reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe kreski👑 Nowy Rok, nowe przeboje: każda z nas zagra w hitowe pozytywki na Testowym Stadionie!

reklama
Ehh pojechałam na ten monitoring do innej Pani doktor i powiedziała, że nie jest w stanie stwierdzić czy była owulacja czy nie. Ja obstawiam, że raczej nie bo w 13 dniu cyklu miałam pęcherzyk 10mm a teraz w 20 dniu cyklu miałam 11mm więc moim zdaniem ewidentnie to ten sam i po prostu dziad nie urósł. Chociaż dziwne, że w 17 dniu ewidentnie powiększyły mi się piersi, miałam więcej śluzu i test ovu wyszedl 0.74 czyli blisko, bolalo mnie tez podbrzusze i plecy na dole. Zalecenie Pani doktor: odpuścić, nie brać duphastonu na wywołanie i zobaczyć co się stanie. Powiedziała, że pół roku staran to za mało żeby cokolwiek robić.
Potrzebuje waszej rady :( co byście zrobiły na moim miejscu, poczekały co będzie czy dzialały od razu?

Mam taki pomysł, że może już nie czekać na kolejną wizytę tylko zrobić sobie badania w 3 dniu cyklu ze staraczkowej listy i tuż po okresie iść juz z gotowymi wynikami do tej doktor u której miałam pierwszy monitoring. Wkurza mnie to, że płace kupe kasy a jedyne co slysze to ze powinnam odpuscic. Mam wrazenie, ze nikt nie zleca mi badań, nikt nie ma na mnie planu leczenia. Miałam nadzieje, że szybciej pójdzie, zlecą mi odpowiednie badania, w kolejnym cyklu zrobią stymulacje i się uda. A tu sie okazuje, ze ciezko wgl tą stymulacje wywalczyć :(

Jeśli któraś z Was jest z Łodzi to chetnie przyjme polecajke lekarza :(
 
Mam tez pytanie moje Drogie, czy jesli zrobie progesteron 7 dni po owulacji, a w moim przypadku po piku na testach lh to czy będe w stanie potwierdzic wtedy badz wykluczyc na podstawie wynikow owulacje? Warto sobie to sprawdzic?
 
Ehh pojechałam na ten monitoring do innej Pani doktor i powiedziała, że nie jest w stanie stwierdzić czy była owulacja czy nie. Ja obstawiam, że raczej nie bo w 13 dniu cyklu miałam pęcherzyk 10mm a teraz w 20 dniu cyklu miałam 11mm więc moim zdaniem ewidentnie to ten sam i po prostu dziad nie urósł. Chociaż dziwne, że w 17 dniu ewidentnie powiększyły mi się piersi, miałam więcej śluzu i test ovu wyszedl 0.74 czyli blisko, bolalo mnie tez podbrzusze i plecy na dole. Zalecenie Pani doktor: odpuścić, nie brać duphastonu na wywołanie i zobaczyć co się stanie. Powiedziała, że pół roku staran to za mało żeby cokolwiek robić.
Potrzebuje waszej rady :( co byście zrobiły na moim miejscu, poczekały co będzie czy dzialały od razu?

Mam taki pomysł, że może już nie czekać na kolejną wizytę tylko zrobić sobie badania w 3 dniu cyklu ze staraczkowej listy i tuż po okresie iść juz z gotowymi wynikami do tej doktor u której miałam pierwszy monitoring. Wkurza mnie to, że płace kupe kasy a jedyne co slysze to ze powinnam odpuscic. Mam wrazenie, ze nikt nie zleca mi badań, nikt nie ma na mnie planu leczenia. Miałam nadzieje, że szybciej pójdzie, zlecą mi odpowiednie badania, w kolejnym cyklu zrobią stymulacje i się uda. A tu sie okazuje, ze ciezko wgl tą stymulacje wywalczyć :(

