Też mnie stresuje ten moment ważenia ale to trochę paradoks - cieszę się że mały przybiera ma wadze i rośnie ładnie ale jednocześnie mój wzrost wagi mnie przyprawia o stresJa też z tą setką tak mam
Ja póki co przytyłam 6kg, teraz nie wiem bo po co sobie psuć humor wchodzeniem na wagę ale mam nadzieję że się skończy na max 12
reklama
Dokładnie mam tak samo ale no teraz rośnijmy, później będzie czas na zrzucanieTeż mnie stresuje ten moment ważenia ale to trochę paradoks - cieszę się że mały przybiera ma wadze i rośnie ładnie ale jednocześnie mój wzrost wagi mnie przyprawia o stres
Ja podobnie, koniec listopada juz chcę mieć torbę spakowaną, wolę wcześniej i niech sobie stoi, a nie potem na hura.Ja mam termin na 18.01 przytylam 7 kg i zaczynam sie martwic jak skoncze bo niby to nie jest duzo a czuje sie jak słonica męcze sie bardzo prostymi czynnosciami a gdzie tu jeszcze do koncowki tez do grudnia chce miec wszystko juz uszykowane, spakowane bo nigdy nic nie wiadomo a chce miec spokojna glowe
Zwłaszcza, że wiem, że na 100% tego 27 grudnia mam się stawić w szpitalu, ale różnie może być, może się Młoda pospieszyć i będzie "wesoło".
Oby tylko dała mi zjeść pierogów na święta...
Dlatego ja sie ważę w domu co dwa dni, nie ma wtedy niepokoju. Na razie od 2 miesięcy waga stoi w miejscu, więc dieta przy cukrzycy + insulina działają (ale co z tego, skoro to jesy 86, a przed ciążą było 90...)Też mnie stresuje ten moment ważenia ale to trochę paradoks - cieszę się że mały przybiera ma wadze i rośnie ładnie ale jednocześnie mój wzrost wagi mnie przyprawia o stres
Muszę po ciąży w końcu się za siebie wziąć, bo będzie dobry start, jak to utrzymam (w poprzedniej ciąży miałam identyczną sytuację i po ciąży ważyłam 77 kg).
Ja pilnuje diety i mimo to przybieram. Cukry sie unormowały, ale jem częściej i więcej produktów z niskim ig (awokado, orzechy, oliwki) a to przecież niemale kalorie. Ja to na bank 100 przekroczeDlatego ja sie ważę w domu co dwa dni, nie ma wtedy niepokoju. Na razie od 2 miesięcy waga stoi w miejscu, więc dieta przy cukrzycy + insulina działają (ale co z tego, skoro to jesy 86, a przed ciążą było 90...)
Muszę po ciąży w końcu się za siebie wziąć, bo będzie dobry start, jak to utrzymam (w poprzedniej ciąży miałam identyczną sytuację i po ciąży ważyłam 77 kg).
A ile ma Twój dzidzius?Też mnie stresuje ten moment ważenia ale to trochę paradoks - cieszę się że mały przybiera ma wadze i rośnie ładnie ale jednocześnie mój wzrost wagi mnie przyprawia o stres
Ja przed ciążą zrzuciłam 8 kg to po cichu liczę że skoro raz się udało to może i po porodzie uda mi się schudnąć. Tylko niestety wieku nie oszukam. A wiem że przed 40 to juz coraz trudniej się odchudzać.Dlatego ja sie ważę w domu co dwa dni, nie ma wtedy niepokoju. Na razie od 2 miesięcy waga stoi w miejscu, więc dieta przy cukrzycy + insulina działają (ale co z tego, skoro to jesy 86, a przed ciążą było 90...)
Muszę po ciąży w końcu się za siebie wziąć, bo będzie dobry start, jak to utrzymam (w poprzedniej ciąży miałam identyczną sytuację i po ciąży ważyłam 77 kg).
Będziemy się wspólnie motywować do diety i ćwiczeń oby tylko dzieciaczki się urodziły zdroweJa pilnuje diety i mimo to przybieram. Cukry sie unormowały, ale jem częściej i więcej produktów z niskim ig (awokado, orzechy, oliwki) a to przecież niemale kalorie. Ja to na bank 100 przekrocze
Dwa tygodnie temu miał 1100 g ( to był 26 tc) następna wizyta na początku listopada i aż ciekawa jestem ile urósł jak na razie zapowiada się że będzie długi bo nóżki i rączki o dwa tygodnie dłuższe. Ale już pisałam ze ja wysoka, mąż ponad 190 cm to nie ma co się dziwićA ile ma Twój dzidzius?
reklama
My też wysocy bo mąż prawie 2 metry i chłopacy mieli niecałe 60 cm jak się urodzili. Zobaczymy jak tym razem z Helcią będzie. Wizyta za 2 dni.Dwa tygodnie temu miał 1100 g ( to był 26 tc) następna wizyta na początku listopada i aż ciekawa jestem ile urósł jak na razie zapowiada się że będzie długi bo nóżki i rączki o dwa tygodnie dłuższe. Ale już pisałam ze ja wysoka, mąż ponad 190 cm to nie ma co się dziwić
A co do wagi to mam wrażenie że te kg lecą bez względu na to czy dużo jem czy nie. Też mam taktykę wchodzenia na wagę co 2 dni żeby na zawał nie zejść pierwszego syna rodziłam mając 70 kg, drugiego 72 a teraz na pewno będzie więcej bo już ważę 69 a najgorsze 3 mc przede mną
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 123 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 73 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 101 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 191 tys
Podziel się: