reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wizyty lekarskie, wyniki badan, zdjęcia z usg, płeć

MY z mężem staraliśmy się o dzidzie jakoś od maja, czerwca:-) Jak kiedyś mysłałam kiedy chciałabym urodzić to zawsze to był maj, ewentualnie kwiecień:-) Bo to wiosna, ładna pogoda, no i że sie nie będę z brzuchem w lecie męczyć:tak: Jak zoaczyłam dwie kreski, to byłąm bardzo szczęśliwa, mąż też:-) Choć po chwili dotarło że to juz fakt dokonany i nie odwracalny, że wszystko się zmieni:-) A ostatni okres miałam dokładniew rocznice ślubu:-)Wieć tym bardziej będzie to pamiętna data:tak:
A jeśli chodzi o wydatki, to też uważam że zawsze one są i będą, zawsze coś nowego w miesiącu wypadnie, nie da się przewidzieć co:-( My stwierdziliśmy że czy teraz dziecko czy za rok to się nic nie zmieni bo kredyt mieszkaniowy spłacimy jak będę miała po 50:-D Więc wtedy to na wnuki będę czekać a nie dzieci:-D
 
reklama
Dzięki dziewczyny za pocieszenie. Ale tak Wam powiem że... szczerze mówiąc to ja chrzanie tego mojego chłopa! Niech se zrzędzi i gada co chce, ale on lubi dzieci i dzieci go kochają strasznie, więc jak bedzie miał własne to na pewno się będzie z niego cieszył. Tylko czasami się poddaję złemu nastrojowi jak każda z nas, dlatego się pożaliłam. Zresztą infekcję dostałam (to tak odnośnie głównego tematu wątku) i to też mi humor zważyło.

Ja na swojego też narzekam i robię mu dzikie awantury choćby o to że moim zdaniem on nie chce wybrać koloru wózka...:zawstydzona/y: głupota totalna ale taka nasza "uroda" w ciąży, mamy humorki, jesteśmy rozdrażnione i często przynajmniej ja doszukuję się dziury w całym. A facet jak to facet, uważa że jak raz powiedział na początku że się cieszy to potem już nie musi ;-)
 
Ja teraz to jestem padnięta, właśnie skończyłam robić kopytka, bo coś mnie chęć wzieła i wyszło ich 120 szt:szok:

upss...to nie ten wątek... zapędziłam się:)
 
Ostatnia edycja:
MY z mężem staraliśmy się o dzidzie jakoś od maja, czerwca:-) Jak kiedyś mysłałam kiedy chciałabym urodzić to zawsze to był maj, ewentualnie kwiecień:-) Bo to wiosna, ładna pogoda, no i że sie nie będę z brzuchem w lecie męczyć:tak: Jak zoaczyłam dwie kreski, to byłąm bardzo szczęśliwa, mąż też:-) Choć po chwili dotarło że to juz fakt dokonany i nie odwracalny, że wszystko się zmieni:-) A ostatni okres miałam dokładniew rocznice ślubu:-)Wieć tym bardziej będzie to pamiętna data:tak:
A jeśli chodzi o wydatki, to też uważam że zawsze one są i będą, zawsze coś nowego w miesiącu wypadnie, nie da się przewidzieć co:-( My stwierdziliśmy że czy teraz dziecko czy za rok to się nic nie zmieni bo kredyt mieszkaniowy spłacimy jak będę miała po 50:-D Więc wtedy to na wnuki będę czekać a nie dzieci:-D

A żeby mieć wnuki trzeba mieć dzieci także koło się zamyka ;)
 
A jeśli chodzi o wydatki, to też uważam że zawsze one są i będą, zawsze coś nowego w miesiącu wypadnie, nie da się przewidzieć co:-( My stwierdziliśmy że czy teraz dziecko czy za rok to się nic nie zmieni bo kredyt mieszkaniowy spłacimy jak będę miała po 50:-D Więc wtedy to na wnuki będę czekać a nie dzieci:-D

a widzisz, to jest bardzo bledne myslenie ;) my tez stwierdzilismy ze nic sie nie zmieni przez kilka najblizszych lat a te latka leca wiec mozemy zaczac sie starac. udalo sie za pierwszym razem. a 4dni przed zrobieniem testu dowiedzialam sie ze nie bede miala przedluzonej umowy w pracy... wiec roznie to bywa w zyciu...
 
Lactacyd nigdy nie używałam, bo mnie piekło jak spróbowałam. Kiedyś chyba wspominałaś Nataliak że przez pierwsze kilka razy tak jest i chciałam wrócić do niego, ale na butelce zobaczyłam odbite ślady paluchów - widomy znak że siostrzyczka mi się do niego dobrała. Więc ja już go nie ruszę, bo ona sama nie choruje, ale jest nosicielką i przez nią ja mam ciągle problemy bo jestem bardzo podatna na zakażenie. Przed każdą kąpielą czy podmyciem się muszę czyścić prysznic i wanne domestosem bo natychmiast mnie dopada. Tym razem sie pewnie dobrała do mojego mydła, chociaż ono stoi na oddzielnej półce.
 
a widzisz, to jest bardzo bledne myslenie ;) my tez stwierdzilismy ze nic sie nie zmieni przez kilka najblizszych lat a te latka leca wiec mozemy zaczac sie starac. udalo sie za pierwszym razem. a 4dni przed zrobieniem testu dowiedzialam sie ze nie bede miala przedluzonej umowy w pracy... wiec roznie to bywa w zyciu...

Oj to nie wesoło było napewno...My planowaliśmy poczekać ze staraniami aż dostanę umowę o pracę (co miało nastąpić we wrześniu), dowiedziałam się że umowę mi przedłużą ale nadal tylko zlecenie a jak powiedziałam o ciąży podpisali mi ją tylko do czerwca 2010, dobrze że przynajmniej będę miała macierzyński bo byłoby ciężko i to bardzo...
 
Lactacyd nigdy nie używałam, bo mnie piekło jak spróbowałam. Kiedyś chyba wspominałaś Nataliak że przez pierwsze kilka razy tak jest i chciałam wrócić do niego, ale na butelce zobaczyłam odbite ślady paluchów - widomy znak że siostrzyczka mi się do niego dobrała. Więc ja już go nie ruszę, bo ona sama nie choruje, ale jest nosicielką i przez nią ja mam ciągle problemy bo jestem bardzo podatna na zakażenie. Przed każdą kąpielą czy podmyciem się muszę czyścić prysznic i wanne domestosem bo natychmiast mnie dopada. Tym razem sie pewnie dobrała do mojego mydła, chociaż ono stoi na oddzielnej półce.

kurde to kup nowy i trzymaj u siebie w pokoju ;) moim zdaniem naprawde warto, ani razu nie mialam infekcji odkad go uzywam a to juz jakies 4lata.
 
reklama
No właśnie odkąd jestem w ciąży to nie miałam infekcji i jakoś tak zapomniałam o tym lactacydzie. Najpierw urządziłam karczemną awanturę oczywiście i zostałam zakrzyczana przez resztę rodziny ze się głupot czepiam i przez jakiś czas mi się źle kojarzył ten środek, a później zwyczajnie zapomniałam.
 
Do góry