Witajcie z rana
Któraś pytała o pasję to moim marzeniem jest rzucenie pracy urzędniczej na rzecz edukacji domowej dzieci
niestety mąż pracuje za granicą i w grę nie wchodzi nasza wymiana aby zająć się dziećmi... najmłodsza niedługo skończy 4 lata. Teściów mamy na drugim końcu Polski a moi rodzice to schorowani emeryci...mieszkamy w malutkim mieście dodatkowo.
A co do testowania to nie wiem czy w ogóle nie odpadne z kolejki
bo testy owulacyjne wychodzą z dnia na dzień coraz bardziej pozytywne a 6-8 powinien być okres, już raz w święta też był pozytyw i może to jakieś zaburzenia?
Wczoraj robiłam test ciazowy i jest całkowicie negatywny więc chyba nie ma sensu badania bety bo po poronieniu pewnie już nic nie ma. Chyba że ktoś coś mądrego mi poradzi na ten stan.
W poprzedniej poronionej ciąży też testy owulacyjne wychodziły pozytywne przed okresem ale kreska była slaba i zaraz w ciążowych był cień cienia...
Zastanawiam się czy jest sens badania temp od tego momentu ? Czy odpuścić i czekać....