacydzie. Najpierw urządziłam karczemną awanturę oczywiście i zostałam zakrzyczana przez resztę rodziny ze się głupot czepiam i przez jakiś czas mi się źle kojarzył ten środek, a później zwyczajnie zapomniałam.
 
Do góry