Trzymamy kciuki aby było tylko dobrzeJa mam dzisiaj wizytę, od 4.00 coraz bardziej się denerwuje. Miałam ciężki tydzień więc nie wiem na co się nastawiać, jak zawsze. Dlatego wyobrażam sobie ten dobry scenariusz i ten najgorszy oraz jak zareaguje i jak sobie poradzę. Z racji kilku strat wiem że to nie będzie koniec świata i sobie poradzę. Do wizyty 12.45 będę przygotowana na oby dwa. Nic mnie nie zaskoczy dzięki temu. W poprzednich ciążach na wizyty czy pobyty w szpitalu do końca nastawiłam się tylko na ten dobry, i często byłam niemile zaskoczona i nieprzygotowana. To już 3 wizyta i jak do tej pory to się sprawdza. Chwilę przed wizytą jestem już spokojna i pogodzona co by się nie okazało. Każdy radzi sobie na swój sposób, i każdy jest dobry jeśli pomaga.

