M
marzycielka
Gość
Kankiya - wiesz co z doświadczenia mogę ci powiedzieć jedno, trzeba zrozumieć, że personel to tez ludzie i jeśli rodząca współpracuje i zachowuje się w stosunku do nich jak normalny człowiek, to oni też są mili i współpracują, no chyba że ma się wielkiego pecha... Ja od początku byłam nastawiona na współpracę, pytałam, czy mogę to, czy mogę tamto, jak będzie lepiej, tak czy tak, czy nie będzie im przeszkadzało jak coś tam... i naprawdę wszyscy byli dla mnie bardzo mili i szli mi na rękę. Rozmawialiśmy sobie, żartowaliśmy, wszyscy mi bardzo pomagali przy partych, bardzo fajnie traktowali Robert, wołali go żeby zobaczył np ucho dzidzi jak jeszcze główka nie była na zewnątrz, strasznie fajnie wspominam cały personel, a przy porodzie była akurat zmiana personelu, więc miałam 4 położne i 2 lekarzy przy porodzie, prawdopodobieństwo zołzy podwójne, hehehe. Myślę, że takie podejście na luzie to już połowa sukcesu, przecież oni też chcą normalnie przeżyć dzień...
Dokładnie to też są ludzie i tez mają prawo miec gorszy dzień!!
Trzeba dobrze podchodzić do każdego!
Ja płacę za salę 800 zł a za ZZO 600 zł.