Nasza granica to pewnie jakiś październik. Zakładając według apki miałabym ostatnie owu 31.10 i to mój taki deadline. Dlaczego tak?
Nie chcę dziecka z później jesieni bo wszyscy jesteśmy z tego okresu i mam dość kumulacji urodzin/imprez. Do tego różnica wieku po między dziećmi ciągle rośnie i dla mnie już jest za duża. Do tego dochodzi to, że w 2025 roku planujemy ślub (określam Starego jako mąż bo jesteśmy długo ze sobą mamy dwoje dzieci ale oficjalnie to tylko konkubent
) a ja chcę i na nim pić i ładnie wyglądać. A żeby ładnie wyglądać czeka mnie kilka operacji plastycznych ponieważ schudłam ok. 60/70kg i mam trochę wiszącej skóry tu i tam. No a nie wyobrażam sobie zrobić plastykę brzucha i potem zajść w ciąże bo to się mija z celem. A np. piersi chcę całe usunąć w ramach profilaktyki (u mnie w rodzinie większość kobiet ma raka piersi), a ja znowu jestem z tych długo karmiących (każde dziecko około 3 lata) więc znowu odpada to przed urodzeniem dziecka. Jednym słowem mam plany, które wykluczają macierzyństwo - dodatkowo nie chcę już brać antykoncepcji hormonalnej i ustaliśmy ze Starym, że po prostu zrobi wazektomię więc nie będzie odwrotu.
Co do ryzyka CP to jest tylko taki, że nie wyłapię jej wcześnie, nie zdążę się zgłosić do szpitala i po prostu umrę od pękniętego jajowodu gdzieś w domu czy na ulicy. Ale np. w poprzedniej mi nie pękł - dlatego była usuwana farmakologicznie, a nie po przez usunięcie jajowodu.
Lekarz uważa, że owszem pewnie rzęski są uszkodzone w tym miejscu, ale niekoniecznie musi to sprawić, że to jajeczko nie pójdzie dalej. Może być też tak, że prawy przechwyci tę komórkę. Ona zalecała się starać i po prostu kontrolować betę, progesteron i USG od razu jak tylko beta będzie 1000 nawet jeśli to będzie wczesny tydzień, potem USG co tydzień by się upewnić i tyle. A jak znowu będzie CP to szybkie usunięcie tego jajowodu i można się po wygojeniu starać