Styczniowe mamy 2025 👶👶

[Kwiatkowa14]

wiesz co, ja mam córkę z 6 stycznia. Termin miałam na 13 stycznia. W szpitalu byłam już od 26 grudnia bo miałam swoje pierwsze ktg i była deceleracja tętna i na kogutach zabrali mnie na izbę przyjęć i szykowali na cc ale tętno wróciło i już zostałam w szpitalu. Ordynator chciała wywołać mi poród jeszcze w grudniu bo wiecie okrojony personel. Postawiłam szpital do góry nogami i nie wyraziłam na to zgody jak się skumałam na co przynieśli mi czopki. Suma sumaru miałam wywoływany 6 stycznia. Więc trochę przykro byłoby mieć teraz dziecko z grudnia jak o pierwsze walczyłam żeby było styczniowe.

Wiesz pytanie podstawowe to czy możesz rodzic o terminie bo nawet przy 1 cc można próbować naturalnie i to się udaje. Ja już miałam cc 2 razy i "bogata" historię wcześniej więc jeżeli donoszę to dużo nie ugram bo naturalnie mi nie pozwolą rodzic. Z resztą na tym etapie teraz to trochę jak planowanie stroju na narty na ferie zimowe dużo może się jeszcze zdarzyć.

 

[Mimimka89]

Wiesz pytanie podstawowe to czy możesz rodzic o terminie bo nawet przy 1 cc można próbować naturalnie i to się udaje. Ja już miałam cc 2 razy i "bogata" historię wcześniej więc jeżeli donoszę to dużo nie ugram bo naturalnie mi nie pozwolą rodzic. Z resztą na tym etapie teraz to trochę jak planowanie stroju na narty na ferie zimowe dużo może się jeszcze zdarzyć.

nie mogę rodzic naturalnie. Mam właśnie wpisane w dokumenty że poród drogami natury niemożliwy. Przy córce była dystocja barkowa musieli połamać jej obojczyk w ogóle to ja wypychali tym chwytem nie pamiętam jak się on nazywa. Miała szereg obrażeń poporodowych całe szczecie wszyła z tego cało. Więc wiem że żaden lekarz nie podejmie się porodu siłami natury. Masz rację. Na dzień dzisiejszy ciężko cokolwiek planować. Zobaczymy co jutro powie lekarz

 

[Noasia]

Dam znać jak będę mieć hcg i też, czekam na wynik trochę się uspokoiłam bo plamienie mi się skończyło i czuję się całkiem normalnie tylko zapachy super intensywne, nie mam ochoty nic jeść, dziś połowę rzeczy z lodówki wywaliłam. Za to od jakiś dwóch tygodni wciągam batony - co dla mnie zupełnie nie typowe…
Co do ciągnięcia brzucha to raz to jest raz nie jest, myślę że to tak wygląda.

 

[Kimiko]

Dam znać jak będę mieć hcg i też, czekam na wynik trochę się uspokoiłam bo plamienie mi się skończyło i czuję się całkiem normalnie tylko zapachy super intensywne, nie mam ochoty nic jeść, dziś połowę rzeczy z lodówki wywaliłam. Za to od jakiś dwóch tygodni wciągam batony - co dla mnie zupełnie nie typowe…
Co do ciągnięcia brzucha to raz to jest raz nie jest, myślę że to tak wygląda.

masz zupełnie tak jak ja w poprzedniej ciąży. Nagle ochota na słodkie, wszystko mi śmierdziało i też plamiłam, ale dość długo. Strasznie mnie to stresowało i co chwilę byłam w łazience sprawdzić co się dzieje

 

[Mimimka89]

@Kimiko jak tam Twoja beta?

 

[Noasia]

masz zupełnie tak jak ja w poprzedniej ciąży. Nagle ochota na słodkie, wszystko mi śmierdziało i też plamiłam, ale dość długo. Strasznie mnie to stresowało i co chwilę byłam w łazience sprawdzić co się dzieje

To prawda dla mnie te plamienia najgorsze, tym bardziej że w styczniu 2023 straciłam wczesną ciążę i to był jakiś horror. Teraz jakaś spokojniejsza jestem, ale czuję że te hormony szaleją ogólnie cały czas nie dowierzam, beta dziś zrobiona ale wyniki pewnie będą jutro z rańca.

 

[justsit]

Ja dalej czekam na betę… w diagnostyce się nie śpieszą

 

[Kimiko]

@Kimiko jak tam Twoja beta?

nie robiłam i nie mam takiej możliwości, bo mieszkam za granicą

 

[Kimiko]

To prawda dla mnie te plamienia najgorsze, tym bardziej że w styczniu 2023 straciłam wczesną ciążę i to był jakiś horror. Teraz jakaś spokojniejsza jestem, ale czuję że te hormony szaleją ogólnie cały czas nie dowierzam, beta dziś zrobiona ale wyniki pewnie będą jutro z rańca.

też mam za sobą poronienie zatrzymane i ciążę biochemiczną, ale to było dawno, teraz musi być dobrze, jak u każdej z nas

 

[justsit]

BETA 144, Progesteron 23,40. Chyba wygląda dobrze ale przestraszyłam się TSH bo w zeszłym miesiącu miałam 2,21 i nagle zaszłam w ciążę i mam 3,51 co jest zdecydowanie za dużo. Na szczęście mam dzisiaj jeszcze endokrynologa bo coś mnie tchnęło żeby się zapisać. Mieliście może kiedyś taką sytuację z TSH?