SąMam pytanko do dziewczyn , które mają podobny termin porodu do mojego. U mnie leci 37 TC. Jak u Was jest z maluszkami? W sensie z ruchami dzidziusia?

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
SąMam pytanko do dziewczyn , które mają podobny termin porodu do mojego. U mnie leci 37 TC. Jak u Was jest z maluszkami? W sensie z ruchami dzidziusia?
Ja mam body na długi rękaw, spodenki, pajacyk, kombinezon merino, czapka, "buciki " bawełniane i niedrapki. To wszystko w otulacz w foteliku i myślę że powinno być gitI napiszcie jeszcze co zabieracie do wyjścia ze szpitala dla maluszka.
Chyba dużo zależy od poprzednich doświadczeń. Dziewczyny są po stratach i trudnych początkach ciąży więc też się nie dziewie ze nie szalały w 4 mc z wyprawka...Co do wyprawki to ja wcześnie zaczęłam zakupy. Gdzies od ok 4 miesiąca już po trochę kupowałam a od 7 zaczęłam prac i prasować ciuszki i szykować pokoik. Bałam się zostawiać wszystko na sam koniec bo bałam się że fizycznie będzie mi ciężko pod koniec ciąży tym się zająć - i w sumie miałam rację bo teraz czuję się jak słoń. A poza tym zakupy rozłożone na kilka miesięcy aż tak bardzo nie były dotkliwe finansowo. W ostatnim czasie zdążyłam już nawet narobić i zamrozić trochę jedzenia na święta i czas po narodzinach. Jedyne co jeszcze mi zostało to spakować torbę do szpitala i za to coś strasznie ciężko mi się zabrać![]()
Body z długim rękawem, polpajacyki grube, niedarpki, czapeczka lekka, czapka zimowa, kombinezon zimowy z misiem i śpiworekI napiszcie jeszcze co zabieracie do wyjścia ze szpitala dla maluszka.
I na podstawie tego ze zaczęłam w 4 miesięcu szykować wyprawkę stwierdziłaś że mi udalo sie zajsc w ciaze w pierwszym miesiącu starań?Chyba dużo zależy od poprzednich doświadczeń. Dziewczyny są po stratach i trudnych początkach ciąży więc też się nie dziewie ze nie szalały w 4 mc z wyprawka...
A co do wyjścia ze szpitala to planuje długie body i spodenki, grubsze skarpety, cienki kombinezon baranek, czapeczka plus otulacz.
A dla siebie spodnie ciążowebo brzuch pewnie będzie niewiele mniejszy od tego z jakim przyjadę do szpitala
![]()
Ja kupiłam musy, biszkopty, cukierki, wodę i 7days dla mężaMi jedyne co jeszcze zostało do spakowania to przekąski na poród, zastanawiam się czy można takie batony energetyczne, jakie kupuje jak jedziemy na wycieczkę rowerową. Przeczytałam, że dobrze mieć też jakiś izotonik oprócz wody. Pewnie jakieś musy z tubki. I nie wiem co jeszcze można sobie spakować do jedzenia. Po drodze pewnie jakaś kanapka na po porodzie. Co pakujecie z przekąsek? Nie żebym miała świra na tym punkcie, ale głód jest dla mnie czymś z czym nie umiem sobie poradzićjak jestem głodna to jestem bardzo bardzo zła
![]()
Myślę, że niepotrzebnie odebrałaś to jako atakI na podstawie tego ze zaczęłam w 4 miesięcu szykować wyprawkę stwierdziłaś że mi udalo sie zajsc w ciaze w pierwszym miesiącu starań?nie sądziłam że tak to działa
![]()
W ogóle nie to miałam na myśli...I na podstawie tego ze zaczęłam w 4 miesięcu szykować wyprawkę stwierdziłaś że mi udalo sie zajsc w ciaze w pierwszym miesiącu starań?nie sądziłam że tak to działa
![]()
Dokładnie...Myślę, że niepotrzebnie odebrałaś to jako atakto chyba bardziej chodzi o to że niektórzy po stratach i innych przygodach po prostu się bali, nie żebyś Ty miała życie usłane różami, tylko każdy inaczej przeżywa ciążę i niektórych paraliżuje strach że jak zaczną za szybko to coś się na pewno złego stanie. I nikt tu myślę nie miał na myśli kto robi dobrze a kto źle
mi na szczęście żadna strata się nie przytrafiła, ale staraliśmy się 2 lata a jak w końcu się udało to krwiak zagrażający poronieniu. Bałam się jak cholera że jak stracę ciążę to już nie będę chciała następny raz czegoś takiego przeżywać. Dlatego czekałam do momentu aż dziecko będzie miało możliwości przeżycia, bo później zostanę z tymi rzeczami i co... Będą mi przypominać o utraconej ciąży? Gdyby nie krwiak, to pewnie podeszlabym do sprawy jak Ty. Bo ja zawsze lubię być szybciej przygotowana
lubię sobie wszystko rozplanować krok po kroku.
Ja o przekąskach nawet nie pomyślałamJa kupiłam musy, biszkopty, cukierki, wodę i 7days dla męża![]()