reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🌞 W lipcu staraczki upałom się nie dają i dwie kreski na testach mają 🤰

przeczytałam Twoje „szkoda mi kasy na test” i przypomniałam sobie moje zamówienie Pinka strumieniowego na Shopee za 1,93zł😂😂😂 dostawa oczywiście gratis 😁
W może to ten test właśnie okaże się szczęśliwym? Nawet się nie łudzę bo w tym cyklu były tylko dwa stosunki ale wiadomo, że nie ma rzeczy niemożliwych 🙈 dzisiaj dopiero 19dc, najwcześniej zatestuję w weekend…
A te pinki strumieniowe jakiej czułości są? Zawsze pinki omijałam szerokim łukiem 🙈
 
reklama
A to znowu cie zacytuje bo się zgadzam z tym co napisałaś 😄
Słuchałam podcast Akademii Płodności i tam psycholog się wypowiadał że przedłużające staranie się o dziecko podnosi kortyzol, który faktycznie źle wpływa na gospodarkę hormonalną, ale żeby go obniżyć nie można odpuszczać, starać się dalej, tylko wykonywać czynności, które ten kortyzol obniży. Dla każdego to co innego. U mnie np sprawdzają się spacery i oddychanie przeponowe
No i super. U mnie zawsze na głowę dział porządny trening, spacer, muzyka. Dlatego musimy zawsze słuchać własnego organizmu i szukać co mogłoby nam pomóc 😁.
 
Ja mogę powiedzieć z własnego przykładu...
Starania na luzie prawie 2 lata , przekładnie bo a może coś było nie tak, może to nie ten miesiąc, zaczniemy badania za miesiąc, z miesiąca robiło się pół roku, w sumie później byliśmy zajęci czymś innym i nie myśleliśmy o badaniach ale seksy były, później coś mi cykle zaczęły się długie robić i mówiłam 100% to moja wina, że nam nie wychodzi... Zapisałam się do lekarza na NFZ z ciekawości niby na USG wszystko w porządku, badanie pierwsze ok. Lekarka zaleciła badanie seminogramu i co? I dupa , mąż brak plemników. Moglibyśmy się tak strać na luzie jeszcze 3 lata w niewiedzy, że mamy taki problem 😏

Tak jak zalogowałam na forum i napisałam swój post Olka odpowiedziała mi, że wolałaby z tym coś robić wcześniej niż mieć 2 lata stracone a ja na to, że spokojnie, starania były na luzie itp. ( jakoś tak było ).

I wiecie co jak dostałam badania męża , płakałam razem z nim dlaczego nie zrobiliśmy tych badań wcześniej, dlaczego nie sięgnęliśmy po jakąś pomoc lekarza wcześniej. Bo jesteśmy dwa lata w dupie ( za przeproszeniem ) a teraz będzie czekało nas leczenie też nie wiadomo ile , może też z dwa ponieważ koszty nie są małe.

Więc moj zdanie jest takie że róbcie badania od razu jak planujecie dziecko nie ważne czy nie wchodzi 3 miesiące czy pół roku, bo ja jakbym miała możliwość cofnąć czas zrobiłabym wszystkie możliwe badania jakie są z myślą o planowaniu dziecka 🙄
Rozumiem Cię, ale nie każdy przykład jest taki sam. Każdy mówi, że rok bez starań to już badania, a wcześniej wszystko zależy też od osób czy wcześniej pójdą. Np. Po odstawieniu tabletek jeden organizm wróci od razu do normy inny nie. Trzeba troszkę słuchać własnego ciała i nie podchodzić od razu, że mi się nie uda i będę jak moja przyjaciółka bo ona 2 lata nie może to ja też nie. Ja wiem, że potrafię sama swój organizm zblokować o pierdołe i czasami wyluzowanie trochę daje dużo dobrego, ale co sytuacja to inaczej i nie można każdej do każdej przyrównać. Ja też podchodzę, że jak np. Cykl 1,2 się nie uda to od razu nie będę się zapisywać do klinki bezpłodności i zajmować miejsca osobą, którego tego naprawdę potrzebują. Każdy musi indywidualnie ocenić, ale to mówię już o początkach. Tak samo są osoby, które nie powinny mieć dzieci, a się udało. Poprostu najważniejsze to mieć nadzieje i wiarę, że się uda 😁.
Życzę Ci żeby się udało ❤️.
 
Rozumiem Cię, ale nie każdy przykład jest taki sam. Każdy mówi, że rok bez starań to już badania, a wcześniej wszystko zależy też od osób czy wcześniej pójdą. Np. Po odstawieniu tabletek jeden organizm wróci od razu do normy inny nie. Trzeba troszkę słuchać własnego ciała i nie podchodzić od razu, że mi się nie uda i będę jak moja przyjaciółka bo ona 2 lata nie może to ja też nie. Ja wiem, że potrafię sama swój organizm zblokować o pierdołe i czasami wyluzowanie trochę daje dużo dobrego, ale co sytuacja to inaczej i nie można każdej do każdej przyrównać. Ja też podchodzę, że jak np. Cykl 1,2 się nie uda to od razu nie będę się zapisywać do klinki bezpłodności i zajmować miejsca osobą, którego tego naprawdę potrzebują. Każdy musi indywidualnie ocenić, ale to mówię już o początkach. Tak samo są osoby, które nie powinny mieć dzieci, a się udało. Poprostu najważniejsze to mieć nadzieje i wiarę, że się uda 😁.
Życzę Ci żeby się udało ❤️.
Może moje myślenie jest błędne, ale osobiście zrobiłam podstawowe badania, podstawowa kontrolę ginekologa i daje sobie czas. Nie chcę na razie zajmować też zbędnie terminów innym potrzebującym kobiet, jeśli jeszcze nic złego nie podejrzewam. Mogłabym chodzić non stop do mojej Pani ginekolog i wymagać, ale chce żeby też miały inne kobiety dostęp, które bardziej potrzebują😁
 
reklama
Do góry