Jeśli któraś z Was jest z Łodzi to chetnie przyjme polecajke lekarza :(
Jeśli nie czujesz się zadowolona z wizyty to nie ma sensu chodzenie do takiego lekarza 😌
Możesz jak najbardziej zrobić badania z listy na własna rękę. Partner badał nasienie? Jeśli nie to w tym kierunku tez bym poszła. No i sprawdzenie czy masz własne owulacje - testy, a przede wszystkim monitoring (ale u kogoś kto faktycznie będzie w stanie Ci powiedzieć na czym stoisz, mam nadzieje że dziewczyny kogoś poleca). Progesteron w 7dpo (nawet wyznaczonej testami) też ma sens jak najbardziej, bo potwierdzi czy owu faktycznie była. A może masz opcje spróbować tez z mierzeniem temperatury?
No i pamiętaj, że nie ma sensu stymulować bez wcześniejszego sprawdzenia drożności jajowodów.
 
Jeśli nie czujesz się zadowolona z wizyty to nie ma sensu chodzenie do takiego lekarza 😌
Możesz jak najbardziej zrobić badania z listy na własna rękę. Partner badał nasienie? Jeśli nie to w tym kierunku tez bym poszła. No i sprawdzenie czy masz własne owulacje - testy, a przede wszystkim monitoring (ale u kogoś kto faktycznie będzie w stanie Ci powiedzieć na czym stoisz, mam nadzieje że dziewczyny kogoś poleca). Progesteron w 7dpo (nawet wyznaczonej testami) też ma sens jak najbardziej, bo potwierdzi czy owu faktycznie była. A może masz opcje spróbować tez z mierzeniem temperatury?
No i pamiętaj, że nie ma sensu stymulować bez wcześniejszego sprawdzenia drożności jajowodów.
Nie, mąż nie badał jeszcze nasienia. Uważam, że problem tkwi właśnie w tym, że nie mam owulacji. Trochę dziwi mnie to, że na dzisiejszej wizycie ginekolog nie stwierdziła tego jednoznacznie. Pęcherzyk miał 10 mm po tygodniu 11, przeciez to nie jest możliwe żebh owulacja miala miejsce. Nie mam pomysłu jak to wszystko ogarnąć. Chciałam zrobić porządny monitoring w tym cyklu ale lekarz ktory mnie prowadził się rozchorował :(
 
Może dlatego heparyna 🤔
Ja jak powiedziałam o mutacjach to usłyszałam, że jeszcze by trzeba zespół antyfosfolipidowy, powtórzyć za 12 tygodni itd.
Ja mam heparynę zaleconą od pozytywu, z tym że moje mutacje są homozygotyczne, ale znalazł się lekarz który by mi nie dał zastrzyków. Wgl patrzył na mnie jakbym tych mutacji nie miała i uznał, że od 5lat jest na nie moda i tyle 🤷🏻‍♀️
 
Hejka w środę!
Ciekawostka o ananasie 😱🤔
Miłego dnia 😁
 

Załączniki

  • IMG_0667.jpeg
    IMG_0667.jpeg
    298,9 KB · Wyświetleń: 105
reklama
Mam tez pytanie moje Drogie, czy jesli zrobie progesteron 7 dni po owulacji, a w moim przypadku po piku na testach lh to czy będe w stanie potwierdzic wtedy badz wykluczyc na podstawie wynikow owulacje? Warto sobie to sprawdzic?
Jak najbardziej jest sens .
Jeśli chcesz jeszcze w tym cyklu sprawdzić co w jajnikach piszczy a Twój lekarz chory, to może spróbuj ogarnąć kogoś innego, ten u którego byłaś nie wydaje się być kompetentny , o ile jestem w stanie zrozumieć jego słowa, że pół roku to nie długo w staraniach, o tyle nie akceptuję podejścia "odpuszczenia" bo samo przyjdzie, tak samo powinien być pierwszy co do tego żeby ustalić jak sprawa ma się z owulacjami i co się zadziało w cyklu. Powinien wspomnieć o badaniach nasienia, bo niekoniecznie problem może leżeć tylko z 1 strony.
 
Do góry