To ja powiem coś za co zaraz zostanę zjechana. Poczytuję też od czasu do czasu wątek o in vitro. Najpierw głównie dlatego, że tamtejsze kobiety to dla mnie bohaterki. Potem bo ich widza jest niesamowita, a embriologia to dla mnie fascynująca dziedzina nauki.
I na tym wątku tam, ktoś kiedyś wrzucił tabelkę jakiej bety oczekuje się na jakim poziomie i uznaje się ją za poprawną. Stety, niestety w zapłodnieniu pozaustrojowym jest mało miejsca na cud, a więcej konkretów. Ale do brzegu
nie mogę znaleźć tej tabelki, ale mówi ona o tym, że przeliczając to na normalny cykl beta 14 dni po owulacji powinna być trzycyfrowa czyli min. 100 więc tak, test 10 czy 11 dpo, który wykrywa ciąże od 10mlU/ml powinien wyjść pozytywny. Problem w tym, że mało która kobieta ma 100% co do owulacji po trzeba by codziennie chodzić na USG.
Na swoim przykładzie mogę pokazać, że w zeszły piątek 08.07 miałam dominujących pęcherzyk 16mm, w poniedziałek 11.07 ten pęcherzyk był bliski pęknięcia - ale że potem na USG już nie poszłam to nie wiem kiedy pękł. Temperatura mi rośnie od czwartku tj. 14.07 więc jestem na 100% po owulacji, ale nie da się na tej podstawie określić owulacja faktycznie była w poniedziałek, czy we wtorek czy w środę bo wzrost temperatury może nastąpić do 3 dni po owu. Czyli dzisiaj 16.07 mogę być zarówno 5dpo jak i 3dpo, a to przy robieniu testów bez kilkudniowego spóźnienia ogromna różnica
Ja dzisiaj testowałam bo chciałam zobaczyć czy testy lifecare z action nie dają fałszywych kresek i według mnie nie dają, ale nie podoba mi się że okienko jest bardzo małe
drugi już zostawiam na przyszły tydzień
Zobacz załącznik 1424249