Ja mam 34 i 6 letnia córkę.
W poprzednim małżeństwie pamiętam że staraliśmy się o dziecko 7 lat ,nic z tego nie wychodziło, przeglądałam się w wzdłuż i wszerz. Wszystko było Oki.. skierowanie do kliniki leczenia niepłodności.w pierwszej kolejności mój były mąż musiał zrobić badania nasienia z nie chciał ,więc i ze mną nie pogłębiali diagnostyki, później gdy w małżeństwie był kryzys po tajemnie zrobił badania,okazało się 0 plemników, jedyne u nas wyjście było bank nasienia...niestety moja chce pragnienia dziecka była tak wielka że małżeństwo się skończyło.nie tylko z tego powodu że nie mógł mieć dzieci...później nowy związek i dość szybko dziecko....teraz jak chcemy 2 dziecko to jakoś nie umiemy się zaplodnic...na monitoring nie mam co liczyć, bo mój gin stwierdził że to dopiero początek starań ,więc mam nie przesadzać, owulke stwierdzam poprzez samoobreswarcje, ale czy do niej dochodzi ciężko stwierdzić.
,temperatury nie mierze bo to różnie bywa,jedynie właśnie moje obserwacje ,tylko ,że założyłam sobie że ciaza do 35 l później to już jest za późno...moze to głupie co napisze, ale czuje że mój okres roztoczy się już powoli kończy,a tak bardzo pragnę 2 dziecko...