aurii_orelii
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Maj 2021
- Postów
- 4 365
Nie mogę uwierzyć, że na V Leiden nikt nie dał ci lekówPewnie
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nie mogę uwierzyć, że na V Leiden nikt nie dał ci lekówPewnie
Ja mam te same mutacje co ty (obie MTHFR i PAI hetero) i brałam cały czas acard a od pozytywa acard 150 i póki co jest okMoże dlatego heparyna
Ja jak powiedziałam o mutacjach to usłyszałam, że jeszcze by trzeba zespół antyfosfolipidowy, powtórzyć za 12 tygodni itd.
Zmieniłabym lekarza. Każdy kompetentny lekarz na podstawie USG powinien widzieć zmiany na jajnikach, płyn w zatoce czy ciałko żółte i stwierdzić czy była czy nie.Nie, mąż nie badał jeszcze nasienia. Uważam, że problem tkwi właśnie w tym, że nie mam owulacji. Trochę dziwi mnie to, że na dzisiejszej wizycie ginekolog nie stwierdziła tego jednoznacznie. Pęcherzyk miał 10 mm po tygodniu 11, przeciez to nie jest możliwe żebh owulacja miala miejsce. Nie mam pomysłu jak to wszystko ogarnąć. Chciałam zrobić porządny monitoring w tym cyklu ale lekarz ktory mnie prowadził się rozchorował
Korciło mnie, ale mąż studzi emocje, żebym dwa razy nie jeździła, bo to i tak nic nie zmieni.. po testach widzę, że raczej nic z tegoO matko...to my tu się nie możemy doczekać na Twoją kolejną bete, a co dopiero Ty musisz przeżywać...oby szybko zleciało
Nie korci Cię żeby zrobić jutro na własną rękę?
Nie możesz zakładać że to po Twojej stronie jest problem, jeśli nie ma wyników nasienia. Szczególnie że monitoring nie był zrobiony poprawnie i nie wiesz co dokładnie się wydarzyło - może miałaś owulację tylko trafiłaś na niekompetentnego lekarza. A pęcherzyk który widziałaś wczoraj to może być zupelnie inny pęcherzyk który w trakcie mógł się pojawić. I tak jak dziewczyny mówią - najpierw zrób badania z krwi, partner sprawdzi nasienie, zrób dwa cykle monitoring (ale taki co dwa-trzy dni) mierząc przy okazji poprawnie temperaturę i robiąc owulaki. Powodzenia!Nie, mąż nie badał jeszcze nasienia. Uważam, że problem tkwi właśnie w tym, że nie mam owulacji. Trochę dziwi mnie to, że na dzisiejszej wizycie ginekolog nie stwierdziła tego jednoznacznie. Pęcherzyk miał 10 mm po tygodniu 11, przeciez to nie jest możliwe żebh owulacja miala miejsce. Nie mam pomysłu jak to wszystko ogarnąć. Chciałam zrobić porządny monitoring w tym cyklu ale lekarz ktory mnie prowadził się rozchorował
Spinka kapie. Może dziś będą na obiadek.Moja kolacja
Nie jestem z Łodzi ale dziewczyny na grupie fb często polecają dr Malinowskiego (immuno). Ma podobno w miare szybkie terminy tylko trzeba szykować grubą kasę bo podobno potrafi na wstępie zlecić badania za 7-9tysEhh pojechałam na ten monitoring do innej Pani doktor i powiedziała, że nie jest w stanie stwierdzić czy była owulacja czy nie. Ja obstawiam, że raczej nie bo w 13 dniu cyklu miałam pęcherzyk 10mm a teraz w 20 dniu cyklu miałam 11mm więc moim zdaniem ewidentnie to ten sam i po prostu dziad nie urósł. Chociaż dziwne, że w 17 dniu ewidentnie powiększyły mi się piersi, miałam więcej śluzu i test ovu wyszedl 0.74 czyli blisko, bolalo mnie tez podbrzusze i plecy na dole. Zalecenie Pani doktor: odpuścić, nie brać duphastonu na wywołanie i zobaczyć co się stanie. Powiedziała, że pół roku staran to za mało żeby cokolwiek robić.
Potrzebuje waszej rady co byście zrobiły na moim miejscu, poczekały co będzie czy dzialały od razu?
Mam taki pomysł, że może już nie czekać na kolejną wizytę tylko zrobić sobie badania w 3 dniu cyklu ze staraczkowej listy i tuż po okresie iść juz z gotowymi wynikami do tej doktor u której miałam pierwszy monitoring. Wkurza mnie to, że płace kupe kasy a jedyne co slysze to ze powinnam odpuscic. Mam wrazenie, ze nikt nie zleca mi badań, nikt nie ma na mnie planu leczenia. Miałam nadzieje, że szybciej pójdzie, zlecą mi odpowiednie badania, w kolejnym cyklu zrobią stymulacje i się uda. A tu sie okazuje, ze ciezko wgl tą stymulacje wywalczyć
Jeśli któraś z Was jest z Łodzi to chetnie przyjme polecajke lekarza
To chyba zależy od długości cyklu. Mi przy 33 dniowym, pik wyszedł w 19 dniu.Pytanie z ciekawości - w którym dniu cyklu najwcześniej wyszedł wam pik na testach owulacyjnych? Zakładając, że tylko na tym bazujecie?