U mnie w sumie cały czas tak samo - rano średnio, zjem - lepiej i przez cały dzień czuję się dobrze. Jutro robimy małą domówkę na rocznicę ślubu
ale nie mam problemu z szykowaniem jedzenia ani nie odrzuca mnie od żadnych konkretnych produktów. Piersi w sumie cały czas napompowane (ku uciesze męża
) i bolesne - trochę ciężko spać, chyba niedługo zaopatrzę się w specjalistyczną poduchę. Wczoraj doświadczyłam śmiesznego uczucia bo poczułam lekki ucisk na pęcherz, za 3 sekundy zachciało mi się siku, a za 7 sekund odechciało. Czy tak to teraz będzie już wyglądało?
Poza tym wszystko dobrze, wizyta za 10 dni - mam nadzieje, że tam wszystko jest dobrze, nie czuję żadnych dolegliwości, albo zaniku dolegliwości, które miałyby mnie niepokoić.
Oczywiście też każda wizyta w toalecie to zerknięcie czy aby wszystko jest w porządku, myślę, że tak będzie do samego końca ciąży. U mnie na szczęście od samego początku "czysto"