Ja mogę powiedzieć z własnego przykładu...
Starania na luzie prawie 2 lata , przekładnie bo a może coś było nie tak, może to nie ten miesiąc, zaczniemy badania za miesiąc, z miesiąca robiło się pół roku, w sumie później byliśmy zajęci czymś innym i nie myśleliśmy o badaniach ale seksy były, później coś mi cykle zaczęły się długie robić i mówiłam 100% to moja wina, że nam nie wychodzi... Zapisałam się do lekarza na NFZ z ciekawości niby na USG wszystko w porządku, badanie pierwsze ok. Lekarka zaleciła badanie seminogramu i co? I dupa , mąż brak plemników. Moglibyśmy się tak strać na luzie jeszcze 3 lata w niewiedzy, że mamy taki problem
Tak jak zalogowałam na forum i napisałam swój post Olka odpowiedziała mi, że wolałaby z tym coś robić wcześniej niż mieć 2 lata stracone a ja na to, że spokojnie, starania były na luzie itp. ( jakoś tak było ).
I wiecie co jak dostałam badania męża , płakałam razem z nim dlaczego nie zrobiliśmy tych badań wcześniej, dlaczego nie sięgnęliśmy po jakąś pomoc lekarza wcześniej. Bo jesteśmy dwa lata w dupie ( za przeproszeniem ) a teraz będzie czekało nas leczenie też nie wiadomo ile , może też z dwa ponieważ koszty nie są małe.
Więc moj zdanie jest takie że róbcie badania od razu jak planujecie dziecko nie ważne czy nie wchodzi 3 miesiące czy pół roku, bo ja jakbym miała możliwość cofnąć czas zrobiłabym wszystkie możliwe badania jakie są z myślą o planowaniu dziecka