spekoppar_
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2022
- Postów
- 806
Strasznie długo się czeka na te wyniki :/nie, nic nie mam niestety
Ale za darmo to nie będę narzekać
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Strasznie długo się czeka na te wyniki :/nie, nic nie mam niestety
dokładnie.Strasznie długo się czeka na te wyniki :/
Ale za darmo to nie będę narzekać
nie miałam jeszcze , pani powiedziała że jak po 3-4 symulacjach się nie uda to zrobimy drożność , także powoli się nastawiam że za niedługo mnie to czeka . Wiem wiem że mogło się dużo zmienić dlatego chcemy zrobić , mam nadzieję że mu się uda oddaćA miałaś badaną drożność jajowodów? U mnie na badaniu drożności połączonej z histeroskopią wyszło, że jajowody jednak nie są do końca ok i to jest prawdopodobnie przyczyna niepowodzeń. A hormony miałam wszystkie w normie. Co do męża, to przez 6 lat mogło się dużo zmienić, więc mąż też się powinien zbadać. Dla facetów to jest ciężkie przeżycie, ale na pewno w końcu da radę.
Trzymam za Was kciuki
rozwiń temat proszę . Pierwsze słyszę , a właśnie dałaś mi jakąś nadzieję na to że mój chłop mógłby tego nie przechodzić kilka razyOstatnim czasie przechodziłam przez to samo wiec bardzo dobrze wiem co czujesz w IUI pokładałam duże nadzieje, podeszliśmy finalnie tylko do dwóch prób. Są chwile zwątpienia, po co starać się jak i tak nie wychodzi. Na jednej wizycie, nie jestem z tego dumna, ale ta cała mieszanka wybuchowa puściła i jak człowiek popłakałam się lekarce. Odnośnie nasienia - rozwiązaliście zamrożenie ? Unikniecie presji związanej do IUI/IVF
u mnie przyjaciółka za to nie chce mieć dzieci i kompletnie nie rozumie mnie . Od początku słyszałam że za bardzo się nakręcam i dlatego nie wychodzi pewnie . Ogólnie mam wrażenie że oprócz was tutaj to nikt mnie nie rozumie . Nawet mój mąż do końca nie rozumie ,mimo że się stara i też mu jest przykro to jednak nie przeżywa tego tak jak ja . Tak jakby nie wychodzi myślami daleko , nie myśli o tych badaniach o tym wszystkich , dla niego to się wydaje takie łatwe i że napewno się uda . Nie ma takiej wiedzy odnośnie badań i jak dużo może być rzeczy które przeszkadzają , sama nie mam jakiejś dużej ale on wgl w to tak nie wchodzi narazieDziewczyny jak ja to rozumiem. Ostatnio też mam kryzys. Wszystkiego mi się odechciało, dieta kompletnie leży a tyle miesięcy potrafiłam ją trzymać. Zaczęło się o tego że nie mogłam podejść w sierpniu do transferu bo miesiączka się rozregulowała. Teraz dowiedziałam się, że przyjaciółka zaliczyła wpadkę. Oczywiście musiało to się pokryć z terminem porodu gdybym nie poroniła. Zarzuca mnie informacjami i zdjęciami usg a ja mam ochotę palnąć sobie w łeb.
A próbowaliście to badanie nasienia zrobić w domu i zawieźć do kliniki? Wiem że przynajmniej niektóre kliniki mają taką możliwość, może byłoby łatwiej?Dziewczyny powiedzcie mi po jakim czasie starań przyszedł kryzys ? U nas aktualnie 13 miesięcy właśnie minęło , teraz mamy 2 cykl stymulowany a ja mam wrażenie że jestem zrezygnowana i przechodzą mnie myśli że nie wiem czy mam siłę iść dalej . Czy to minie ? Generalnie bardzo pragnę mieć dziecko , to jest moje chyba największe marzenie i zawsze bałam się że będę miała problemy właśnie z zajściem w ciążę , ale przeraża mnie ta droga , te koszty , ten seks pod presją do tego mój mąż kiepsko dziala pod presją , wtedy jego ciało nie współpracuje , to samo jest z oddaniem nasienia , próbował i tak się stresowała tam że nie dał rady , będziemy teraz robić kolejne podejscie ale czy się uda niewiadomo ? Co prawa mówi że będzie próbował do skutku ale wiem że to jest dla niego ciężkie , dlatego nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić inseminacji czy invitro jak u niego jest taki problem przepraszam za długa wiadomość , musiałam się trochę wyżalić
narazie byliśmy z tej darmowej akcji w gyncentrum , dokupowalismy rozszerzone badania , zapłaciliśmy , wyszedł po nieudanej próbie , zapytał czy może przywieść , Pani powiedziała że już czas minął . Nie powiem był wkurzony bo dopłacił a nie udało się oddać . Teraz w naszej klinice pytaliśmy czy mimo tego że nie uda się oddać trzeba płacić , Pani powiedziała że nie i bedziemy próbować do skutku , ale jeżeli faktycznie się nie uda parę razy to chcemy zapytać czy można dowieść z tym ze wiem że wtedy może być mniej wiarygodny wynik . Tym razem chce jechać z nim , może razem bedzie mu raźniej . Powiedział że tam było strasznie , ktoś że 2 razy złapał mu za klamkę , do tego słyszał wszystko co się działo na korytarzu , niby ,,czysto ,, ale na kanapie były jakieś różne ślady także nie czuł się tam zbyt komfortowo , mam nadzieję że tutaj będzie lepiejA próbowaliście to badanie nasienia zrobić w domu i zawieźć do kliniki? Wiem że przynajmniej niektóre kliniki mają taką możliwość, może byłoby łatwiej?
O, to słabo że nie pozwolili! Wiem, że lepiej jak od razu, ale z drugiej strony jakby się nie udało to może lepsze to niz wcale..narazie byliśmy z tej darmowej akcji w gyncentrum , dokupowalismy rozszerzone badania , zapłaciliśmy , wyszedł po nieudanej próbie , zapytał czy może przywieść , Pani powiedziała że już czas minął . Nie powiem był wkurzony bo dopłacił a nie udało się oddać . Teraz w naszej klinice pytaliśmy czy mimo tego że nie uda się oddać trzeba płacić , Pani powiedziała że nie i bedziemy próbować do skutku , ale jeżeli faktycznie się nie uda parę razy to chcemy zapytać czy można dowieść z tym ze wiem że wtedy może być mniej wiarygodny wynik . Tym razem chce jechać z nim , może razem bedzie mu raźniej . Powiedział że tam było strasznie , ktoś że 2 razy złapał mu za klamkę , do tego słyszał wszystko co się działo na korytarzu , niby ,,czysto ,, ale na kanapie były jakieś różne ślady także nie czuł się tam zbyt komfortowo , mam nadzieję że tutaj będzie lepiej