reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Watek Porodowy

zozakoza ja tez sie tego boje, zwlaszcza ze musze jescze poczekac na kogos do Cypriana :szok: nie chce zeby mnie po drodze parte zastaly i tak sobie planuje juz teraz ze przed terminem bede myla codziennie wlosy, ukladala, golila sie ze jak sie zacznie cos dziac to bede od razu jechala a nie robila jescze zabiegi kosmetyczne :-D
Kankiya ty sie nie bój, za pierwszym porodem zdazysz napewno

Dzwonilam dzis do poloznej z ktora mam rodzic, mam dzwonic pod koniec miesiaca zeby sie umowic w szpitalu :tak:
 
reklama
ja tylko się boję że nie zdążę, jak już pisałam kiedyś urodziłam mojego syna w 20 minut i to praktycznie bez skurczy takich mocnych i teraz się boję że jak będę w domu to nie będę wiedzieć czy to już i urodzę w domu albo po drodze,
mam pytanie czy wszystkie rodzicie z partnerami??? ja chcę sama!

Zozakoza ja dokładnie tego samego się boję. Tym bardziej że muszę czekać na kogoś do starszego synka.Mieszkamy w UK nie mamy tu rodziny tylko znajomych. Wstępnie jestem umówiona z przyjaciółką że zajmie się Wikim tylko co jak zacznie się w nocy.Przecież nie bedzie u mnie mieszkać i czekać czy to już.

Pozatym cały czas mam w głowie przypadek koleżanki która rodziła rok temu w tym samym szpitalu w którym ja będę rodzić.
Przyjechała o 2 w nocy do szpitala ze skurczami ale powiedzieli że ma wracać do domu bo rozwarcie za małe i że na pewno urodzi dzis w nocy ale jeszcze nie teraz.O 3:30 była spowrotem na izbie a o 4 urodziła córcie.

No ale mam nadzieję że w moim przypadku to się nie powtórzy:)

Trzymajcie sie kobitki i mniej czarnych myśli życzę:)
 
Ostatnia edycja:
ja tylko się boję że nie zdążę, jak już pisałam kiedyś urodziłam mojego syna w 20 minut i to praktycznie bez skurczy takich mocnych i teraz się boję że jak będę w domu to nie będę wiedzieć czy to już i urodzę w domu albo po drodze,
mam pytanie czy wszystkie rodzicie z partnerami??? ja chcę sama!
Ja będę rodziła sama lub wezmę prywatną położną, ale jeszcze nie dzwoniłam do niej. Na mojego męża nie mam co loczyc, bo z racji pracy, ciężko zgadnac czy będzie, a nie może sobie pozwoli żeby siedziec w domu miesiąc i czekac czy to już. Poza tym chyba wole bez niego.
 
Szczerze mówiąc cieszę się, że żyję w słodkiej nieświadomości. Nie panikuję, że będzie bolało, albo, że nie zdążę. Zresztą co by się nie działo zniosę wszystko byleby synuś był zdrowy.

Mam za to pytanie do tych, które już rodziły.
Jak długo "zwlekałyście" się z łóżek po porodzie?

I mam jeszcze pytanie, zadam je, ale z nadzieję, że nie zlinczujecie mnie...
Czy to prawda, że po porodzie i połogu od nowa trzeba uczyć się doznawania przyjemności w czasie seksu, że boli i itp. ?
 
Zapominajka co do zwlekania sie z lozek to najgorsze bylo pierwsze wstanie. Chcialam isc do toalety, to bylo okolo 8 rano (urodzilam o 2.20)probowalam kilka razy, dlugo trwalo zanim w ogole usiadlam na brzegu lozka a jak juz usiadlam to mialam takie zawroty glowy ze kladlam sie znowu, musialam czekam do 11 az Adrian przyjdzie zeby mi pomogl dojsc do wc. pozniej juz bylo troche lepiej, dlugo bylo mi slabo, a na rane znalazlam sposób i siadalam na "plecach" :-D czyli dupka zwisala z lozka, fotela ;-)
Co do seksu to ja dlugo mialam z tym problem, maialm jakas blokade.Adrian chcial mnie do psychologa ciagnac ...w koncu mi przeszlo.
 
Szczerze mówiąc cieszę się, że żyję w słodkiej nieświadomości. Nie panikuję, że będzie bolało, albo, że nie zdążę. Zresztą co by się nie działo zniosę wszystko byleby synuś był zdrowy.

Mam za to pytanie do tych, które już rodziły.
Jak długo "zwlekałyście" się z łóżek po porodzie?

I mam jeszcze pytanie, zadam je, ale z nadzieję, że nie zlinczujecie mnie...
Czy to prawda, że po porodzie i połogu od nowa trzeba uczyć się doznawania przyjemności w czasie seksu, że boli i itp. ?

Zapominajka Ja urodziłam synka o 16:50 a o 22 juz się wlekłam pod prysznic. Nie wiem ile w tym prawdy ale podobno im wcześniej się podniesiesz tym łatwiej:-)

A co do drugiego pytania to dlaczego miałybysmy Cię zlinczować:-)
Myślę że jeżeli dasz spokojnie dojść organizmowi do siebie po porodzie to z doznaniami podczas seksu nie powinno być problemu. Ja w swoim życiu seksualnym nie zauważyłam jakiś zmian nie czułam dyskomfortu.

Głowa do góry wszystko bedzie ok:-)
 
A tak wogóle moje drogie-ile się zostaje czasu po porodzie???:baffled:

Wiecie ja to najbardziej boję się, że nie zdąże, że to zima i mogą być nie zaciekawe warunki-a najchętniej chciałabym urodzić w dzeń i jechać na porodówkę z domciu też w dzień-a nie daj Boże w snieżna noc.brrrrrrrrrrrrrr........:szok::szok::szok:
 
reklama
ja tylko się boję że nie zdążę, jak już pisałam kiedyś urodziłam mojego syna w 20 minut i to praktycznie bez skurczy takich mocnych i teraz się boję że jak będę w domu to nie będę wiedzieć czy to już i urodzę w domu albo po drodze,
mam pytanie czy wszystkie rodzicie z partnerami??? ja chcę sama!
Zozakoza - czemu sama?

Ja chcę z mężem..
Dziewczyny możecie podzielić się doświadczeniami jak to jest z mężem? (wiem, że każdy jest inny...)
Ja się tylko troszeczkę boję (wstydzę) - że jak mój mąż zobaczy "rozklapciuchę" to padnie - bo to zupełnie inny widok... niż ten z przed 9 m-cy... No ale myślę, że jak już dojdzie co do czego - to mi przejdą te obawy i wstyd (może tylko teraz tak czuję - a potem to mi będzie obojętne) No i te parcia (tak "jak gdyby się kupkę robiło" :-))
Jak to jest???
Napiszcie...
 
Do góry