reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🌞 W lipcu staraczki upałom się nie dają i dwie kreski na testach mają 🤰

reklama
Mój pink przy becie 8 był mniej widoczny, bo na zdjęciu nic nie było widać, a u Ciebie coś tam majaczy :D więc trzymam kciuki i po cichu gratuluję :D
Dziękuję za nadzieję, jednak mi się nie chce wierzyć 🙈pewnie to tylko majaki, ale dziękuję 😃
Nasza granica to pewnie jakiś październik. Zakładając według apki miałabym ostatnie owu 31.10 i to mój taki deadline. Dlaczego tak?
Nie chcę dziecka z później jesieni bo wszyscy jesteśmy z tego okresu i mam dość kumulacji urodzin/imprez. Do tego różnica wieku po między dziećmi ciągle rośnie i dla mnie już jest za duża. Do tego dochodzi to, że w 2025 roku planujemy ślub (określam Starego jako mąż bo jesteśmy długo ze sobą mamy dwoje dzieci ale oficjalnie to tylko konkubent :p ) a ja chcę i na nim pić i ładnie wyglądać. A żeby ładnie wyglądać czeka mnie kilka operacji plastycznych ponieważ schudłam ok. 60/70kg i mam trochę wiszącej skóry tu i tam. No a nie wyobrażam sobie zrobić plastykę brzucha i potem zajść w ciąże bo to się mija z celem. A np. piersi chcę całe usunąć w ramach profilaktyki (u mnie w rodzinie większość kobiet ma raka piersi), a ja znowu jestem z tych długo karmiących (każde dziecko około 3 lata) więc znowu odpada to przed urodzeniem dziecka. Jednym słowem mam plany, które wykluczają macierzyństwo - dodatkowo nie chcę już brać antykoncepcji hormonalnej i ustaliśmy ze Starym, że po prostu zrobi wazektomię więc nie będzie odwrotu.

Co do ryzyka CP to jest tylko taki, że nie wyłapię jej wcześnie, nie zdążę się zgłosić do szpitala i po prostu umrę od pękniętego jajowodu gdzieś w domu czy na ulicy. Ale np. w poprzedniej mi nie pękł - dlatego była usuwana farmakologicznie, a nie po przez usunięcie jajowodu.

Lekarz uważa, że owszem pewnie rzęski są uszkodzone w tym miejscu, ale niekoniecznie musi to sprawić, że to jajeczko nie pójdzie dalej. Może być też tak, że prawy przechwyci tę komórkę. Ona zalecała się starać i po prostu kontrolować betę, progesteron i USG od razu jak tylko beta będzie 1000 nawet jeśli to będzie wczesny tydzień, potem USG co tydzień by się upewnić i tyle. A jak znowu będzie CP to szybkie usunięcie tego jajowodu i można się po wygojeniu starać
Ryzyko spore, ale też z tego co widzę rozsądnie podchodzisz do tematu i wydaje mi się, że również w przypadku ciąży, będziesz ostro temat kontrolować, więc do najgorszego nie dojdzie! Trzymam kciuki, jakąkolwiek podejmiesz, żeby teraz czy w tych kilku miesiącach o października się udało i była to zdrową ciąża! ❤️
 
Nie mam. W dniu kiedy powinnam mieć owulację robię test.


Tak, my z mężem staramy się o 1 dziecko. 😊

W sensie test owulacyjny?

Bo jeżeli tak, to je się powinno robić mniej więcej od 10dc do pierwszego pozytywnego. Jeden test w dniu domniemanej owulacji nic Ci nie powie. Pominę już kwestię, że test owulacyjny nie = owulacja. Od piku ona jest zwykle w przeciągu 24-36h więc to nawet może być różnica prawie 3 dni a to sporo jeżeli testujesz 10 dni po pozytywnym teście owu, bo możesz być tak naprawdę 7dpo czyli 0% szans na pozytywny sikacz

Pominę już fakt, że mi pozytywne testy nie wchodzą w ogóle bo albo przegapiam pik, albo pcos ma u mnie na to wpływ. A np. teraz będę mieć owulację w niedzielę/poniedziałek (ale ja już sprawdzam to tylko monitoringiem i temperaturą)
 
W sensie test owulacyjny?

Bo jeżeli tak, to je się powinno robić mniej więcej od 10dc do pierwszego pozytywnego. Jeden test w dniu domniemanej owulacji nic Ci nie powie. Pominę już kwestię, że test owulacyjny nie = owulacja. Od piku ona jest zwykle w przeciągu 24-36h więc to nawet może być różnica prawie 3 dni a to sporo jeżeli testujesz 10 dni po pozytywnym teście owu, bo możesz być tak naprawdę 7dpo czyli 0% szans na pozytywny sikacz

Pominę już fakt, że mi pozytywne testy nie wchodzą w ogóle bo albo przegapiam pik, albo pcos ma u mnie na to wpływ. A np. teraz będę mieć owulację w niedzielę/poniedziałek (ale ja już sprawdzam to tylko monitoringiem i temperaturą)
Tak, testy owulacyjne. Nie robię jednego. Właściwie co 2 dzień się staramy od końca miesiączki, aż do początku następnej, więc nawet jeżeli mam owulację 24 godziny w innym dniu niż wykonany test, to jest teoretyczna szansa na zapłodnienie. Podobno plemniki żyją nawet do 5 dni, jednak liczę max 48 godzin. Są dni, kiedy się staramy codziennie. Jesteśmy razem juz 8 lat, że nam się jeszcze chce 🤣
 
Czasem nie da się ominąć tematu bo ktoś zapyta wprost. Ja nie mam takich doświadczeń bo u nas jest właśnie odwrotna sytuacja (po co wam te dzieci). Myślę, że bym odpowiadała coś w stylu, że chorujemy na niepłodność i jesteśmy pod opieką lekarzy. Jakby ktoś drążył to mówiłabym, że temat jest dla mnie bolesny i nie chcę o tym rozmawiać. Pewnie byłby jakiś % drążący dalej, ale myślę że jednak sporo ludzi by to odstraszyło. Ale ja jestem typem osoby który nie owija w bawełnę i mówi jak jest.

Co do tindera nie wiem, nie miałam - ale też dość szybko zaszłam w ciążę po poznaniu męża i też słyszałam, że szybko mnie zostawi. A mam z nim jeszcze jedno dziecko, planujemy trzecie i nadal jesteśmy razem ;) Moi rodzice rozwiedli się po jakiś 20 latach małżeństwa także wątpię aby staż cokolwiek znaczył w tych tematach ;)
A ja zawsze odpowiadam, że jak przyjdzie właściwy czas, to dzieci będą, a jak nie przyjdzie, to nie będzie - zgodnie z prawdą :)

Moi dziadkowie znali się 2 miesiace przed ślubem i 70lat po ślubie i to jest nawet dzisiaj realne, zupelnie nie o to mi chodziło. Tinder jako apka została stworzona dla szukania realacji ONS, i w zdecydowanej większości dalej tak funkcjonuje - wniosek z autopsji. Co nie znaczy, że przy większej cierpliwości można wyhaczyć jakiego dinozaura - również z autopsji :) dlatego zapisałam „zazwyczaj”, a nie „zawsze” :)
 
reklama
Do góry