Skakanka
Mamy styczniowe 2007 Mama wyrodna;-)
- Dołączył(a)
- 30 Listopad 2005
- Postów
- 3 822
Ja byłam grzeczna przy porodzie;-)i nie miałam o nic pretensji do Mariusza, powiedział,że jakby mógł to by urodził za mnie
.Też nie krzyczałam bo nie było mi to potrzebne, coś tam stękałam sobie, była taka jedna dziewczyna co krzyczała za wszystkie które wtedy rodziły, parę bitych godzin i prawie bez przerwy (przecież skurcz nie trwa wiecznie) ja bym opadła z sił. Mariusz spisał się na medal, teraz też chcę,żeby był przy porodzie ale ma zawirowania w pracy, chce się przenieść gdzieindziej do czego potrzebne jest mu szkolenie, które odbywa się co rok. W tamtym roku już nie pojechał (do tego w Słupsku, na drugim końcu Polski i trwa miesiąc) bo Natalka miała miesiąc, jak teraz to szkolenie wypadnie w styczniu to nie wiem...chcę,żeby się przeniósł bo normalnie przeginają, dowalają mu roboty aż mu garb rośnie oczywiście bez żadnego docenienia jego pracy.:-
-(
