reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniowe kreski👑 Nowy Rok, nowe przeboje: każda z nas zagra w hitowe pozytywki na Testowym Stadionie!

reklama
byłam, byłam. Zrobiłam betę i proga. Czekam jak na szpilkach. Pierwszy raz robiłam w tym labie to nie wiem której mniej więcej godziny się spodziewać, babka powiedziała, że po południu. A musiałam w tym zrobić, bo tylko ten ma czynne w sobotę w mojej okolicy. A chce jakby co betę powtórzyć .
Czekamy na dobre informacje 👍
 
Mam takie pytanie do Was na rozluźnienie atmosfery :D
Czy macie coś takiego, czego nie możecie się nauczyc mimo, ze dla innych to proste?
Moze nie odróżniacie brwi od rzęs? Prawej od lewej?

Oto mój wstyd:
Nie umiem czytać znaków mniejszości i większości. Jak jest <4, to nie mogę się nauczyć, czy to jest mniejsze od 4 czy większe. Muszę się srogo nad tym zastanowić a i tak nigdy nie jestem pewna :D
Nie umiem korzystać z mapy i nic znajdować na niej. Nie mam orientacji w terenie.
Ja mam problem ze stronami 😂 stary się śmieje, że jak mówię mu skręć w prawo to zawsze pyta w które prawo 😂 no nie potrafię tego zapamiętać 🙈
 
byłam, byłam. Zrobiłam betę i proga. Czekam jak na szpilkach. Pierwszy raz robiłam w tym labie to nie wiem której mniej więcej godziny się spodziewać, babka powiedziała, że po południu. A musiałam w tym zrobić, bo tylko ten ma czynne w sobotę w mojej okolicy. A chce jakby co betę powtórzyć .
Czekam 🙈 mam nadzieję, że będzie piękna 🙂
 
reklama
Napiszę Wam jaką miałam wczoraj sytuację w pracy bo trochę mnie to męczy.
Mamy grupkę 4 osobową, w której się trzymamy - jemy razem śniadanka, obiadki itd. Wiedzą oni o mojej sytuacji, tzn niedawnym biochemie i przeprowadzkę (o której Wam ostatnio pisałam). Tutaj warto zaznaczyć, że w związku z przeprowadzką jestem na etapie szukania pracy, mam rozmowy rekrutacyjne, nawet z jednej firmy zaprosili mnie bezpośrednio do biura żeby „lepiej się poznać i umówić szczegóły”. O tym wszystkim znajomi z pracy wiedzą.
Wczoraj padło pytanie, tutaj cytuję : „jak nie chcesz to nie odpowiadaj, ale czy wy się teraz staracie o dziecko? Nie lepiej ci poczekać aż znajdziesz pracę? Przecież na jednej wypłacie nie dacie rady ”… powiem Wam że zamurowało mnie totalnie.. 😶
Z jednej strony rozumiem punkt widzenia, ale z drugiej - no kurczę.. poczułam się jak nieodpowiedzialna gówniara, która nie wie nic o życiu i myśli że pieniądze z nieba spadają..
Do końca dnia siedziałam ze łzami w oczach, i w sumie do teraz nie umiem sobie tego ułożyć w głowie.
Chyba najbardziej zabolał mnie fakt, że osoba która nie przeżyła tego co ja mogła zadać mi takie pytanie.
Co myślicie na ten temat?
Może to zwykła troska. A pytania były przy osobach trzecich? Bo jeśli tak, to powinna ugryź się w język.
 
Ostatnia edycja:
Do góry