reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

🌞🌻🌼 W ciepłym sierpniu testujemy, dwóch kresek ⏸️ na teście wypatrujemy 🐞🐝

reklama
A miałaś badaną drożność jajowodów? U mnie na badaniu drożności połączonej z histeroskopią wyszło, że jajowody jednak nie są do końca ok i to jest prawdopodobnie przyczyna niepowodzeń. A hormony miałam wszystkie w normie. Co do męża, to przez 6 lat mogło się dużo zmienić, więc mąż też się powinien zbadać. Dla facetów to jest ciężkie przeżycie, ale na pewno w końcu da radę.

Trzymam za Was kciuki ❤️
nie miałam jeszcze , pani powiedziała że jak po 3-4 symulacjach się nie uda to zrobimy drożność , także powoli się nastawiam że za niedługo mnie to czeka . Wiem wiem że mogło się dużo zmienić dlatego chcemy zrobić , mam nadzieję że mu się uda oddać ☺️
 
Ostatnim czasie przechodziłam przez to samo wiec bardzo dobrze wiem co czujesz :( w IUI pokładałam duże nadzieje, podeszliśmy finalnie tylko do dwóch prób. Są chwile zwątpienia, po co starać się jak i tak nie wychodzi. Na jednej wizycie, nie jestem z tego dumna, ale ta cała mieszanka wybuchowa puściła i jak człowiek popłakałam się lekarce. Odnośnie nasienia - rozwiązaliście zamrożenie ? Unikniecie presji związanej do IUI/IVF
rozwiń temat proszę . Pierwsze słyszę , a właśnie dałaś mi jakąś nadzieję na to że mój chłop mógłby tego nie przechodzić kilka razy ☺️🤔
 
Dziewczyny jak ja to rozumiem. Ostatnio też mam kryzys. Wszystkiego mi się odechciało, dieta kompletnie leży a tyle miesięcy potrafiłam ją trzymać. Zaczęło się o tego że nie mogłam podejść w sierpniu do transferu bo miesiączka się rozregulowała. Teraz dowiedziałam się, że przyjaciółka zaliczyła wpadkę. Oczywiście musiało to się pokryć z terminem porodu gdybym nie poroniła. Zarzuca mnie informacjami i zdjęciami usg a ja mam ochotę palnąć sobie w łeb.
 
Dziewczyny jak ja to rozumiem. Ostatnio też mam kryzys. Wszystkiego mi się odechciało, dieta kompletnie leży a tyle miesięcy potrafiłam ją trzymać. Zaczęło się o tego że nie mogłam podejść w sierpniu do transferu bo miesiączka się rozregulowała. Teraz dowiedziałam się, że przyjaciółka zaliczyła wpadkę. Oczywiście musiało to się pokryć z terminem porodu gdybym nie poroniła. Zarzuca mnie informacjami i zdjęciami usg a ja mam ochotę palnąć sobie w łeb.
u mnie przyjaciółka za to nie chce mieć dzieci i kompletnie nie rozumie mnie . Od początku słyszałam że za bardzo się nakręcam i dlatego nie wychodzi pewnie . Ogólnie mam wrażenie że oprócz was tutaj to nikt mnie nie rozumie . Nawet mój mąż do końca nie rozumie ,mimo że się stara i też mu jest przykro to jednak nie przeżywa tego tak jak ja . Tak jakby nie wychodzi myślami daleko , nie myśli o tych badaniach o tym wszystkich , dla niego to się wydaje takie łatwe i że napewno się uda . Nie ma takiej wiedzy odnośnie badań i jak dużo może być rzeczy które przeszkadzają , sama nie mam jakiejś dużej ale on wgl w to tak nie wchodzi narazie
 
Doskonale rozumiem bo moja przyjaciółka też stwierdziła, że jak odpuszczę to się magicznie uda. Jakby nagle jajowód miał się zrobić drożny. Mąż trochę bardziej rozumie ale też podchodzi na luzie. Mamy już 3 przebadane zarodki to czy transferujemy w sierpniu, wrześniu czy październiku to już obojętne i co się spinam.
 
