reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

W oczekiwaniu na... PORÓD

reklama
Hej.No ja w zyciu juz nie dalabym sobie zapodac dolarganu moze wlasnie przezto Natalka miala te powiklania...a mowia,ze przeze mnie;-)A ciekawe,ze ordynator w tym szpitalu jest przeciwny zzo bo niby szkodliwe a dolargan niby nie szkodliwy?!nie mam porownania ale pewnie bardziej.
Poza tym wszystko inne bylo ok, moglam chodzic,najbardziej odpowiadalo mi siedzenie na worku sako, pic. No i porod mialam naprawde ekspresowy jak na pierwszy raz a licze od pierwszego skurczu, ktory mialam w domu o ok.24 i z rozwarciem 3cm a urodzilam o 6.50.
 
mnie poród strasznie się dłużył, nie wiem, czy miałam aż tak straszne bóle- mnie się takie wydawały, ale skoro nie przyszło mi do głowy prosić o znieczulenie, to chyba nie było tak źle. ;-) Zaczęło sie o 7 rano, po spokojnie przespanej nocy, więc może dlatego nie było aż tak ciężko- byłam po prostu wypoczęta, a skończyło - o kurcze! okłamałam was- o 18 czyli po 11 godzinach a nie 14 tak jak pisałam wcześniej. Skończyłoby sie wcześniej, ale jakaś stara położna około 17 przebadała mnie i powiedziała, że Ola jest lekko przesunieta na prawo i mam się połozyć na lewym boku, żeby mogła wpasować się w kanał rodny. Po tym jak posłuchałam dobrej rady poszło już błyskawicznie! Potem wskoczylam pod prysznic, nakarmiłam dziecko i... nie zmrużyłam oka w nocy- chyba jeszcze trzymała mnie ta adrenalina:tak:
 
tynka-no teraz masz duże szanse- ponoć za drugim razem idzie o wiele szybciej. Tak mówią chyba wszystkie dziewczyny które znam i rodziły więcej niz jeden raz.
 
No mam nadzieję Xandii:tak:;-)tzn ja nie mam prawa narzekać:-)ale jakby byl jeszcze krótszy i nic nie bolało:-D
 
Dziewczyny, co wy myslicie o takiej wynajętej do porodu położnej? Ja bym chciała miec poród rodzinny...chyba raźniej by mi było, jak ktos by mi pomógł , co robic , jak i kiedy..., mąż będzie w panice...więc może wziąść swoją położną?
 
reklama
Ja miałam poród rodzinny i teraz też chcę, mi było lepiej jak Mariusz przy mnie był. Położną miałam niemiłą:no:nie chciałabym już takiej. Jak masz taką szansę to jak najbardziej, też chciałabym sobie "wybrać" położna jakby była taka możliwość. A ile to kosztuje:-)?
 
Do góry