reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Watek Porodowy

Mój na początku był na nie - co do obecności przy porodzie:) Ja powiedziałam mu że byłoby mi raźniej i milej gdyby jednak się zdecydował, ale dałam mu wolną rękę. podsyłałam mu tylko artykuły o tatusiach przy porodzie, on też chyba z jakimiś kolegami którzy byli przy porodach porozmawiał i powiedział mi że będzie ze mną:)
 
reklama
sawka - uważam, że dobrze robisz, nie ma co zmuszać go jak nie jest przekonany, a ja po cichu cię będę dopingować, że jednak zmieni zdanie!! Może uda mu się porozmawiać z jakimś tatą który był przy porodzie i mu pokarze słoneczną stronę ostatniej fazy?
 
sawka - uważam, że dobrze robisz, nie ma co zmuszać go jak nie jest przekonany, a ja po cichu cię będę dopingować, że jednak zmieni zdanie!! Może uda mu się porozmawiać z jakimś tatą który był przy porodzie i mu pokarze słoneczną stronę ostatniej fazy?
rozmawiał już ze swoim znajomym który był przy porodzie, i ten kolega bardzo go namawiał, że jest to niesamowite przeżycie i wogóle, jednak moje kochanie nie chce być przy tej ostatniej fazie, mówi że to nie widok dla faceta, boi sie że że nie da rady , ja jednak myślę że jak będzie ze mną od początku porodu, będzie patrzył i pomagał przy skurczach... to zostanie do końca...
 
Sawka - tym bardziej, że on stojąc przy twojej głowie nic nie widzi!! Robert nie widział ani nacinania, ani nic drastycznego, więc trzymam kciuki!
 
Misiówka
Bardzo Ci dziękuję za słowa otuchy już mi troszkę lżej.
22-go mam spotkanie z położną i wtedy poruszę z nią wszystkie te kwestie:-)
 
reklama
Ja będę rodzic razem z moim Z.....przecież nie musi zaglądać mi miedzy nogi tylko pomagać mi i mnie wspierać....bardzo się cieszę że nie będę sama i razem będziemy przezywać narodziny naszej córeczki....choć muszę Wam powiedzieć że przez ten filmik do którego link przesłała ewelw trochę się przeraził....mam nadzieje że nie zrezygnuje...:shocked2:
 
Do góry