reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniowe mamy 2016 :)

reklama
simka nie smuć się. Na pocieszenie powiem Ci, że chodzę prywatnie i tylko na pierwszych wizytach robił mi usg, a teraz tylko słuchamy serduszka. Połówkowe teraz będę miała, ale pewnie za tydzień lub dwa.
Emenems uważaj na siebie z tym ciśnieniem. Współczuje niemiłego przeżycia. Oby się to nie powtarzało.

Ja ugotowałam dziś makaron z sosem pomidorowym i tuńczykiem oraz zrobiłam pizze. Czuje się bohaterem w swoim domu.
 
Ja sie boje cesarki, panikara ze mnie jesli chodzi o szpitale...




A ja nie tyle samej cesarki bym się bała, co tego bólu po. Akurat jak urodziłam Wojtka, leżałam z dwiema dziewczynami po cc. No czuły się fatalnie, nie mogły nic zrobić. Genialne położne na noc zostawiły im obok dzieci i radźta sobie. W nocy musiałam im pomagać, a raczej ogarniać ich dzieci, bo przecież same wstać nie mogły. Dla mnie coś strasznego.
 
A ja nie tyle samej cesarki bym się bała, co tego bólu po. Akurat jak urodziłam Wojtka, leżałam z dwiema dziewczynami po cc. No czuły się fatalnie, nie mogły nic zrobić. Genialne położne na noc zostawiły im obok dzieci i radźta sobie. W nocy musiałam im pomagać, a raczej ogarniać ich dzieci, bo przecież same wstać nie mogły. Dla mnie coś strasznego.


Swietnie :) lepiej sobie wymarzyc nie moglam, a mi polozna mowila ze polozne beda mi pomagac hahahhahha
 
Sierpniowa nie wiem od czego to zależy ale nie mogę powiedzieć żebym odczuwala jakiś mega ból nie do zniesienia, jasne, kilka godzin w których nie można się ruszyć to dyskomfort ale jak znieczulenie puścilo to było spoko, po tych 6 godzinach od cc pojechalam na salę i tam już leżałam z Marysią na sobie, po kolejnych 2 czy 3 godzinach wstałam do łazienki a rano byłam jak nowa
 
Sierpniowa nie wiem od czego to zależy ale nie mogę powiedzieć żebym odczuwala jakiś mega ból nie do zniesienia, jasne, kilka godzin w których nie można się ruszyć to dyskomfort ale jak znieczulenie puścilo to było spoko, po tych 6 godzinach od cc pojechalam na salę i tam już leżałam z Marysią na sobie, po kolejnych 2 czy 3 godzinach wstałam do łazienki a rano byłam jak nowa




Wiadomo, że każda kobieta zniesie to inaczej. No ale mnie cc i tak przeraża. Zresztą nie znam żadnej, która określiła poród cc jako "spoko", "ok", a w rodzinie dwie siostry cioteczne tak rodziły i szwagierka (ta to w ogóle przez dwa dni jak z nią rozmawiał, miałam wrażenie, że zejdzie z tego świata:-) ).

Innabajka tam też położne mówiły, że pomogą. No ale taka sytuacja- noc, ze dwie położne na dyżurze. Ich salka kilka sal dalej, przy łóżkach brak tych guzików na wzywanie położnej. I co, drzeć się miały? Przecież tam większość spała. Ot, taka sytuacja.
 
reklama
Ja tylko myślałam że się porzygam po znieczuleniu i miałam schize ze coś jest nie tak i umieram ;p ale szybko przeszło i potem było ok, czasami nie jest tak strasznie jak opowiadają wiec nie martwcie się na zapas :)
 
Do góry