reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wizyty lekarskie, wyniki badan, zdjęcia z usg, płeć

:szok::szok: nawet nie chce o tym myśleć, wszystko na pewno będzie ok!, dziewczyny nie opowiadajcie takich historii......

historia, historią, ale prawdziwa, co ja mam powiedzieć, jak mi to lekarz mówi na wizycie w momencie jak słuchamy serduszko..

a tak z lekko innej beczki skąd cieżarna może wiedzieć, czy jej maluch nie owinął się pępowiną?
 
reklama
Jest troszkę skrępowany więc mniej ruchliwy. Ciężko rozpoznać.. przecież dzieci to dzieci i już teraz swoje humorki, lepsze gorsze dni mają.
 
no dokładnie, mój mały czasem szaleje, a czasem tylko się przeciąga,
ale musimy być dobrej myśli, naszym maluchom nic nie będzie
 
A poza tym po to są te wizyty kontrolne raz w miesiącu. Lekarz sprawdza co z naszymi maluchami i jeżeli pępowina jest niebezpiecznie ułożona to mówi. Mój lekarz specjalnie szukał jej na ekranie i nie mógł znaleźć. Wszystko w porządku, po prostu zawinęła się skubana i nie było jej widać. Nie denerwujcie się:)
 
melodie teraz to już co 3 tygodnie :-) przynajmniej ja tak już mam.
a woógle co z kartą ciązy? bo mi zostały jeszcze tylko 2 wolne miejsca, a napewno więcej niż 2 wizyty zaliczę,,,
 
no to pewnie mnie też druga czeka hehe, ale i tak ze 3-4 wizyty mam tam nie wpisane- mam tylko wpisane te, gdzie prywatnie chodzę, ale skoro teraz co 3 tygodnie, a pewnie od kwietnia co 2 tygodnie, to nie starczy
 
reklama
kurcze po takich historiach to sie nie dziwię matkom (które na to stać) które kupują detektor tętna....
A mi ostatniej wizyty lekarz nie wpisał do książeczki...
 
Do góry