Dziewczyny powiedzcie mi po jakim czasie starań przyszedł kryzys ? U nas aktualnie 13 miesięcy właśnie minęło , teraz mamy 2 cykl stymulowany a ja mam wrażenie że jestem zrezygnowana i przechodzą mnie myśli że nie wiem czy mam siłę iść dalej . Czy to minie ? Generalnie bardzo pragnę mieć dziecko , to jest moje chyba największe marzenie i zawsze bałam się że będę miała problemy właśnie z zajściem w ciążę , ale przeraża mnie ta droga , te koszty , ten seks pod presją 😔 do tego mój mąż kiepsko dziala pod presją , wtedy jego ciało nie współpracuje , to samo jest z oddaniem nasienia , próbował i tak się stresowała tam że nie dał rady , będziemy teraz robić kolejne podejscie ale czy się uda niewiadomo ? Co prawa mówi że będzie próbował do skutku ale wiem że to jest dla niego ciężkie , dlatego nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić inseminacji czy invitro jak u niego jest taki problem 😔 przepraszam za długa wiadomość , musiałam się trochę wyżalić 😔
A próbowaliście to badanie nasienia zrobić w domu i zawieźć do kliniki? Wiem że przynajmniej niektóre kliniki mają taką możliwość, może byłoby łatwiej?
 
A próbowaliście to badanie nasienia zrobić w domu i zawieźć do kliniki? Wiem że przynajmniej niektóre kliniki mają taką możliwość, może byłoby łatwiej?
narazie byliśmy z tej darmowej akcji w gyncentrum , dokupowalismy rozszerzone badania , zapłaciliśmy , wyszedł po nieudanej próbie , zapytał czy może przywieść , Pani powiedziała że już czas minął . Nie powiem był wkurzony bo dopłacił a nie udało się oddać . Teraz w naszej klinice pytaliśmy czy mimo tego że nie uda się oddać trzeba płacić , Pani powiedziała że nie i bedziemy próbować do skutku , ale jeżeli faktycznie się nie uda parę razy to chcemy zapytać czy można dowieść z tym ze wiem że wtedy może być mniej wiarygodny wynik . Tym razem chce jechać z nim , może razem bedzie mu raźniej . Powiedział że tam było strasznie , ktoś że 2 razy złapał mu za klamkę , do tego słyszał wszystko co się działo na korytarzu , niby ,,czysto ,, ale na kanapie były jakieś różne ślady także nie czuł się tam zbyt komfortowo , mam nadzieję że tutaj będzie lepiej
 
reklama
narazie byliśmy z tej darmowej akcji w gyncentrum , dokupowalismy rozszerzone badania , zapłaciliśmy , wyszedł po nieudanej próbie , zapytał czy może przywieść , Pani powiedziała że już czas minął . Nie powiem był wkurzony bo dopłacił a nie udało się oddać . Teraz w naszej klinice pytaliśmy czy mimo tego że nie uda się oddać trzeba płacić , Pani powiedziała że nie i bedziemy próbować do skutku , ale jeżeli faktycznie się nie uda parę razy to chcemy zapytać czy można dowieść z tym ze wiem że wtedy może być mniej wiarygodny wynik . Tym razem chce jechać z nim , może razem bedzie mu raźniej . Powiedział że tam było strasznie , ktoś że 2 razy złapał mu za klamkę , do tego słyszał wszystko co się działo na korytarzu , niby ,,czysto ,, ale na kanapie były jakieś różne ślady także nie czuł się tam zbyt komfortowo , mam nadzieję że tutaj będzie lepiej
O, to słabo że nie pozwolili! Wiem, że lepiej jak od razu, ale z drugiej strony jakby się nie udało to może lepsze to niz wcale..
Faktycznie może z Tobą mu będzie raźniej, ale w sumie to chyba od faceta zależy, jednemu tak łatwiej a innemu inaczej. Trzymam kciuki żeby wam się udało!
 
Do góry