reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

'Wątek wyprawkowy - do domu i szpitala

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
w mojej szkole, jako jeden z wykładów była właśnie prezentacja produktów Medeli,
gdzie była min butelka ze smoczkiem (z jednoczesnym obalaniem mitu- "anatomicznych" smoczków, które podobno nie istnieją) a smoczek ten dozował (poprzez specjalny element) ilość pokarmu,
a na później przeznaczona jest butelka zakończona czymś w rodzaju łyżeczki-czyli wprowadzenie do nauki jedzenia łyżeczką,...
a do dokarmiania (mam na myśli to w szpitalu) powinien być stosowany taki malutki "kubeczek"-podobno w aptece z 5zł, z którego dziecko zlizuje języczkiem- przez co ma nie tracić nawyku ssania (jak to się dzieje przy innych butelkach,...)
plus literatura- zapomniałam tytuł, ale to jest jedna książka firmowana przez nich właśnie o karmieniu piersią...
 
no u nas na szkole rodzenia dzisiaj właśnie położna tłumaczyła, że ssanie przez butelke jest zupełnie różne od ssania cycka i tak naprawde nie ma butelki ze smoczkiem, która może symulować odpowiednio ssanie tak by go nie zaburzać (często sie podobno zdarza, że dziecko jak zobaczy jak łatwo sie pije z butelki nie chce ssać poźniej z cycka)
oczywiście ja mówie to co powiedziała nam położna bo ja nie mam pojęcia jak to jest w praktyce;-)
 
Emilka T słyszałam dokładnie to samo-dzidzia jak tylko 'wyczai" ze z butelki jedzenie przychodzi bez wiekszego wysilku to moze juz nie chciec cyca:dry::dry::dry:
 
Też to słyszałam. No i mój Janek jak dorwał cyca i cos mu poleciało kończył z butlą. Nie chciał jej i juz, dziecko z głodu się słaniało a butla ble, za to cyca chetnie. Tak wiec nie zawsze tak jest, zresztą ja taka sama byłam, cyca to i owszem, ale butle z wielka łaską.
 
no u nas na szkole rodzenia dzisiaj właśnie położna tłumaczyła, że ssanie przez butelke jest zupełnie różne od ssania cycka i tak naprawde nie ma butelki ze smoczkiem, która może symulować odpowiednio ssanie tak by go nie zaburzać (często sie podobno zdarza, że dziecko jak zobaczy jak łatwo sie pije z butelki nie chce ssać poźniej z cycka)
;-)
mnie rodzice mówili, że to zależy od wielkości otworu w smoczku, i że czasem kilka trzeba zepsuć zanim się uda-właściwa dziura:-)...mnie tylko przeraża cena tych prób...
W mojej szkole położna tez mówiła że żadna butelka nie oddaje naturalnego ssania..:tak:
 
Dokładnie tak jest, że jak karmisz cycem i na chwilę przejdziesz na butelkę to już jest problem z powrotem do cycka. Ja właśnie tak miałam z moim Krzysiem, ssał pięknie, najadał się, że wystarczało mu na trzy godziny. Pokarmu miałam tyle, że z jednego cycka prawie szklankę mleka potrafiłam ściągnąć.Tyle ściągnęłam jak jechałam sobie po sukienkę na wesele. No i mądra mamusia poszła sobie na wesele, zostawiając miesięczne dziecko z ciocią i zapasem mleka dla całej armii noworodków( przecież nie będę jeździła w tę i z powrotem) tak sobie myślałam. No i dupa blada po tym już ni cholery cyca nie chciał, tak mu się butla spodobała, trzy dni się męczyłam w końcu się poddałam. Pokarm miałam jeszcze przez trzy lata mimo zapisywanych tabletek przez lekarza i tak był. Po nocach mi się lał
 
Witajcie, wiem, że się wcześniej nie udzielałam, ale (jeśli pozwolicie) dodam swoje trzy grosze w dyskusji.
U nas było tak:
Ja byłam nastawiona na karmienie piersią i absolutnie nie chciałam dokarmiać, ani dopajać, nie miałam nawet kupionych żadnych butelek, żeby mnie nie kusiło. Wiadomo, że butelką jest łatwiej... Smoczek -uspokajacz i butelkę Pola poznała dopiero po półtorej miesiąca jak już dobrze wykształciła sobie prawidłowy sposób ssania piersi. I wtedy było jej już zupełnie obojętne, czy ssie pierś, czy butelkę. Karmiłam piersią ponad pół roku.
Wydaje mi się, że dobrym pomysłem jest wstrzymanie się przez jakiś czas z butelką. Starszy bobasek poradzi sobie już z trudniejszym ssaniem z piersi jak i łatwiejszym z butli. POZDRAWIAM:-):tak:
 
reklama
... a ja znowu zmieniam watek....
Napiszcie doświadczone Mamy jak wyglądało w praktyce wyrzucanie pieluszek. Gdzie je wyrzucałyście - może polecacie jakiś kosz specjalny. Czy normalnie do worka na śmieci i raz dziennie wyrzucać do duzego pojemnika na smieci na zewnatrz? Jedyne co mam to worki na pieluszki Paklanki. Na Allegro widzialam, tez tego typu kosze
POJEMNIK, KOSZ NA ZUŻYTE PIELUCHY - *W-wa/WOT (489224882) - Aukcje internetowe Allegro
poradzcie :blink:
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry