reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Watek Porodowy

Ja też sobie kupiłam podobne podkłady jak Agatka 60x90cm są w każdej aptece. Ale to na poród domowy - jeśli się nie uda i wylądujemy w szpitalu - to niech oni się martwią....dla nich to codzienność
 
reklama
Dziewczyny, to przychodzi jakoś samoistnie, choć faktycznie może trudno to sobie wyobrazić wcześniej. Na prześcieradle łóżka są jeszcze dodatkowe nakładki - takie mini prześcieradełka pod tyłeczkiem, w razie czego. Ale te podkłady są na tyle szerokie i chłonne, że raczej nie ma problemu z "wyciekami". Ja w większości leżałam na pleckach, z nogami zgiętymi w kolanach, dzięki czemu właśnie dobrze się wszystko wietrzy. I oczywiście przykryta kołderką. Jedyny problem to wyprawa do WC, jak np. koleżanka z sali ma akurat odwiedziny :sorry2:No ale zawsze można albo przeczekać, a ja się nie da, to pod kołderką założyć majtki na ten czas. Ale naprawdę rana mniej boli, jak nie używa sie bielizny przez te pierwsze dni. Można sie przyzwyczaić, to nie jest takie straszne.

Dzięki pytia...u nas na szczęście nie ma odwiedzin rodziny w salach położnic...:tak:
 
Ja robiłam dokładnie tak jak pytia leżałam z podkurczonymi nogami, najgorzej się chodziło w samej koszulinie z tym wielkim podkładem, ale powolutku jest to do opanowania.
Nie martwcie się, że pobrudzicie pościel, prześcierdło itp, wszystkie kobiety tak mają , i jest to zupełnie normalna sytuacja, ja zmieniałam w 1 dobie chyba ze 4 razy przescieradło i koszule i dlatego z tego powodu dopiero na 2-3 dobę założyłam swoją koszulę, koszula szybciej się pobrudzi w czasie połogu niż przy samym porodzie
 
Ja robiłam dokładnie tak jak pytia leżałam z podkurczonymi nogami, najgorzej się chodziło w samej koszulinie z tym wielkim podkładem, ale powolutku jest to do opanowania.
Nie martwcie się, że pobrudzicie pościel, prześcierdło itp, wszystkie kobiety tak mają , i jest to zupełnie normalna sytuacja, ja zmieniałam w 1 dobie chyba ze 4 razy przescieradło i koszule i dlatego z tego powodu dopiero na 2-3 dobę założyłam swoją koszulę, koszula szybciej się pobrudzi w czasie połogu niż przy samym porodzie

Czyli z tego wniosek, że nie warto brać za dużo własnych koszul, bo lepiej pobrudzić szpitalną?
 
No właśnie też kupiłam takie podkłady sobie (takie chłonne jakby ceratki na pierwsze dni) i takie wielkie podpaski z majtkami siateczkowymi będę nosiła na wyjście do kibelka czy zajęcie się dzieckiem. U nas polecają zabrać 2 koszule do karmienia i 2 starsze, wyciągnięte t-shirty do porodu.
 
U nas koszul nie dają. Ani do porodu, ani do sali potem. Trzeba mieć swoje.
Ewelw poruszyła na głównym temat masażu szyjki. Jak to jest u was, bo u mnie w szpitalu to jakaś dziwna zmowa w tej sprawie. Położne nie chcą robić tego masażu (lekarze tym bardziej), a jeśli położne już zrobią (mnie się taka trafiła), to proszą, żeby nic nie mówić lekarzowi... Strasznie to dziwne dla mnie i nie bardzo wiem, o co chodzi.
 
A i jeszcze jedno zapomniałam napisać w tej sprawie. Ta położna, która jednak zdecydowała się zrobic mi ten masaż, to była starsza babeczka, doświadczona widać. I po masażu (fakt, że do przyjemnych nie należy, ale da się wytrzymać) z rozwarcia 2 cm zrobiło się 6!!! Gdyby nie ona to nie wiem, ile czasu bym spędziła jeszcze na tej porodówce, bo mnie się straaaaasznie wolno szyjka otwierała przy jednoczesnych bardzo intensywnych i bolesnych skurczach.
 
reklama
Do góry